Ogródek Gosi cz.15
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek Gosi cz.15
Czytam o tym sprzątaniu w ogrodzie i tak sobie myślę, że ja też czasem mówię: mam wysprzątaną tę czy inną rabatę, a potem patrzę, że za jakiś czas znowu trzeba na niej sprzątać. I tak w kółko kilka razy. Nie wiem, czy to dlatego stale nanosi nowych śmieci, czy też moje wymagania rosną i to, co wcześniej uważałam za wysprzątane, nagle znów wymaga wygrabiania.
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Ogródek Gosi cz.15
A ja już nie mam złudzeń co do standardów wysprzątania moich rabat... Nie dość, że na jedyną wysprzątaną względnie przyzwoicie rabatę nawiało nowych liści i gałązek, to znalazłam tam również ,,niespodziankę" ciężkiego kalibru....
Moje pieski zanieczyszczają trawnik, ale ich goście...nie mają już takich dobrych manier.
W tym roku uszczelnię ogrodzenie.
A przy okazji sprzątania okazuje się ile mamy np traw i bylin...



A przy okazji sprzątania okazuje się ile mamy np traw i bylin...

pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Cześć, nareszcie chwila wolnego. Jestem totalnie padnięta. Cieszę się, że wysprzątałam rabaty wcześniej, bo teraz już bym nie dała rady. Od wczoraj sprzątam w domu i przygotowuję teren po ścieżkę. Wiem, że zrobili by to panowie, ale ja wole po swojemu, przede wszystkim pozbyć się tej wstrętnej trawy, bo jeśli zostawią korzonki pod ściezką, one będą potem wędrowały na rabaty i nigdy już się ich nie pozbędę.
Dlatego do wtorku muszę oczyścić teren z darni w miejscu ścieżki. Na razie, bo potem będę darła pod rabatę i pod trawnik.
Prace rozpoczęte
Jutro do pomocy przyłącza się syn i mam nadzieję, że zdążymy. Ale praca jest bardzo trudna. Gorsza niż na tamtym trawniku. Jest to wydeptana ziemia, niby nic nie mam, rozpada się pod widłami, ale jak się pogrzebie, to znajduje się korzenie tego trawska. Także kawałkiem będzie przesiewanie jak kiedyś. Całe szczęście, że to mały kawałeczek.
Renatko, a co takiego ciekawego jest w Rolmarkecie? Przyznam, że szkoda mi czasu. Mam jeszcze do umycia najbrudniejsza okna, bo tarasowe, a tam pies robi swoje. No i muszę jeszcze umyć samochód, bo mi już wstyd jeździć. Nie myty od jesieni.
O środku nie wspomnę. Także pewnie dobra godzina mi na to zejdzie, a poza tym ściezka. To jest priorytet.
Do Rolmarketu wybieram się później kiedy będę robiła trawnik, tam właśnie kupuję nasiona.
Ja też zauważyłam przy sprzątaniu ile tego jest
Soniu, udało się, chociaż jak nie zostanie położony ostatni kamień nie będę się cieszyła. Okazało się, że znalazłam miejsce dla nowych róż i jak się uprę mogę dosadzić jeszcze jedną
A ja mimo wszystko jestem tradycjonalistką, jeśli chodzi o zakupy. Tylko rosliny kupuje przez neta chętnie, bo wiem, że mam większy wybór. Ale i tak uwielbiam wyprawy do szkółek.
Ewelinko, nie zwracam uwagi na pogodę. Byleby nie padało. Uodporniłam się.
U nas święta sa podzielone pomiędzy mnie i siostrę. Ona robi Boże Narodzenie, ja Wielkanoc. Nasi rodzice już nie mają siły na takie imprezy. Trzeba przygotować wszystko dla kilkunastu osób. I tak są to święta składkowe, tzn każdy coś przygotowuję i przynosi ze sobą. U mnie jest zawsze moja rodzina i m. Dlatego jest nas sporo i bardzo to lubię.
Gabrysiu, ależ wyrośnie Ci werbena, ale nie patagońska. Podobna, ale nie ona. Poczekaj jeszcze chwilkę, zobaczymy jak wysiały się moje.
Monia, no to masz przechlapane. Musisz ogarniać co pór roku. Ja tylko co rok.
Chociaż teraz jest najgorzej, bo faktycznie człowiek rozerwany pomiędzy ogród i dom. Nie zdążę nawieźć rabat przed świętami. Zostawiam to na potem, no chyba, że jakimś cudem mi się uda.
Robiłam wertykulację jesienią. Ale teraz też to trzeba zrobić. Trawnik wygląda fatalnie. Dosiewka murowana. Najczęsciej robiłam ten zabieg raz w roku, wiosną, ale jesienią po takim upalnym lecie trawnik nie wyglądał za dobrze, więc postanowiłam zrobić lekką wertykulację, ze względu na młody trawnik. Teraz będzie głębsza.
Areacji nie robiłam jeszcze, bo niedawno ziemia była przekopywana.
Wandziu, ja nie jestem perfekcjonistką, po prostu nie mam na to czasu. Robię najpotrzebniejsze rzeczy. Wiele spraw zostawiam swojemu biegowi. Nie przeszkadza mi , że kilka liści leży na rabacie. Po jakimś czasie rozłażą się. Teraz przy cięciu róż ponownie będę zbierała liście róż. To wszystko. Chyba to eleganckie wykończenie rabat tak Cię nakręca do sprzątania
Kilka dzisiejszych zdjęć. Powoli jest coraz więcej krokusów



