Justynko,
co do pokroju tych dwóch krzewów, to Chopin rosnący u mnie ma wys. ok. 130cm, a szer. 50-60cm. Zwykle wyrastają mu 3-4 długie pędy z kilkoma bocznymi gałązkami, na których kwitnie. Ten mój egzemplarz nie ma oszałamiającego pokroju (zdecydownie drapakowaty

) i chyba muszę w nadchodzącym sezonie "dopieścić" go sekatorem. Nie jest też zbyt wigorny co do kwitnienia - są to dwa rzuty, nie więcej. Zastanawiam się nad zakupem drugiej sadzonki i wkopaniem jej obok obecnej, celem wychwycenia ew. różnic w rozwoju obu krzewów. A i kwiaty będę widziała częściej, bo piękny ci on ...

.
Venrosa u mojej mamy to krzew o 4-5 pędach głównych i dość mocno rozgałęzionych, jak na wielkokwiatową różę. Kwitnie pojedyńczymi kwiatami, bądź po kilka w pęku. Tak jak pisałam wcześniej jest dość wysoka (150cm) i szeroka (70cm). Ma pokrój zwarty, a przez dość dużą ilość listowia sprawia wrażenie naprawdę zgrabnego krzaczka. Na tle tych ciemnozielonych liści jej amarantowe wielkie kwiaty wyglądają po prostu bosssko ...

.
W/g mnie te dwie odmiany różnią się nieco wzrostem od siebie, choć niewiele. Można go skorygować cięciem, bądź dosadzić obok rośliny niwelujące ew. rożnice w wysokości krzewu, np trochę lilii, jakąś trawkę, ostróżkę.
Majeczko,
po wstawieniu Twojej fotki, to już nic dodać i nic ująć ... Super duecik

! W dodatku ma wymiar patriotyczny

.