Tuje (żywotniki) bledną,brązowieją,żółkną,usychają cz.1
Re: Brązowienie tui
Pytanie ''dlaczego brązowieją igły '' najczęściej pojawia się o tej porze roku . I dotyczy to różnych gatunków , przeważnie tuje i sosny. Jak już ktoś wcześniej napisał , jest to normalny objaw ( wymiana najstarszych igieł ) i nie ma się czym przejmować. Tak dzieje się każdego roku .
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Witam serdecznie.
Mam podobny problem, czyli brązowienie od środka.
Tuje kupione na wiosnę w workach jutowych 'na chwilę wsadzone'. Na chwilę trwało do wczoraj.
Wczoraj przesadzałem 3 tuje w pojemniki na taras i tak:
1. Bryła korzeniowa to jednej wielki zlepek gliny
2. Sucho jak pieprz
Wsadzając do pojemnika na dno wysypałem podłoże do iglaków oraz uzupełniłem wolną przestrzeń również podłożem do iglaków. Podlałem, aż przeleciało przez odwodnienie. Mam nadzieje, że choć tego podłoża jest niewiele to i tak pomoże.
W tym roku nie zamierzam nawozić.
Zastanawiam się, kiedy będę mógł obciąć czubki?
Mam podobny problem, czyli brązowienie od środka.
Tuje kupione na wiosnę w workach jutowych 'na chwilę wsadzone'. Na chwilę trwało do wczoraj.
Wczoraj przesadzałem 3 tuje w pojemniki na taras i tak:
1. Bryła korzeniowa to jednej wielki zlepek gliny

