Ogród Fridy - co powstanie z chaosu
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Dziękuję za odwiedziny, już jestem w pracy i przy porannej herbacie (kawy w ogóle nie piję) przeglądam forum.
Odpowiadam - mam cztery koty, aktualnie jedna kotka Madzia jest chora, dlatego jej nie widać. Jej choroba jest z winy ludzi, ktoś ją uderzył i to mocno, że pękła jej kość biodrowa, sikała krwią, była przez kilka dni sparaliżowana. Teraz jest lepiej, ale pozostanie kaleką.To tyle smutnych opowieści.
Ta roślina to orszelina, dostałam ją jesienią od Nalewki, rośnie na rabacie półcienistej, na zimę zginęła, za chwilę będzie w pełnym rozkwicie.
Z ciekawostek roślinnych mam jeszcze anafalis, kupiony na Aledrogo, zachęciły mnie srebrzyste liście, jako fajne uzupełnienie dla róż

Pozdrawiam, Danuta
Odpowiadam - mam cztery koty, aktualnie jedna kotka Madzia jest chora, dlatego jej nie widać. Jej choroba jest z winy ludzi, ktoś ją uderzył i to mocno, że pękła jej kość biodrowa, sikała krwią, była przez kilka dni sparaliżowana. Teraz jest lepiej, ale pozostanie kaleką.To tyle smutnych opowieści.
Ta roślina to orszelina, dostałam ją jesienią od Nalewki, rośnie na rabacie półcienistej, na zimę zginęła, za chwilę będzie w pełnym rozkwicie.
Z ciekawostek roślinnych mam jeszcze anafalis, kupiony na Aledrogo, zachęciły mnie srebrzyste liście, jako fajne uzupełnienie dla róż

Pozdrawiam, Danuta
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Witaj Danusiu po urlopie
Ogródek jak zwykle piękny. Pozdrów M i koty.


Ogródek jak zwykle piękny. Pozdrów M i koty.
To straszne. Ludzie są gorsi niż zwierzętaOdpowiadam - mam cztery koty, aktualnie jedna kotka Madzia jest chora, dlatego jej nie widać. Jej choroba jest z winy ludzi, ktoś ją uderzył i to mocno, że pękła jej kość biodrowa, sikała krwią, była przez kilka dni sparaliżowana. Teraz jest lepiej, ale pozostanie kaleką.To tyle smutnych opowieści.

- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Dziękuję kochane dziewczyny!
Dzisiaj ze zdumieniem zauważyłam, że jest sucho. Woda przeleciała przez piasek jak przez sito, więc było podlewanie. Co niektórzy przechodnie patrzyli zdziwieni, bo przecież wczoraj niemal cały dzień padał deszcz.
Postanowiłam zrobić miejsce na nowe nasadzenia i przeznaczyłam jeden jaśminowiec do wycięcia. M. tak pożałował biedaka, że ogolił go zmniejszając o połowę, przy okazji nadając mu kształt żarówki, żeby mi udowodnić, jaki on malutki. Jednak nie zmniejszyło to powierzchni, którą zajmuje, zauważyłam przytomnie, ale M pozostał nieugięty. Oświadczyłam, że jeśli własny mąż nie chce wyciąć, to muszę poprosić cudzego. Oooo! zdziwił się M. i zaczął sprzatać gałęzie jaśminowe.
Dzisiaj będzie kulinarnie:
śliwki - drzewko sadzone jesienią 2008 - wygląda na ozdobne, ale owoce są chyba jadalne
URL=http://www.fotosik.pl]
[/URL]
pomidory koktajlowe - pyszne i zapach prawdziwych pomidorów

