Witajcie Kochani
Czas odkurzyć wątek...
Listopadowe słoneczko pięknie oświeca nam ogrody, choć zima też już puka,ranki i wieczory zimne.
Wandziu jestem, wrzesień przeszedł na przygotowaniach studentów, ja miałam rehabilitacje, później zaraziłam się wirusem, który mnie wymęczył, dopiero na początku listopada wróciłam do normalności, cieszę się że jest to już za mną i teraz dopiero porządkuję ogród, jak coś nie zdążę zrobić to na wiosnę też będzie czas. Tawułki nie lubią bezpośredniego słońca, lubią wilgoć, a z roku na rok suchsze lata i nie dziwię się że myślisz z nich zrezygnować jak marnie kwitną. Moje dają radę, zauważyłam że lubią też żyzną ziemię. Biała przy tarasie to nawet nadaje się do dzielenia wszystkie trzy kępy rozrosły się niesamowicie w tym roku. Ja je nawet muszę poskramiać, Lilla wysoka [niestety nie znam nazw] wyrasta nawet w miejscach gdzie jej nie było, podejrzewam że się sieje z nasion. Nie mam z nimi zupełnie problemu, ale wilgoć to podstawa. Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za zmobilizowanie do odkurzenia wątku
Senior Ja bez Róż nie wyobrażam sobie ogrodu, one do dziś cieszą swoimi kwiatami. Jeżówki też bardzo lubię, ale wiosna trzeba pilnować aby slimaki ich nie wciupały bo są przysmakiem, jak się uda to póznym latem cieszą oko pięknymi kwiatami. Zadbaj o swoje Róże bo warto, pozdrawiam
Jadziu sezon był faktycznie trudny u Ciebie, chmary ślimaków z którymi walczyłaś pamiętam jak pisałaś, bleee okropne stworzenia, sama też z nimi walczę i wiem coś o tym. Różyczkowy spektakl się kończy, teraz będziemy wspominać i wyczekiwać przyszłego sezonu. Tak się cieszę na Angelę którą mi przysłałaś

też udało mi się patyczkowanie Jalitah i Soul, zobaczymy czy przeżyją do przyszłego sezonu. Pozdrawiam i zdrówka życzę
Dorotko Moja Stephanie była przesadzana, bo wcześniej nie do końca przemyślałam jej miejsce i choć tam pięknie też kwitła, to jest to maleństwo i inne królewny ja zasłoniły, teraz ma miejscówkę na przodzie rabaty, wadą są jej cienkie łodyżki, kwiat bardzo uroczy ale ciężki dlatego dostaje u mnie podpórkę. Dziękuję, pozdrawiam i zdrówka życzę
Iwonko szkoda pięknej Cherry Fluff, u mnie się już trochę rozrosła, bo sadzona w tamtym sezonie, och ma takie piękne kwiaty

Ten rok niestety od początku i u mnie do bani, mam nadzieję ze następny będzie lepszy, ciągle jakieś choróbska się przyplątują... dobrze, że jest ogród i w nim kwiaty które się do nas uśmiechają. Mam dwie sadzonki Boscobel, obydwie pięknie się krzewią i z roku na rok są ładniejsze, mnie ona oczarowała na zdjęciach no i była zachwalana na FO dlatego ją nabyłam, moja chrzestna też się nią zachwyciła dlatego dostała ode mnie na imieninki, też ma piękny krzak i bujniej kwitnie niż moje, jak mi przysłała zdjęcie... to klękajcie narody taka obsypana kwieciem była w tym sezonie. Może Tobie trafiła się marna sadzonka, daj jej jeszcze czas, tak miałam ze Soul była takim biedakiem a teraz mnie tak czaruje. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę
Marysiu Tawułki lubią wilgoć i żyzną ziemię, ja z nimi nie mam absolutnie żadnego kłopotu rozrastają się, kwitną i pięknie się prezentują, nawet co dwa lata musze je dzielić, bo by zarosły inne rośliny. Sezon się kończy i teraz pozostanie nam tylko oglądanie zdjęć tych
kwitnień na bogato. pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę
Soniu Jak na razie moje bukszpany trzymają się nieźle, oby tak dalej bo szkoda by mi ich było, a że nie miałabym. czasu na walkę z tym dziadostwem to pewnie pozbyłabym ich się z ogrodu. Cubanie daj czas, jak ma tak dobrze przygotowaną miejscówkę to i na pewno się odwdzięczy, róże to potrzebują trzech czterech lat na pokazanie tego na co je stać
to tak z moich obserwacjia twoja przesadzona na pewno się odwdzięczy. Schloss jest piękna, choć trochę denerwują mnie jej wiotkie łodyżki, które trzeba podwiązywać, to dziwne bo niektóre ma sztywne a niektóre wiotkie

To już wiekowy krzak u mnie, więc pewnie ta róża tak ma. Pozdrawiam i zdrówka życzę
Beatko Róże kopczykuję, a zawsze mam też jodłowe gałęzie w pogotowiu na okrycie, u mnie lubi wiać lodowaty wiatr więc lepiej żeby królewny nie ucierpiały za bardzo. Ja nic szczególnego z jezówkami nie robię, jedynie pilnuję aby ślimaki ich nie wciupały na wiosnę, chyba ważna jest sadzonka, ja mam prawie wszystkie z jednej szkółki, jak chcesz napiszę na priv. Niestety nie oglądałam tego odcinka, a szkoda..
Pozdrawiam, zdrówka życzę
Aniu anabuko wszystko pięknie kwitło i teraz pozostanie już tylko wspomnieniem...dobrze ze mamy te ogrody

Floks czerwony w tym roku poszalał rozrósł się bardzo, na wiosnę musze się z nim rozprawić. Pozdrawiam serdecznie
Bozenko cieszę się z Twoich odwiedzin

często zaglądam do Ciebie, bo masz ogrom bylin

Moje to skromne kolekcje ale oczka i serce cieszą, lubię te moje wszystkie roślinki i choć czasu jak zawsze mało... bo praca dom obowiązki rodzinne, to ogród to ukojenie duszy. Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Wszystkie te zdjęcia są z połowy listopada, już niedługo będziemy wspominać tegoroczne ogrody na obrazkach zapisanych... do popisania