2. Sucho jak pieprz
Wsadzając do pojemnika na dno wysypałem podłoże do iglaków oraz uzupełniłem wolną przestrzeń również podłożem do iglaków. Podlałem, aż przeleciało przez odwodnienie. Mam nadzieje, że choć tego podłoża jest niewiele to i tak pomoże.
W tym roku nie zamierzam nawozić.
Zastanawiam się, kiedy będę mógł obciąć czubki?
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Na wiosnę ewentualnie.Jak jest rzadka.
Trzeba było rozmacać tą bryłę i dopiero włożyć to do ziemi.No ale dobra jest jak jest.
Miałem do czynienia z takimi przypadkami.Żywotniki przywożone w workach jutowych z Lublina były oblepione gliną /żeby dłuzej trzymały wilgoć a po drugie to w takiej rosły bo maja taką glebę.Na drugi raz weź podnieś do góry lub połóż na bok i wymacaj bryłe ,obłup trochę tego ,żeby rozluźnić system korzeniowy.Daje to taką jeszcze informację ,że będziesz widzieć w jakim stanie jest system korzeniowy ile jest korzonków przybyszowych /takich małych białych jak nitki /.
Podlewanie powinno odbywać się po mału aż ziemia nasiąknie,bo wlanie dużych ilości wody nic może nie dać,przeleci i sucho będzie.Po mału masz wylać 10 l to lej po mału.Nie liczy się ilość ale jakość.
To była glina i ona musi nasiąknąć.A tak to może być mokre z wierzchu a w środku sucho.
Trzeba było rozmacać tą bryłę i dopiero włożyć to do ziemi.No ale dobra jest jak jest.
Miałem do czynienia z takimi przypadkami.Żywotniki przywożone w workach jutowych z Lublina były oblepione gliną /żeby dłuzej trzymały wilgoć a po drugie to w takiej rosły bo maja taką glebę.Na drugi raz weź podnieś do góry lub połóż na bok i wymacaj bryłe ,obłup trochę tego ,żeby rozluźnić system korzeniowy.Daje to taką jeszcze informację ,że będziesz widzieć w jakim stanie jest system korzeniowy ile jest korzonków przybyszowych /takich małych białych jak nitki /.
Podlewanie powinno odbywać się po mału aż ziemia nasiąknie,bo wlanie dużych ilości wody nic może nie dać,przeleci i sucho będzie.Po mału masz wylać 10 l to lej po mału.Nie liczy się ilość ale jakość.
To była glina i ona musi nasiąknąć.A tak to może być mokre z wierzchu a w środku sucho.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Muszą brązowieć jak się narusza w jakikolwiek sposób bryłę korzeniową iglaka.Ta roślina z racji, że jest zimozielona potrzebuje transpirować nieustannie, a jak ma to wtedy robić? Iglastym, szczególnie większym powinno się oszczędzać 'majstrowania w korzeniach', obcinania ich, a już czegoś takiego jak sadzenie tymczasowe nie powinno się robić.Każda ingerencja w system korzeniowy musi odbić się częściowym zrzuceniem igieł.Roślina musi sobie pomóc sama zrzucając część zbędnego balastu, czyli najstarszych igieł.
Lepiej tej gliny nie rozbijać, jeśli roślina jest żywotna to powinna przerosnąć.Jednak tymczasowe przetrzymywanie osłabiło zbyt korzenie, by mogły się zregenerować.Roślina straci znacznie na urodzie, albo zginie z tym trzeba się liczyć.
Trzeba ostrożnie z podlewaniem, nadmierne podlewanie nieukorzenionej rośliny może skończyć się zalaniem i 'uschnie na zielono'.
Lepiej tej gliny nie rozbijać, jeśli roślina jest żywotna to powinna przerosnąć.Jednak tymczasowe przetrzymywanie osłabiło zbyt korzenie, by mogły się zregenerować.Roślina straci znacznie na urodzie, albo zginie z tym trzeba się liczyć.
Trzeba ostrożnie z podlewaniem, nadmierne podlewanie nieukorzenionej rośliny może skończyć się zalaniem i 'uschnie na zielono'.
Re: Tuje żywotniki brązowieją
Dziękuję za porady,
przyznam, że za szybko wlałem wodę. 5l prosto z butelki, jutro zrobię to wolniej.
Patrzyłem na korzonki, dużo wystawało z tej gliny, jedne cienkie, drugie trochę grubsze, ale takich jak nitki to nie zauważyłem, choć nie szukałem , nie zdążyłem przeczytać postów
. Bryła wyglądała tak jakby glina była w środku a korzenie około 10cm długości poprzerastały tą glinę wokół. Przy wykopie starałem się nie uszkodzić tych drobnych korzonków.
Ponieważ donice 50x50x50 cm nie są w środku ocieplone, na zimę zastanawiam się nad obłożeniem ich zewnątrz wełną mineralną, chyba że macie lepsze pomysły no i czytałem w tym wątku i przewiązaniu ich sznurkiem co tez uczynię.
Przy okazji wykopywania zauważyłem, że ziemia jest sucha jak pieprz (20cm), niby niedawno padało, ale tam gdzie ziemia nie jest gliniasta to sypie się jak piasek na plaży, chyba sobie sprawię jakiś miernik wilgotności
przyznam, że za szybko wlałem wodę. 5l prosto z butelki, jutro zrobię to wolniej.
Patrzyłem na korzonki, dużo wystawało z tej gliny, jedne cienkie, drugie trochę grubsze, ale takich jak nitki to nie zauważyłem, choć nie szukałem , nie zdążyłem przeczytać postów

Ponieważ donice 50x50x50 cm nie są w środku ocieplone, na zimę zastanawiam się nad obłożeniem ich zewnątrz wełną mineralną, chyba że macie lepsze pomysły no i czytałem w tym wątku i przewiązaniu ich sznurkiem co tez uczynię.
Przy okazji wykopywania zauważyłem, że ziemia jest sucha jak pieprz (20cm), niby niedawno padało, ale tam gdzie ziemia nie jest gliniasta to sypie się jak piasek na plaży, chyba sobie sprawię jakiś miernik wilgotności
- Pauzalka
- 500p
- Posty: 587
- Od: 15 wrz 2006, o 09:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Brązowienie tui
Mam podobny problem. Brązowienie igieł coroczne, od środka, nie jest dla mnie niczym dziwnym, strząsam je z drzew i jest ok. Ale w tym roku brązowieją całe gałązki, jutro zrobię zdjęcie w świetle dziennym. To nie wygląda na normalne jesienne zjawisko.
Mój ogród.
Pauzalka
Pauzalka
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 5 lip 2012, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Brabanty brązowienie
Mili Państwo,
Bardzo proszę o porade.
12 brabantów, wkopane paź-2009, gleba gliniasta, miejscami ciężka glina aż kamienista, dostały troszkę lepszej ziemi dookoła wykopu ale niestety też bez szaleństwa z ilością. Pierwszy sezon (2010) były kiepskie i sine, myślałem że wszstkie padną ale nie, w 2011 pięknie odbiły i porosły, a pod koniec tego sezonu zaczęły brązowieć. Załączam zdjęcia.




