Witam Cię Guciu. co prawda jeszcze nie widziałam całości Twoich postów, zdjęć itd , ale nie wytrzymałam i od razu muszę Ci powiedzieć, że masz serce do roślinek ;:91
co do śmieci, to zgadzam się z Tobą w zupełności. Ja mam też utrapienie z sąsiadką, starszą co prawda osobą... ale aż dziwne, że robi to zawodowa OGRODNICZKA
nie dosyć, że wrzuca do mnie szkło, kamienie, gruz (również do mojej skrzyni z kompostem) , to na swoim terenie wypala śmieci .
Robi to na jesieni, ale również na wiosnę i w lecie, gdy jest gorąco. Wtedy trudno wytrzymać w ogrodzie, nawet muszę zamykać okna!
Jeśli są to szczątki roślin -to da się wytrzymać, ale pali również opakowania foliowe. Widziałam kiedyś , jak w lipcowy upał paliła opony !!!
oprócz tego jest tam ogrzewana szklarnia -z komina, zawsze nocą wydostaje się czarny dym.
Nie zawsze jest taki smród, więc wnioskuję, że tylko wtedy, gdy spalane jest coś, co nie powinno tam w ogóle się znaleźć. Dobrze, ze w zimie nie otwieram okien
a najlepsze jest to - co robi z tym ,,nader żyznym popiołem" - otóż tę bogatą substancję w
składniki całej tablicy mendelejewa, pani dodaje do ziemi, którą paczkuje i sprzedaje !!!
Jak to widzę - to na prawdę mam spore obiekcje kupujac jaką kolwiek ziemię w kwiaciarni
Jest to utrapieniem dla okolicy. Rozmawiałam z innymi sąsiadami, którzy mówili mi, że wzywali nawet straż miejską... Z tą panią trudno rozmawiać o czym kolwiek - jest bardzo niemiła, a ja staram sie unikać takich osób. Nie jest to wyłącznie moja opinia, ale dosłownie KAŻDEGO sąsiada, który miał z nią jakikolwiek kontakt.
Więc nie dziwi mnie to - że sąsiedzi posunęli się do wezwania straży ... może to troszkę pomogło, bo zeszłej jesieni miałam czystrze niebo
Zauważyłam Guciu, że oprócz wspólnego problemu ,,śmiecowego", mieszkasz tak samo jak ja - w Łodzi
zastanawiam mnie to dlaczego musisz okrywać swoją magnolię? czy ona jest bardzo młoda?
U mnie rosną dwie magnolie i nie mam kłopotu z ich przemarzaniem.