Naoglądałam się w necie tak cudnych Sępoli ,że aż mnie głowa rozbolała.
Niestety kupić takie fiołki odmianowe to trudna sztuka , więc na rozweselenie kupiłam
sobie białego z niebieskimi końcówkami .
Ja też nie widziałam w sklepach i pytałam w mojej ulubionej kwiaciarni ,ale nawet nie widziały
takich fiołków.Aktualnie licytuję jeden listek na A, zobaczymy co z tego wyniknie.
Kurczę mam nadzieje ,że jak wygram licytacje to listek się ukorzeni , ale tym to będę się martwić później.
No nie wpadłabym na to,że można licytować listka choć sama też biorę udział w aukcjach...ale numer...a tak z ciekawości-to ile kosztuje listek?Pewnie za koszt wysyłki miałabyś ze dwie całe roślinki! :P
Zobaczymy na ilu stanie ,ja więcej niż 10 zł za listka +5,5 przesyłka nie zapłacę.
Teraz jest 9zł + przesyłka to i tak rozbój w biały dzień ,marzenia kosztują
Basiu licytacje przegrałam i to z kretesem .
Listek poszedł za 33zł + przesyłka , dla mnie to szok
Przecież nie ma pewności czy się ukorzeni i później wypuści listki.
właśnie przeglądnęłam te aukcje
rzeczywiście szaleństwo...
wierzę, że jeszcze znajdziesz swoje wymarzone fiołki i dopiero będziesz się śmiała z tych licytacji
albo założysz swoją - też za listek!
Tak czytam a czym tak piszecie i zaniemówiłam...
Kurcze 33zł za listek - choć swoją drogą jakby tak sprzedawać to niezły biznes można by z tego mieć.
Aczkolwiek sama za chiny nie dałabym tyle kasy za listek który nie wiadomo czy się ukorzeni...
tak czasami czytam o tym co na tym A.......o się wyprawia to tak sobie myślę,że to jakiś koszmarny sen
za cenę tego licytowanego listka z mojego centrum ogrodniczego wyjechałabym wózkiem pełnym fiołków,nic to ,że byłyby bez rodowodu,i bez tego są urocze