Dodam że przez 2 poprzednie lata atakowały je te wykwity "szyszkowe" - to chyba też jakiś grzyb? nie usuwałem tych wykwitów z braku czasu, niestety ..
można je zobaczyć na niektórych ze zdjęć ? te szaro-czarne uschnięte fragmenty (2011). W tym roku nie zaatakowały ale za to drzewka zaczęły brązowieć.
Poradźcie proszę co zrobić? I co trapi drzewka? Zamierzam oczyścić drzewa poprzez usunięcie (wycięcie) chorych części ? czy nie jest za późno (tzn. już praktycznie październik). Chciałbym jeszcze wspomóc się jakimś preparatem interwencyjnym do gleby z żelazem (np. substrat interwencyjny). Czy poza tym pryskać czymś na grzyby (miedzian, bayer...)?
Czy mogę liczyć na Państwa pomoc. Z góry dziękuję bo jestem trochę ?zielony? w sprawach zieleni?
Bardzo proszę o porade.
12 brabantów, wkopane paź-2009, gleba gliniasta, miejscami ciężka glina aż kamienista, dostały troszkę lepszej ziemi dookoła wykopu ale niestety też bez szaleństwa z ilością. Pierwszy sezon (2010) były kiepskie i sine, myślałem że wszstkie padną ale nie, w 2011 pięknie odbiły i porosły, a pod koniec tego sezonu zaczęły brązowieć. Załączam zdjęcia.




Dodam że przez 2 poprzednie lata atakowały je te wykwity "szyszkowe" - to chyba też jakiś grzyb? nie usuwałem tych wykwitów z braku czasu, niestety ..

Poradźcie proszę co zrobić? I co trapi drzewka? Zamierzam oczyścić drzewa poprzez usunięcie (wycięcie) chorych części ? czy nie jest za późno (tzn. już praktycznie październik). Chciałbym jeszcze wspomóc się jakimś preparatem interwencyjnym do gleby z żelazem (np. substrat interwencyjny). Czy poza tym pryskać czymś na grzyby (miedzian, bayer...)?
Czy mogę liczyć na Państwa pomoc. Z góry dziękuję bo jestem trochę ?zielony? w sprawach zieleni?
Re: Brabanty brązowienie
Siekierowy posłuchajcie
/mój ulubiony teatr telewizji / od początku :
1.Te szyszkowe napady to nic innego jak jego szyszki czyli nasiona to normalne przy tym gatunku
2.Brabanta trzeba ciąć bo inaczej będzie byle jak wyglądał.Ja swoje tnę z góry i w środku.
3.To co tu obserwuje to naturalna wymiana igieł i zbyt duża wilgotnosć,sam stwierdziłeś ,że rośnie toto w glinie.
4.Wybierz to dziadostwo ,a na wiosnę przytnij go tu i ówdzie sekatorem.
5.Nie nie jest za późno na oczyszczanie /na cięcie już tak
6.Jak będą mokre lata mogą trochę cierpieć.Aha spytam się glina gliną ale jest drenaż w postaci kamieni ,ale czy zalega tam woda ?

