Geniu Walter starsza róża i nie przeżyła

musiała późną jesienią już ruszyć z wegetacją.Tak jak moja Pashmina,przesadziłam ją podlałam i wypuściła zaraz piękne zielone pączki.No i źle się to dla niej skończyło.Ale już rośnie nowa na jej miejscu.Całkowicie przemarzła jeszcze Marjorie Marshall, i jeszcze jedna Berleburg nie odbiła. Rosenfee mam 6 szt i 3 szt bliżej stawu super przezimowały a te 3 obok w głębi ogrodu ledwie zipią.Ale już ruszyły. Dziwaczne to wszystko.
Tereska Przynajmniej deszcz popadał i nie musisz podlewać.Ja już podlałam prawie cały ogród.Została tylko ta rabatka którą właśnie pielę.Nawet trawnik dzisiaj podlałam bo trawka zmieniła kolorek na limonkowy. Przymrozków na szczęście u mnie nie było ale co to za temp.1-3 stopnie.Dobrze wszystko rośnie jak jest nocą ok. 12-14 może w końcu się doczekamy,niedługo maj.
Daysy to tak jak u mnie. Newada i M.Hilling mają już pąki kwiatowe.No i dzisiaj złapałam dwa kwieciaki na historycznych i chyba zwójkę różóweczkę, bo malutka gąsienica zawinięta w liści.Jutro może będzie mniej wiało więc opryskam mospinalem lub candiforem ,dwa do trzech tygodni będzie chronił róże przed szkodnikami.Najgorsze będzie za nimi bo przecież jeszcze nimułka i bruzdownica pędówka się nie pokazały.
Garden of Roses ma podobny pokrój do Bidermeiera,bardzo płasko się rozrasta i praktycznie cała zakopana w ziemi.Musisz więc sprawdzić co to jest za odrost,delikatnie odkop aż do nasady i wtedy zobaczysz czy ten pęd wyrasta z miejsca szczepienia czy z korzenia.Nie ma co trzymać odrostu korzeniowego bo osłabia to całą różę.Ale 30 cm od krzaczka to raczej dziczka.Chociaż Garden of Roses u mnie nigdy nie tworzyła odrostów.No ale nie ma co gdybać trzeba sprawdzić.Na początku po liściach nie poznasz.