Moje stare ciemierniki. Dzisiaj zajrzałam do LM zobaczyć co tam mają. Były dubeltowe. Nie skusiłam się. Jestem z siebie dumna. Poczekam. Za rok może nie będę już miała co kupować? Taki ciemiernik będzie w sam raz


Dlatego do wtorku muszę oczyścić teren z darni w miejscu ścieżki. Na razie, bo potem będę darła pod rabatę i pod trawnik.
Prace rozpoczęte

Jutro do pomocy przyłącza się syn i mam nadzieję, że zdążymy. Ale praca jest bardzo trudna. Gorsza niż na tamtym trawniku. Jest to wydeptana ziemia, niby nic nie mam, rozpada się pod widłami, ale jak się pogrzebie, to znajduje się korzenie tego trawska. Także kawałkiem będzie przesiewanie jak kiedyś. Całe szczęście, że to mały kawałeczek.
Renatko, a co takiego ciekawego jest w Rolmarkecie? Przyznam, że szkoda mi czasu. Mam jeszcze do umycia najbrudniejsza okna, bo tarasowe, a tam pies robi swoje. No i muszę jeszcze umyć samochód, bo mi już wstyd jeździć. Nie myty od jesieni.

O środku nie wspomnę. Także pewnie dobra godzina mi na to zejdzie, a poza tym ściezka. To jest priorytet.
Do Rolmarketu wybieram się później kiedy będę robiła trawnik, tam właśnie kupuję nasiona.
Ja też zauważyłam przy sprzątaniu ile tego jest

Soniu, udało się, chociaż jak nie zostanie położony ostatni kamień nie będę się cieszyła. Okazało się, że znalazłam miejsce dla nowych róż i jak się uprę mogę dosadzić jeszcze jedną

A ja mimo wszystko jestem tradycjonalistką, jeśli chodzi o zakupy. Tylko rosliny kupuje przez neta chętnie, bo wiem, że mam większy wybór. Ale i tak uwielbiam wyprawy do szkółek.
Ewelinko, nie zwracam uwagi na pogodę. Byleby nie padało. Uodporniłam się.