1.Te szyszkowe napady to nic innego jak jego szyszki czyli nasiona to normalne przy tym gatunku
2.Brabanta trzeba ciąć bo inaczej będzie byle jak wyglądał.Ja swoje tnę z góry i w środku.
3.To co tu obserwuje to naturalna wymiana igieł i zbyt duża wilgotnosć,sam stwierdziłeś ,że rośnie toto w glinie.
4.Wybierz to dziadostwo ,a na wiosnę przytnij go tu i ówdzie sekatorem.
5.Nie nie jest za późno na oczyszczanie /na cięcie już tak
6.Jak będą mokre lata mogą trochę cierpieć.Aha spytam się glina gliną ale jest drenaż w postaci kamieni ,ale czy zalega tam woda ?
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 5 lip 2012, o 17:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Brabanty brązowienie
Dziękować, dziękować...
A wybrać tzn. jak - czy poobrywać uschnięte pędy?
Drenaż, tj. wkopane perforowane rurki z kamieniami w środku?? Niestety nie ma.. :/ może wkrótce jak znajdę chwilkę...
Koszta rosną i rosną a zarobek na takich śliwkach żaden..
A tak, jak zające korę w sadach poobgryzają, to drzewa zmarnieją i spokój?.


A wybrać tzn. jak - czy poobrywać uschnięte pędy?
Drenaż, tj. wkopane perforowane rurki z kamieniami w środku?? Niestety nie ma.. :/ może wkrótce jak znajdę chwilkę...
Koszta rosną i rosną a zarobek na takich śliwkach żaden..
A tak, jak zające korę w sadach poobgryzają, to drzewa zmarnieją i spokój?.
Re: Brabanty brązowienie
To znaczy jak masz kamienie i kamiuszczki w ziemi to już jest drenaż naturalny .
Wybrać rękoma a resztę sekatorem poucinać.Czasami wiatr pomaga i ulewa.Zostaje jeszcze strumień wody,ale może je za bardzo zniekształcic także moim zdaniem odpada.Zostaje hand made .Mi też się nie chciało
ale jak mus to mus.
Siekierowy w razie czego posadź kapustę
Wybrać rękoma a resztę sekatorem poucinać.Czasami wiatr pomaga i ulewa.Zostaje jeszcze strumień wody,ale może je za bardzo zniekształcic także moim zdaniem odpada.Zostaje hand made .Mi też się nie chciało

Siekierowy w razie czego posadź kapustę

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 11 wrz 2007, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Truskolasy
Re: Brązowienie tui
robertP2 pisze:Ewidentnie zalanie.
Ewunia w jakiej glebie Twoje rosną ?

w zwyczajnej,nawet stare tuje które mają po 10 lat też zaczynają chorowac
- Ogrodnik88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1433
- Od: 17 cze 2010, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Brązowienie tui
Najlepiej chyba byłoby podsypać na wiosnę odpowiednią ilość nawozu do iglaków żeby się wzmocniły,jak się nie przedawkuje to na pewno pomoże.
I zrobić im taki zabieg przez 2-3lata.
I zrobić im taki zabieg przez 2-3lata.
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1404
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Brązowienie tui
Kabatina thujaePauzalka pisze:Tak to u mnie wygląda :
wiosną Miedzian
Re: Brązowienie tui
Żeby nie zaśmiecać forum dorzucę mój problem tutaj.
Żywotniki posadziłem we wrześniu. Podlewane były, nawozem sypnięte też.
Obecnie wyglądają jak na obrazku i choć uratować się ich już pewnie nie da chciałbym zdiagnozować problem, gdyż już drugi sezon nie mogę wystartować z osłanianiem się od sąsiadów.
http://i45.tinypic.com/lveoi.jpg
http://i49.tinypic.com/rbxl6c.jpg
Żywotniki posadziłem we wrześniu. Podlewane były, nawozem sypnięte też.
Obecnie wyglądają jak na obrazku i choć uratować się ich już pewnie nie da chciałbym zdiagnozować problem, gdyż już drugi sezon nie mogę wystartować z osłanianiem się od sąsiadów.
http://i45.tinypic.com/lveoi.jpg
http://i49.tinypic.com/rbxl6c.jpg