Cieszę się, że M. microhelia tak Wam się podoba - chyba nie będzie problemu ze znalezieniem jej nowego domu? Jakby coś interesuje mnie wymiana

Dostałam roślinę mateczną, z której pobrałam ten odrost wiosną ub. roku i ten odrościk szybciej się uwinął z kwitnieniem. Liczę, że z matką też mi się uda - w końcu mam dobre feng-shui w inspekcie
Gosia u mnie różowych dużo różnych a żółtych jak na lekarstwo. W sumie jak do tej pory mam 2 kremowo-żółto kwitnące a ta wydaje się być najprawdziwiej żółta, stąd moja radość. Ciągle poluję na żółto i czerwono (karminowo) kwitnące mamilarki.
Grażka to jej pierwszy raz, więc trudno powiedzieć, ale mam nadzieję, że tak
Lena szczerze zazdroszczę takich marketów! Ja też zawsze kombinuję jak to się mówi "jak koń pod górę" na zakupach a później żałuję, że nie kupiłam (na szczęście w drugą stronę to nie działa

).
Marek mam nadzieję, że to prawda z tą wiosną! Wierzę na słowo, że będzie piękna, bo już dobrze się zapowiada za to ten drapak (czyt. roślina mateczna)... będzie nie lada wyzwaniem żeby doprowadzić ją do stanu Miss Polonia - ćwiczę cierpliwość!