U nas święta sa podzielone pomiędzy mnie i siostrę. Ona robi Boże Narodzenie, ja Wielkanoc. Nasi rodzice już nie mają siły na takie imprezy. Trzeba przygotować wszystko dla kilkunastu osób. I tak są to święta składkowe, tzn każdy coś przygotowuję i przynosi ze sobą. U mnie jest zawsze moja rodzina i m. Dlatego jest nas sporo i bardzo to lubię.
Gabrysiu, ależ wyrośnie Ci werbena, ale nie patagońska. Podobna, ale nie ona. Poczekaj jeszcze chwilkę, zobaczymy jak wysiały się moje.
Monia, no to masz przechlapane. Musisz ogarniać co pór roku. Ja tylko co rok.

Chociaż teraz jest najgorzej, bo faktycznie człowiek rozerwany pomiędzy ogród i dom. Nie zdążę nawieźć rabat przed świętami. Zostawiam to na potem, no chyba, że jakimś cudem mi się uda.
Robiłam wertykulację jesienią. Ale teraz też to trzeba zrobić. Trawnik wygląda fatalnie. Dosiewka murowana. Najczęsciej robiłam ten zabieg raz w roku, wiosną, ale jesienią po takim upalnym lecie trawnik nie wyglądał za dobrze, więc postanowiłam zrobić lekką wertykulację, ze względu na młody trawnik. Teraz będzie głębsza.
Areacji nie robiłam jeszcze, bo niedawno ziemia była przekopywana.
Wandziu, ja nie jestem perfekcjonistką, po prostu nie mam na to czasu. Robię najpotrzebniejsze rzeczy. Wiele spraw zostawiam swojemu biegowi. Nie przeszkadza mi , że kilka liści leży na rabacie. Po jakimś czasie rozłażą się. Teraz przy cięciu róż ponownie będę zbierała liście róż. To wszystko. Chyba to eleganckie wykończenie rabat tak Cię nakręca do sprzątania

Kilka dzisiejszych zdjęć. Powoli jest coraz więcej krokusów



Moje stare ciemierniki. Dzisiaj zajrzałam do LM zobaczyć co tam mają. Były dubeltowe. Nie skusiłam się. Jestem z siebie dumna. Poczekam. Za rok może nie będę już miała co kupować? Taki ciemiernik będzie w sam raz



- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, moją robotę w ogrodzie przerwało przeziębienie.
Nie dość,że w domu nic nie zrobione, to i ogród leży odłogiem. Nawet nie wylazłam, żeby zrobić zdjęcia irysom. Przez okno tylko się gapię.
Znalazłam dziś opakowanie po takich krokusach jak Twoje na drugim zdjęciu, ciekawe gdzie je wetknęłam, za nic nie mogę sobie przypomnieć
Kupę roboty masz ze ścieżką i trawnikiem. Dobrze, że tania siła robocza chce jeszcze pomagać. Muszę ponegocjować z moimi wykonanie pewnych prac przy trawniku. Może jakieś ciasto na zachętę.

Znalazłam dziś opakowanie po takich krokusach jak Twoje na drugim zdjęciu, ciekawe gdzie je wetknęłam, za nic nie mogę sobie przypomnieć

Kupę roboty masz ze ścieżką i trawnikiem. Dobrze, że tania siła robocza chce jeszcze pomagać. Muszę ponegocjować z moimi wykonanie pewnych prac przy trawniku. Może jakieś ciasto na zachętę.

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15

Pracuś z Ciebie, a przy tym taka Zosia samosia....
Krokusiki zamknięte, zupełnie jak moje. One słoneczka



Poczekamy sobie jeszcze na ciepłą wiosenkę ....

