Miejsce na ziemi - Ave/2008r. cz.1/
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Izulku, młodą budlejkę trzeba, bo potrafi wymarznąć, a stare krzaczydło, ze zdrewniałymi gałęziami - tylko kopczykowałam. W tym roku dostała dodatkowo ubranko, bo ją przesadzałam i chciałam być dla niej "dobra" 
Z dyptamem - nie wiem, ja swojego nie przykryłam
ale dla bezpieczeństwa, jak będę następnym razem to może dam ubranko z jakichś gałązek.
Monisiu, niedługo ma się znowu ocieplić - naprawdę trudno się zdecydować kiedy zacząć dawać roślinkom ubranka zimowe.

Z dyptamem - nie wiem, ja swojego nie przykryłam

Monisiu, niedługo ma się znowu ocieplić - naprawdę trudno się zdecydować kiedy zacząć dawać roślinkom ubranka zimowe.
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5116
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Ewo, mam dwie wrześniowe budleje. Okopczykowałem je ziemią z kompostem - czy to za mało? Przecież wiosną i tak je powinienem skrócić prawie przy ziemii. Czy zaszkodzi im, jeśli gałęzie przemarzną?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6086
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
Witaj Ewka
Ja swoich budlei nie okrywam na zimę bo one nawet jak zmarzną to wiosną odbija i zakwitną ,a dyptam jest wytrzymały na mróz u mnie rośnie bez okrywania już chyba z osiem lat
Za wczesne opatulenie roślin na zimę może przynieść więcej szkody niż pożytku ,ja kiedyś wcześnie opatulałam te delikatne na zimę i je grzyby atakowały ,albo liście im gniły
teraz wiem ,że najgorsze są wiosenne przymrozki i tylko wiosną staram się zabezpieczać te wrażliwsze np.Hortensje 

Ja swoich budlei nie okrywam na zimę bo one nawet jak zmarzną to wiosną odbija i zakwitną ,a dyptam jest wytrzymały na mróz u mnie rośnie bez okrywania już chyba z osiem lat

Za wczesne opatulenie roślin na zimę może przynieść więcej szkody niż pożytku ,ja kiedyś wcześnie opatulałam te delikatne na zimę i je grzyby atakowały ,albo liście im gniły


- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Krzysiu, ja młodej budlejki nie zabezpieczyłam, ale wtedy zima była zimą, a nie takie wariactwo pogodowe jak teraz, i mi wymarzła, ale raczej od korzeni niż od gałazek - stąd młode zabezpieczałam, ale stare tylko kopczykowałam. Poza tym ja zostawiam trochę dłuższe gałazki, bo zalezy mi na zasłonięciu widoku, więc chcę, żeby dudleja była wyższa, i mniej przemarzły jej gałazki
Młode cięłam "do ziemi", żeby się zagęszczały. I mają wtedy wieksze kwiatostany.
Myśle, że Bożenka-Babopielka ma rację, przy tych "dziwnych zimach" może lepiej zostawić kopczyki. A opatulić w razie wiosennych przymrozków. Jak przyjdzie dłuższa odwilż to może ściągnę z roślinek te ubranka - działka niedaleko, to w razie czego pojedzie się i ubierze napowrót, jak będzie potrzeba.
Hortensje schowałam w namiocie, z otworem na górze, bo chyba bym się wściekła, jak kolejny rok z rzędu miałabym cudne liściory i zero kwiatów
Ewelinko, tak, to powojnik Jan Paweł II - posadzony w tym roku i kwitł 3 razy

Myśle, że Bożenka-Babopielka ma rację, przy tych "dziwnych zimach" może lepiej zostawić kopczyki. A opatulić w razie wiosennych przymrozków. Jak przyjdzie dłuższa odwilż to może ściągnę z roślinek te ubranka - działka niedaleko, to w razie czego pojedzie się i ubierze napowrót, jak będzie potrzeba.

Hortensje schowałam w namiocie, z otworem na górze, bo chyba bym się wściekła, jak kolejny rok z rzędu miałabym cudne liściory i zero kwiatów

Ewelinko, tak, to powojnik Jan Paweł II - posadzony w tym roku i kwitł 3 razy

- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
AVE-jak zawsze większość da sobie rady.Części mocno sól z chodników zaszkodzi, właśnie widziałam,ze zdrowe robinie na Rynku Głównym powycinali,zostawili kretyńskie pieńki. A na tych drzewkach takich z 30 letnich były co roku lampki choinkowe i było na Rynku pięknie. Teraz straszy zabandażowana głowa przy wieży ratuszowej (EROS BENDATO), budki wentylacyjne którymi odrzybiają rozkopane podziemia i ławki jak katafalki.Obiecująnasadzić nowe robinie tym razem niemieckie.