Niedziela minęła pod znakiem przejmującego zimna i wiatru, ale po południu wypogodziło się na tyle, że zrobiłam oprysk na robale i zdążyłam cyknąć kilka fotek w czasie obchodu ;-))
Odwiedziła mnie Ewa, przywiozła słonko i mogłyśmy wypić kawkę na tarasie plotkując (oczywiście) o różach


Ale to póki co niespodzianka...
Ilonko, zrobiłam dzisiaj oprysk na bruzdownicę, Iceberg jest szczególnie natarczywie atakowany


Ewa, znalazłam w dziale specjalistycznym tablicę środków owadobójczych i grzybobójczych, które można ze sobą mieszać, ale akurat Confidoru nie było, więc nie ryzykuję. Na grzyba jeszcze opryskam jak miną deszcze.
40 powojników to niezła kolekcja

Gosiu, ogród ma niespełna 1000 metrów kw. To mało i dużo jednocześnie...zależy od koncepcji ogrodu. Moja zmieniła się radykalnie w ciągu ostatniego roku i najchętniej obsadziłabym różami też działkę obok ;-) Ale nie narzekam, przestrzeni do pielęgnacji jest wystarczająco dużo, zwłaszcza, że mam czas tylko popołudniami i w weekendy.
Powojnik Krakowiak kupiłam w ubiegłym roku i jestem nic zachwycona. Kwitł bardzo obficie i długo, niemal przez całe lato. Szybko zarósł siatkę i nie chorował. Wprost nie mogę się doczekać tegorocznego pokazu!
Dzięki za podpowiedź w sprawie działu dot. stosowania chemii, przeczytałam

U Ciebie dzisiaj też padało? U nas było zimno, ale bez deszczu więc wykorzystałam aurę na oprysk.
Sweety, powojników nigdy za wiele


Marta, byłaś dzisiaj na działce, czy za zimno? U mnie po południu wyjrzało słonko!
Monia, czasami chciałabym przenieść się w czasie i zobaczyć ogród za 5-6 lat...z drugiej strony obserwowanie tego jak dojrzewa to bardzo budujące doświadczenie


Iwonko, dziękuję za przemiłe słowa

Constancjo, witaj! Bardzo mi miło, że sesja zdjęciowa przypadła Ci do gustu...wiele bym dała, żeby kiedyś móc zobaczyć Twoje zdjęcia mojego ogrodu...to by było coś

ps. mam nadzieję, że rodzinka nie poszła głodna spać ;-))
Aguś, zakątek sosnowy jest słoneczny - rabat będzie poszerzona pewnikiem, ale jeszcze nie mam pełnej koncepcji nasadzeń. Chciałabym stworzyć niższe piętro z iglaków, ale ostatnie słowo w tej sprawie ma M, to jego konik

Dorotko, urok clematisów polega tez na tym, że kwitną w różnym czasie i dzięki temu zawsze jest co podziwiać


Maddy, u nas ostatnio deszczu sporo, więc wysyłam chmurki do Ciebie


Danusiu, dziękuję


Kruszynko, witaj! Glicynię posadziliśmy 2 lata jako kilkuletni egzemplarz. Młode sadzonki zakwitają po kilku latach