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz.15
Witaj. Bardzo fajnie, że prace pod nową ścieżkę rozpoczęte
. Zanim się obejrzymy będziesz nam tutaj serwowała fotki nowego nabytku w ogrodzie
. Super sprawa
. Ja wiem, że pewne prace są ciężkie i wymagają od nas siły ale z drugiej strony zrobisz to raz i potem będzie piękniej. Trzymam kciuki. Pomoc też bardzo się przyda
. Krokusy piękne nawet w tej postaci, kolorek bardzo potrzebny . A wracając do świąt to nasi rodzice są jeszcze dość młodzi więc jeździmy raz do jednej raz do drugiej rodziny . Zdarzało się, że robiłam też święta u siebie i zjeżdżało się kilkanaście osób. Jednak tym razem nic nie będę organizowała. Te święta są tak krótkie, że udamy się w strony mojego Małżonka. Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę , odpoczywaj i regeneruj organizm do kolejnych zmagań
.





- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Aniu, współczuję. Chociaż po dzisiejszym dniu nie wiem czy ja też się nie rozchoruję. Po przyjściu z dworu od razu zaaplikowałam sobie aspirynkę. Nie lubię takiej pracy na gwizdek. Wolę swoje tempo, a mam już coraz wolniejsze jak zauważyłam.
Tania siła dzisiaj miała mało pracy. Na razie tylko kopaliśmy tam gdzie ma iść ścieżka. Pozostałe kopanie zostawiam na później. I na pewno będę to robiła wolniej i w przyjemniejszej temperaturze.
Zdrówka życzę
Lucynko, Z zapowiedzi długo, długo terminowych wynika, że do końca czerwca słonka może być dużo mniej niż w zeszłym roku.
Czy zauważyłaś, że dzisiaj spadło nawet parę płatków śniegu?
Nie Zosia, tylko Gosia
Musze sobie radzić, bo m. ciągle w trasie. W cięższych pracach pomaga czasem syn.
Ewelinko, prace rozpoczęte, ale nie skończone. Zabrakło mi jednego dnia. Trudno. Panowie będą musieli sobie poradzić już sami. W normalną niedziele, to bym popracowała jeszcze, ale w Palmową nie chcę się narażać sąsiadom. Jutro odpoczywam od ciężkiej pracy. Jutro dzień koncepcyjny, czyli wymyślanie menu na święta i listy zakupów. W poniedziałek wraca m. Też trzeba coś wymyślić do jedzenie. Stęsknił się za polską kuchnią.
Kiedyś my tez spędzaliśmy święta u rodziców, ale teraz kiedy sa po 70-tce już im jest ciężko przygotować dużą impreze. Trzeba przejąć pałeczkę. A że mamy dobre relacje z moimi teściami to cała nasza rodzina spotyka się z nimi i z siostrą m z jej rodziną. Więc mam wszystkich razem. W tym roku nie będzie tylko mojego brata, jedzie do rodziny żony.
Tania siła dzisiaj miała mało pracy. Na razie tylko kopaliśmy tam gdzie ma iść ścieżka. Pozostałe kopanie zostawiam na później. I na pewno będę to robiła wolniej i w przyjemniejszej temperaturze.
Zdrówka życzę

Lucynko, Z zapowiedzi długo, długo terminowych wynika, że do końca czerwca słonka może być dużo mniej niż w zeszłym roku.
Czy zauważyłaś, że dzisiaj spadło nawet parę płatków śniegu?
Nie Zosia, tylko Gosia

Musze sobie radzić, bo m. ciągle w trasie. W cięższych pracach pomaga czasem syn.
Ewelinko, prace rozpoczęte, ale nie skończone. Zabrakło mi jednego dnia. Trudno. Panowie będą musieli sobie poradzić już sami. W normalną niedziele, to bym popracowała jeszcze, ale w Palmową nie chcę się narażać sąsiadom. Jutro odpoczywam od ciężkiej pracy. Jutro dzień koncepcyjny, czyli wymyślanie menu na święta i listy zakupów. W poniedziałek wraca m. Też trzeba coś wymyślić do jedzenie. Stęsknił się za polską kuchnią.
Kiedyś my tez spędzaliśmy święta u rodziców, ale teraz kiedy sa po 70-tce już im jest ciężko przygotować dużą impreze. Trzeba przejąć pałeczkę. A że mamy dobre relacje z moimi teściami to cała nasza rodzina spotyka się z nimi i z siostrą m z jej rodziną. Więc mam wszystkich razem. W tym roku nie będzie tylko mojego brata, jedzie do rodziny żony.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15

