
no podobny do vateri chociaż bayrianum tez bywają z krótkimi cierniami, to taki pomiędzy nie wiem w jakich warunkach był trzymany, może jak zakwitnie to coś sie wyjasni.
Zanim pokażesz następną serię, to przystanę na moment nad tym:banditoo pisze:zaraz pojadę sfotografować następna skrzynke![]()
No masz szczęście bo byś trafiła na czarną listę i to na taką najczarniejszą z czarnychonectica pisze:
Rewelacja! Ostatnio przyuważyłam takiego (tego?) na all i gdyby nie to, że od Marysi, to kto wie, czy bym się nie złamała![]()
Strasznie mi się spodobał!
Czyli to stellatum jest? Bo 'mój' podpisany był jako kozelskyanum właśnie, ale Magda też miała wątpliwości, jak jej go pokazałam.
No i nie wiem teraz, co mam dopisać do listy 'poszukiwanych' ;)
To zostanie kozelskyanum, chociaż akurat ten to mógłby się nawet nazywać mlecz bo akurat kupiłem go dla samego wygląduhen_s pisze:Gymnocalycium riojense ssp. kozelskyanum (G. kozelskyanum) to bardzo zmienny gatunek. U mnie jednak większość ma zdecydowanie większe ciernie.
Miejsca zawsze brakuje, ale jakoś tak dziwnie bywa że zawsze się gdzieś upchnie i oczywiście już więcej nic nie kupuję chyba że się trafią jakieś naprawdę fajne. U mnie też są niepasujące do opisu i obiecuję sobie cały czas usiąść i wszystko przejżeć ale jaokoś nie mam czasusokolica pisze:Jacku, u Ciebie to człowiek zawsze oczy nacieszyTy masz już taki ogrom gymnoli, że zastanawiam się, czy miejsca Ci nie barkuje? Może chciałbyś kilka/naście oddać w dobre ręce
I rzeczywiście te najładniejsze dla Ciebie, są najładniejsze. Mogę je przygarnąć
Do mnie pasują bardziej. U mnie masa roślin niekoniecznie pasujących do opisu
He he. To akurat i mnie dopadło ostatnim "rzutem". Kupiłam G. mihanovichii i "mihanovichiopodobne" w trzech wersjach- ametystowym, zielonkawym i z żółtym kwiatem (ale jeszcze nie kwitnie) i dwa inne - o kurcze, to razem mam aż 6 gymnolkówbanditoo pisze: To zostanie kozelskyanum, chociaż akurat ten to mógłby się nawet nazywać mlecz bo akurat kupiłem go dla samego wyglądu