a od niedzieli ma porządnie mrozić. 
Moje roślinki jeszcze bez zimowych paltocików i jeśli do jutra nie przestanie padać, cienko widzę ich przyszłość. 
No bo kiedy je pookrywam? W sobotę będą goście, w niedzielę inny obowiązek, potem obiadek, a zaraz po obiedzie świat ciemnieje... 
Nie powinny zmarznąć, a inne rośliny zawsze można zastąpić nowymi. 
Tylko magnolii żal. Młodziutkie jeszcze.
Julciu dziękuję! a ja Ci łagodnego grudnia życzę dzisiaj jak śnieg walił cały dzień to ptaszki się ukryły i pojedyncze sikory wpadały. Śnieg spadł bardzo duży na stoliku kilkunastocentymetrowa warstwa leży Kilkanaście łopat śniegu wrzuciłam do tunelu....takie pierwsze zimowe podlewanie 
Ładnie wyglądały te czapy śniegu, gorzej jak któraś spadła za kołnierz Przecież nie mamy roślin tropikalnych a i jakieś wielkie mrozy nie przyjdą teraz. Ten tłum mazurków właśnie wcina tłuczone orzechy włoskie. Potem będzie słonecznik i do niego lecą wszystkie ptaki, pieczywa w ogóle nie daję ptakom. Kiedyś wróblowate podkradały kurom ziarno, ale ostatnio zakupiłam porządny zbiornik i ziarno jest w kurniku 
Przerzuciły się na tłuczone ziemniaki z ospą 
Wieje potworny wiatr i wywraca co lżejsze przedmioty, łamie gałęzie. Pewnie halny wieje bo ciepło, nie ma mrozu i z rynny kapie 
Święta? na razie w głowie 
.Twój śnieżek jakiś przemieszczający się. Dobrze że troszkę go masz. U mnie bez śniegu ale ten halny i do mnie dotarł, łomotało nie miłosiernie ..zwłaszcza doniczki na sąsiadowym balkonie. . Dziś doniczki na moim. 
. Pozdrawiam. 
Wiatr jest tak silny, że wywiewa ptaki z karmnika, a karmnik nie stoi w polu tylko w dość osłoniętym miejscu. Pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie Pozdrawiam 
Ze słoninką jest kłopot bo to co sprzedają to grubszy filc 
. Twój śpiący koteczek jest przesłodki , tak słodko wygląda, że aż chce się człowiekowi do niego przytulić .Moje też teraz tylko jedzą i śpią .U mnie w nocy tak zima nam zaszalała, że do tej pory nie mam porządnego internetu 
. Syn mi coś tam zamontował, żebym mogła zajrzeć co słychać w świecie .U Ciebie też nieźle posypało .Miłego wieczoru Marysiu . 
Po wczorajszym deszczu dzisiaj nawet słoneczko się pokazywało, nie było wiatru, niezbyt zimno, więc jednak pojechałam na działkę i opatuliłam swoje roślinki. Już teraz jestem spokojna o ich kondycję. Z kolei martwię się o te odporne, bo jeśli nie spadnie śnieg, a zdarzy się większy mróz, to właśnie one zmarzną. 
Maryś u mnie teztyle śniegu jest. A zdjęcie śpiącego kotka do przytulania. 
Też takie lubię i dlatego nie żałuję skrzydlatym gościom jedzonka. Wróble może i jedzą okruchy, ale tylko wtedy, gdy nie ma nić innego. Jak jest słonecznik, to chlebek jest fuj. Ale stałymi bywalcami w większości są sikorki i dzwońce.Moje ptaszyny z ziaren dostają tylko słonecznik i orzechy. Oprócz tego wieszam słoninkę i kulki. Chociaż kulki tak szybko znikają, że podejrzewam wronowate o konsumpcję. Musze się przyjrzeć swoim wróblom, bo może ja karmię mazurki i nawet o tym nie wiem 