Ponad pół dnia spędziłam dzisiaj na działce. Pogoda płatała figle. Głównie chmurzasta była, ale słonko na kilka chwil zaświeciło, a potem istotnie, poprószył śnieg, nawet dwukrotnie.

Pracowałam głównie w tunelu, ale tez na otwartej przestrzeni. W sumie nie było aż tak strasznie zimno. Dało się wytrzymać.

Najważniejsze, że stare kości rozruszane.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, skorzystałam i wyrwałam się na chwilę do ogrodu i też pierwsze co zrobiłam po powrocie to łyknęłam pigułkę, bp zmarzłam na kość. Udało mi się uprzątnąć połowę ogrodu, ale została mi ta gorsza część... dobrze, że masz tanią siłę roboczą....
Re: Ogródek Gosi cz.15
Tak to już jest wiosna,
pracy w ogrodach coraz więcej,
a w nas siły coraz mniej,
mimo wszystko każdy kwiatuszek bardzo cieszy a kroku-siki własnie to ich chwila pięknie zdobią teraz ogródek.



Marusia.
Pozdrawiam miłego dnia wszystkim..
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=81576" onclick="window.open(this.href);return false;
Pozdrawiam miłego dnia wszystkim..
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=81576" onclick="window.open(this.href);return false;
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz.15
Witaj Małgosiu .Przykro mi, że brakło Ci czasu ale dobrze, że zrobiłaś bynajmniej część pracy. Nie zazdroszczę Ci tych przygotowań bo jednak jest z tym sporo zamieszania . Przyjemnie tak spotkać się w szerszym gronie przy wspólnym stole i porozmawiać sobie, pośmiać się. Fajnie, że Twój eM wraca bo będzie z pewnością inaczej w domu
. No jasne, pałeczkę trzeba przejąć i zdaję sobie sprawę z tego, że i tak u nas będzie za kilkanaście lat. Póki co moi rodzice to dopiero za rok będą obchodzili 50-te urodziny więc w sumie są jeszcze dość młodzi
.


- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Lucynko, teraz Ty byłas bardziej wytrzymała ode mnie. Ja zmarzłam bardzo. Najbardziej dał się we znaki wiatr.
Dzisiaj chyba było cieplej, ale nawet nie wyszłam sprawdzić. Dzisiaj dzień w domu. Zrobiłam menu na święta i listę zakupów.
Asiu, najważniejsze, że popracowałaś trochę. Już masz niej przed sobą. Nie myśl, że tania siła jest bardzo chętna do pomocy.
Ale jak już go oderwę od kompa dużo pomoże. Będę jeszcze go wykorzystywała, bo trzeba skopać jeszcze część trawnika pod rabatę i pod trawnik. Całe szczęście, ze mogę to robić powoli i etapami. Zastanawiam się, czy zacząć rabatę, czy trawnik.
Marusiu, ja liczę na to, że już za jakiś czas będę miała ciężką prace za sobą i zostanie tylko pielęgnowanie roślinek.
Chociaż znając siebie może coś wymyślę
Ewelinko, trudno, panowie dokończą, ale na pewno nie tak dokładnie jak ja.
Uwielbiam imprezy.
Dlatego przygotowanie ich nie sprawiam mi trudności. Najważniejsze jest spotkać się ze sobą w miłej atmosferze
Twoi rodzice są bardzo młodzi
To ja prawie jak Twoi rodzice, a czuję się jakbym miała 30 lat
Przejrzałam zdjęcia z marca zeszłego roku i stwierdzam, że wiosna była bardziej zaawansowana
Tak wyglądała wiosna 10 marca




W tym roku widać tylko szczypiorki. A już jest 10 dni później
Dzisiaj chyba było cieplej, ale nawet nie wyszłam sprawdzić. Dzisiaj dzień w domu. Zrobiłam menu na święta i listę zakupów.
Asiu, najważniejsze, że popracowałaś trochę. Już masz niej przed sobą. Nie myśl, że tania siła jest bardzo chętna do pomocy.

