Tomku, ja sama do siebie zbyt często teraz nie zaglądam

mam braki an forum, ze hej!

Tak, Bremen to ten przekwitnięty pod folią, ale to nie był zdechlak , przemarzł na 4h spacerze grudniową porą

Magicala nawet nie wąchałam, więc nie wiem
duju, dziękuję

ja również poszczę jeśli chodzi o zakupy... chyba rozsądek zaczyna brać górę
Lilusia, u mnie też dużo storczyków teraz odpoczywa, ale nie powiem, sporo ich kwitnień zgrało się w czasie, choć może nie były spektakularne ani długie, no ale.. taka pora
Emilio kwitną, a jakże! Niektóre tylko kilkoma kwiatami ale zawsze to coś w te markotne szarawe dni

na niektórych nawet już mam nowe pędy, pomimo utrzymywania się jeszcze starych kwiatów
Aniu dziękuje za ciepłe słowa

fakt, Magical mnie nie zawiódł

sporo kwiatów już zrzucił, ale wydłuża pędy
Asiu, serdecznie dziękuję za tak miłe słowa
Kochani, ostatnio nie mam totalnie na nic czasu.. nauka i praca pochłaniają mnie do reszty.. storczyki totalnie olewam, nie mówiąc już o forum. O moczeniu moich podopiecznych przypominam sobie raz na dwa miesiące co niesie za sobą tragiczne skutki dla miniaturek czy vandowatych

ale niektóre odpłacają mi się za to kwitnieniem

Doczekałam ni stad ni zowąd pączuszka na katlejce

jestem przeszczęśliwa bo to pierwsza katleja jaką kupiłam, ok 2 lat temu. Była po podziale, bez żadnego nowego przyrostu, bez korzonków, bardzo młoda i licha. Nie wiązałam nadziei na kwitnienie jeszcze przez dłuuugi okres a tymczasem.. wyrósł nowy przyrost a ten wydał kolejny, myślę sobie, roślina teraz nie zakwitnie bo musi się wzmocnić, a tu bah! z maciupkiej pochewki, która wydawało mi się stanęła w miejscu, nagle pojawił się pączuszek a dziś kwiat

Kolor miał być żółty z farbowanymi na różowo brzegami. W większości jednak tego różu prawie nie ma, ale może pojawi się przy następnych kwitnieniach
Zdążyłam też uwiecznić Phal. Liodoro, chociaż w ostatniej chwili, bo jeden kwiat już wyraźnie dogorywał
A przy okazji, storczyki, które już pokazywąłam, ale których kwitnienie cieszy ciągle moje oko.

]
Pozdrawiam