i moja duma - winorośl odmiany Rondo - w tym roku pierwszy zbiór


Dzisiaj ze zdumieniem zauważyłam, że jest sucho. Woda przeleciała przez piasek jak przez sito, więc było podlewanie. Co niektórzy przechodnie patrzyli zdziwieni, bo przecież wczoraj niemal cały dzień padał deszcz.
Postanowiłam zrobić miejsce na nowe nasadzenia i przeznaczyłam jeden jaśminowiec do wycięcia. M. tak pożałował biedaka, że ogolił go zmniejszając o połowę, przy okazji nadając mu kształt żarówki, żeby mi udowodnić, jaki on malutki. Jednak nie zmniejszyło to powierzchni, którą zajmuje, zauważyłam przytomnie, ale M pozostał nieugięty. Oświadczyłam, że jeśli własny mąż nie chce wyciąć, to muszę poprosić cudzego. Oooo! zdziwił się M. i zaczął sprzatać gałęzie jaśminowe.
Dzisiaj będzie kulinarnie:
śliwki - drzewko sadzone jesienią 2008 - wygląda na ozdobne, ale owoce są chyba jadalne
URL=http://www.fotosik.pl]

pomidory koktajlowe - pyszne i zapach prawdziwych pomidorów

i moja duma - winorośl odmiany Rondo - w tym roku pierwszy zbiór


- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Zaczątki winniczka powstały wiosną 2007 r., po roku zostało wyznaczone nowe miejsce, a rośliny przesadzone. Zawiązki owoców należy usuwać, w tym roku zostawiłam najsilniejsze i mam nadzieję na pierwszy "zbiorek", bo inaczej tego nie można nazwać.
Zasada gneralna, przez pierwsze dwa sezony nie można dopuścić do owocowania, w trzecim - owocowanie kontrolowane, czyli zostawić po 2-3 grona na krzewie, w kolejnym - można iść na całość.
I jeszcze uwaga, dla ułatwienia pielęgnacji, opryski wykonuj takie same jak dla róż - głównie choroby grzybowe. Profesjonalne środki do ochrony winorośli są obłędnie drogie i do kilku/kilkunastu krzewów nie warto ich kupować.
Zasada gneralna, przez pierwsze dwa sezony nie można dopuścić do owocowania, w trzecim - owocowanie kontrolowane, czyli zostawić po 2-3 grona na krzewie, w kolejnym - można iść na całość.
I jeszcze uwaga, dla ułatwienia pielęgnacji, opryski wykonuj takie same jak dla róż - głównie choroby grzybowe. Profesjonalne środki do ochrony winorośli są obłędnie drogie i do kilku/kilkunastu krzewów nie warto ich kupować.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Dzięki - właśnie sie zdziwiłam bo też gdzieś czytałam że po 4 latach są owoce
a wiem że ogród przerabiasz od jakichś 2 lat....
Dopytuję bo mam za dużo posadzonych sadzonek winorośli.
Wiosną dokupiłam bo myślałam że te sadzone jesienią padły.
Okazało się że rosną wszystkie więc muszę zdecydować które wywalić.
A żeby podjąć decyzję muszę spróbować owoców a to oznacza jeszcze 3 lata.
A swoich różyczek nie pryskam, jedynie wiosną pryskałam na robactwo a teraz jakoś nie mogę się wstrzelić z bezdeszczową pogodą.
Róże mają się nieźle więc nie panikuję.
a wiem że ogród przerabiasz od jakichś 2 lat....
Dopytuję bo mam za dużo posadzonych sadzonek winorośli.
Wiosną dokupiłam bo myślałam że te sadzone jesienią padły.
Okazało się że rosną wszystkie więc muszę zdecydować które wywalić.
A żeby podjąć decyzję muszę spróbować owoców a to oznacza jeszcze 3 lata.
A swoich różyczek nie pryskam, jedynie wiosną pryskałam na robactwo a teraz jakoś nie mogę się wstrzelić z bezdeszczową pogodą.
Róże mają się nieźle więc nie panikuję.
- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Mariola, cóż to cztery lata w naszym młodzieńczym wieku, przeleci przy robocie, ani się człek obejrzy.
Edyto, moje ziołowisko powinno być bardziej zadbane, poprzycinane, ale szkoda mi cokolwiek ruszać bo zlatują się pszczoły w ogromnych ilościach i pracowicie zbierają pyłki.