Ale jak już go oderwę od kompa dużo pomoże. Będę jeszcze go wykorzystywała, bo trzeba skopać jeszcze część trawnika pod rabatę i pod trawnik. Całe szczęście, ze mogę to robić powoli i etapami. Zastanawiam się, czy zacząć rabatę, czy trawnik.
Marusiu, ja liczę na to, że już za jakiś czas będę miała ciężką prace za sobą i zostanie tylko pielęgnowanie roślinek.
Chociaż znając siebie może coś wymyślę

Ewelinko, trudno, panowie dokończą, ale na pewno nie tak dokładnie jak ja.
Uwielbiam imprezy.

Dlatego przygotowanie ich nie sprawiam mi trudności. Najważniejsze jest spotkać się ze sobą w miłej atmosferze
Twoi rodzice są bardzo młodzi

To ja prawie jak Twoi rodzice, a czuję się jakbym miała 30 lat
Przejrzałam zdjęcia z marca zeszłego roku i stwierdzam, że wiosna była bardziej zaawansowana
Tak wyglądała wiosna 10 marca




W tym roku widać tylko szczypiorki. A już jest 10 dni później
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz.15
Małgosiu podobno po świętach ma zrobić się prawdziwa wiosna więc wytrzymamy. Z pewnością pokażą się wtedy i krokusy i cała reszta
. Podobno nie ważne ile lat mamy a na ile się czujemy
. Pozdrawiam
.



-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz.15
Popatrz, Gosiu, jaka optymistka z naszej Ewelinki!
Jeśli jej prognoza się sprawdzi, to jakaś nagroda jej się będzie należała.
Ja też przygotowałam się do rozpoczęcia przygotowań świątecznych od jutra. Jutro zakupy, a kolejne dni na kolejne działania.
Do piątku muszę się wyrobić, bo święta zaczynają się u mnie już w piątek. Dzięki pierwszym gościom.
Dobrej nocy, Asiu i pogody na najbliższe chociaż dni.


Jeśli jej prognoza się sprawdzi, to jakaś nagroda jej się będzie należała.

Ja też przygotowałam się do rozpoczęcia przygotowań świątecznych od jutra. Jutro zakupy, a kolejne dni na kolejne działania.
Do piątku muszę się wyrobić, bo święta zaczynają się u mnie już w piątek. Dzięki pierwszym gościom.


Dobrej nocy, Asiu i pogody na najbliższe chociaż dni.

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz.15
Gosiu, czytałam, że posadziłaś już wszystkie róże
A ja nie dość, że nie poszerzyłam jeszcze rabaty, to róże przyjadą do mnie po Świętach. W sumie to dobrze, bo z niczym się wyrobić nie mogę. Nie lubię sadzić na łapu capu, bo ta rabata musi jakoś wyglądać. Na razie zrobiłam plan na papierze i dumam, czy wszystko zgra się kolorami
No, okaże się w czerwcu
Zastanawiam się nad tą pogodą w tym roku. Jak to jest, że w weekend gdzie można byłoby coś zrobić, to albo pada, albo zimnica? Jak przychodzi poniedziałek i idę do pracy, to robi się cieplej i świeci słoneczko




Zastanawiam się nad tą pogodą w tym roku. Jak to jest, że w weekend gdzie można byłoby coś zrobić, to albo pada, albo zimnica? Jak przychodzi poniedziałek i idę do pracy, to robi się cieplej i świeci słoneczko
