seba1999 pisze:Uprawiałaś wcześniej korzeniowe w takiej ściółce ? Ciekawe jak to się sprawdzi .
Warzywnik wygląda bardzo estetycznie z korą i takimi grządkami wydzielonymi przez sznurki, bardzo oryginalny pomysł

Mam za małą warstwę zrębków, żeby uprawiać w niej korzeniowe. Miałam marchewkę, ale formalnie siedziała w większości w glebie, nie w zrębkach (tylko góra załapała się na zrębki). Myślę jednak, że taka uprawa sprawdziłaby się jak najbardziej.
Dziękuję. Sznurki pomagają mi wyznaczyć równe rzędy, ale zostawiam je do czasu wykiełkowania i podrośnięcia roślin z uwagi na okoliczne koty.
Takie osznurkowane grządki utrudniają im nieco beztroskie spacerowanie (i nie tylko) po moim warzywniku.
ed04 dziękuję
Monika79, witaj
Ja do zasiewów przygotowuję się czytając artykuły na temat wzajemnych sympatii i antypatii roślin i planując w związku z tym co ma być koło czego.
Niektóre wzajemne sympatie roślinne pamiętam, niektórych nie, więc warto poświęcić kilka chwil na przypomnienie sobie i zaplanowanie, bo później wszystko dużo lepiej rośnie. Skoro można rośliny wspomóc w tak prosty sposób, to dlaczego by tego nie wykorzystać?
I dlatego właśnie marchewka rośnie u mnie razem z cebulą, a czosnek z pomidorami i truskawkami, a koperek, buraki, ogórki i fasolka w drugim kącie warzywnika, itp.
I stąd również
obowiązkowo aksamitki w warzywniku, a w tym roku także nagietki.
Nie tylko ładnie, ale i zdrowo
Mimula, tak, posiałam bezpośrednio do gruntu.
Bez osłon.
(a formalnie - do zrębków i nie wiem, jak sobie poradzą, bo nie każde nasiono lubi kiełkować w czymś takim, będzie więc przy okazji kolejny eksperyment).