Wczoraj odkryłam, że mój "Błękitny Anioł" jest połamany, czy to możliwe, żeby koty się w nim wylegiwały? Odcięłam złamane pędy i mam powojnika o dwu pędach, każdy po 20 cm. Czy coś z niego jeszcze będzie?
Poplewiłam, bo chwasty rosną na potęgę, warunki mają doskonałe. Przez deszcze wysokie rośliny pokładają się, nawet lawenda nieco poległa. Co się da, to podwiązuję, wszędzie tyczki. Komary atakują niemiłosiernie.
Rośliny rozrastają się, jak wiadomo z różną siłą, więc mam miejsca nadmiernie zagęszczone oraz puste kółka, na których chwasty harcują. Postanowiłam je oznaczyć i rozsadzić oraz dosadzić. Wygospodarowałam trochę miejsca i mam nadzieję, że jesienią uporządkuję jagodnik. Czeka mnie, a raczej M. przesadzanie dwóch drzew, niby nie duże, ale jednak to drzewa. Dzięki temu odsłoni mi się kawałek wolnej przestrzeni, w bardzo lekkim półcieniu, co pozwoli na płynne połączenie rabaty otulającej trawnik z rabatą wędrującą pod garaż (do kraty na pnącza) no i nadanie jej lepszego wyglądu. Teraz jest nieco bałaganiarska.
Roboty huk, a zakładałam ogród wg poradnika "Ogród dla leniwych i zapracowanych"
Edyto, moje ziołowisko powinno być bardziej zadbane, poprzycinane, ale szkoda mi cokolwiek ruszać bo zlatują się pszczoły w ogromnych ilościach i pracowicie zbierają pyłki.
Wczoraj odkryłam, że mój "Błękitny Anioł" jest połamany, czy to możliwe, żeby koty się w nim wylegiwały? Odcięłam złamane pędy i mam powojnika o dwu pędach, każdy po 20 cm. Czy coś z niego jeszcze będzie?
Poplewiłam, bo chwasty rosną na potęgę, warunki mają doskonałe. Przez deszcze wysokie rośliny pokładają się, nawet lawenda nieco poległa. Co się da, to podwiązuję, wszędzie tyczki. Komary atakują niemiłosiernie.
Rośliny rozrastają się, jak wiadomo z różną siłą, więc mam miejsca nadmiernie zagęszczone oraz puste kółka, na których chwasty harcują. Postanowiłam je oznaczyć i rozsadzić oraz dosadzić. Wygospodarowałam trochę miejsca i mam nadzieję, że jesienią uporządkuję jagodnik. Czeka mnie, a raczej M. przesadzanie dwóch drzew, niby nie duże, ale jednak to drzewa. Dzięki temu odsłoni mi się kawałek wolnej przestrzeni, w bardzo lekkim półcieniu, co pozwoli na płynne połączenie rabaty otulającej trawnik z rabatą wędrującą pod garaż (do kraty na pnącza) no i nadanie jej lepszego wyglądu. Teraz jest nieco bałaganiarska.
Roboty huk, a zakładałam ogród wg poradnika "Ogród dla leniwych i zapracowanych"

- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Witaj Frido!Nadrabiam zaległości z praktyki i oddawania praktyki(sama musiałam jechać do burmistrza Zakopanego).Kot Rysiu uroczo się wyleguje w ogrodzie.A to co z kotką to bestialstwo!
Wczoraj przyszło awizo, ale przyjechałam tuż przed zamknięciem poczty(korki na zakopiance)więc odebrałam dziś rano.Paczka precyzyjnie zapakowana,przyszła w doskonałym stanie.Nie wiem jak będę mogła się odwdzięczyć?Zebrałam nasiona z francuskiej lawendy motylkowej, może chciałabyś wysiać?

Wczoraj przyszło awizo, ale przyjechałam tuż przed zamknięciem poczty(korki na zakopiance)więc odebrałam dziś rano.Paczka precyzyjnie zapakowana,przyszła w doskonałym stanie.Nie wiem jak będę mogła się odwdzięczyć?Zebrałam nasiona z francuskiej lawendy motylkowej, może chciałabyś wysiać?

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Widzę, Ze Konstantemu wielka przyjemność sprawia każda paczka z roślinami
.

Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia