Janek, odziedziczyłam olbrzymią wierzbę, która jednocześnie sprawia mi wiele zmartwień (kruche gałęzie i konary

) i radości (pszczoły wiosną). Dąb rośnie poza granicami mojej posesji, ale liśćmi śmieci. Jest jeszcze duży klon, który czasem widać. Okolica nie jest tak pofałdowana jak w pobliżu Olsztyna, ale widoki na pewno nierówne

Lubię widok z okna i podwórka na pagórki. Trawnika na szczęście nie mam-fryzjer zarabia ciężkie pieniądze za regularne koszenie łąki
Lineta, zdjęcia lipcowe budzą miłe wspomnienia
Iwona, jeszcze zima nie przyszła, a ja już tęsknię za latem

Jesieni mało było, ciągle padało. Pociesza mnie tylko świadomość, że zimą się przynajmniej nagadam na forum-na zapas
Ewa, padało wieczorem-w dzień znów chlupał trawnik
Majka, rano było pięknie, pogoda się zepsuła po południu, a wieczór okropnie zimny

Czarnuszkę polecam, bo piękna i nie tak kłopotliwa jak onętek. Onętki mają potężny jak na jednoroczną roślinę system korzeniowy. Zawsze wyrzucam je z wielką bryłą ziemi

A czarnuszki szybciutko wylatują jesienią
Kasia, wybór M-tylko tę jedną roślinę chciał z katalogu

Polecam Fujimusume-kwitł u mnie bez przerwy,nie chorował, a błękitny jest. W sam raz do bladawców
Fujimusume maleńki, ale jaki niebieski
Dzikość w lipcu
Już drugi rok mam te mieczyki, teraz też wykopałam. To chude i suche to czosnek bułgarski.
