




Jednak czas najwyższy powitać moich gości w wątku i napisać co nieco o ogrodowo-donicowych zmaganiach.
Właściwie to ogródek rządzi się swoimi prawami sam...tak jakoś wyszło, że nie byłam zainteresowana jego pielęgnacją.
Teraz właściwie czekam na kolorowe jesienne widoki.
Warzywniak posprzątany, poplon zasiany, zbiory - to co się dało - przetworzone. Truskawki zaflancowane .
Tylko seler czeka na wykopanie, co nastąpi wkrótce.
Ziemniaki obrodziły na tyle, że do dziś jeszcze nie kupowałam w sklepie tylko konsumowaliśmy z własnego zbioru.
Jednak już się skończyły

Nadciąga jesień, zima a mnie przybywa problemu z ich przechowaniem. Oj co to się będzie działo ...
Jeśli dysponuje się jasnym i chłodnym pomieszczeniem - zagląda systematycznie do doniczek i
reaguje jak tylko coś się pojawia nietypowego to problemu z ich przechowaniem przez zimę raczej nie ma.
Jednak zaangażowanie jest konieczne i czasem bywa uciążliwe.
Zdarza się też, że bez wyraźnego powodu roślina zamiera i nawet nie zdąży się
pobrać pędu dla uratowania odmiany i sporządzenia sadzonki- no tak - to trudne doświadczenie,
ale i tak się zdarza.

Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle i następny sezon znowu powitam ciekawą kolekcją.













Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających mój wątek

