Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
moniczek
1000p
1000p
Posty: 1379
Od: 19 sie 2010, o 17:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuniu masz klimatyczną, piękną ławeczkę.;:138 Biały kolor super wygląda na tle zieleni i brązu. ;:oj Funkie już takie wybujałe? U mnie dopiero wypuszczają liście.
Mój ogród-czarujący...
Pozdrawiam Monika :)
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Juleczko, donice kupione kilka lat temu, za jakieś grosze. Mam 3 i jedną jeszcze większą niebieską. :D Teraz ceny takich dużych są dużo wyższe. To ulubione zakupy mojego M, też lubi donice, im większe tym lepsze. :D Twoje są obłędne. Ja ciągle mam dylemat co w nich sadzić. :roll: Może za Twoim przykładem pójdę w hortensje? Na tarasie mam niewiele słońca, to muszę jakoś dopasowywać rośliny. :D

Anuś, coraz bardziej doceniam to moje miejsce. :D Teraz ogrody z małymi drzewkami wydają mi się puste. :;230 Zawsze lubiłam busz i do niego dążę. Ławeczka mi się udała. Patrzę na nią z coraz większym zachwytem, a to dobry znak, bo to znaczy, że długo będzie mi się podobać. ;:333
Dopiszę jeszcze do listy strat Red Leonardo, Red Eden, Mini Orange, wszystkie miniaturowe Kordiana, Lovely Fairy, Heritage, Barock, Fairy Dance 3szt, Elfrid, Artur Bell, Exelsa. ;:145 Masakra po prostu. Zostanie mi niewiele róż. Już nie wiem co kupować na ten mój paskudny mikroklimat.
A co może być w donicach? Oczywiście lilie. ;:224 Tak sobie sprawdzałam w marcu czy mi orientalne Extravaganza nie wymarzły i się okazało, że nie wymarzły, to posadziłam do donicy, bo i tak chciałam je przesadzić.
U mnie słonko, ale strasznie zimno. Ja na razie nie mam siły na sadzenie, to leżę z nieczystym sumieniem i już mnie ręce świerzbią do pracy. ;:65

Alutko, Hokus Pokus i Mr. Lincoln straciłam po ubiegłej zimie. U mnie wielkokwiatowe tylko na jeden sezon, a potem wymarzają. :(
Ja już nie wiem co mam z nimi zrobić, żeby ożyły. :roll: Myślę jeszcze o takim super wspomagaczu, ale u nas problem żeby kupić coś dobrego i wskrzeszającego.
Na razie cieszę się z pąków na Colette i Louisie. Już są! ;:138

Moniu, taką właśnie chciałam mieć. :D Funkie mi wystrzeliły, że hej. Teraz się boję o przymrozki, żeby nie zamarzły jak w ubiegłym roku. Urosły mi na prawdę duże i gęste. Bardzo je lubię i dokupuję powoli różne odmiany. Dostałam piękne okazy od mojej teściowej z działki, bo już były za duże, a dla mnie jak najbardziej. :D

To jeszcze donice dla Juleczki.

Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Witaj Ewo - u Ciebie najlepiej by pasowały róże historyczne - terminatorki. Naprawdę przykro jest gdy czyta się o aż tak dużych stratach w różach.
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Mogę polecić Therese Bugnet, Stanwell Perpetual, Pink Grootendorst, Rose de Resht-tych w zasadzie nie cięłam, a pędów nie okrywam. Klimat mam równie cudny-od dwóch dni przymrozki :(
Firletki przyjdą do Ciebie, czekam tylko na kartony i będę kopać :wink:
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Gosiu, mam kilka historycznych i one też mocno dostały, choć żyją z wyjątkiem jednej Rose de Recht. To była dziwna zima.Od litopada do stycznia padało, co u nas jest dość niezwykłe i było do +10st. Róże puściły świeże pąki i chyba zaczęły pobierać pokarm z popieczarkowej czyli azot, którą były zakopcowane. A potem przyszedł mróz -31st i koniec. :(
Ostatnio dzwoniła koleżanka mieszkająca po drugiej stronie Torunia i mówiła, że ze wszystkich róż została jej jedna. A ona ma super warunki do ich uprawy, świetną ziemię i slonko. Pogrom normalnie. A tak się cieszyłam z tej ciepłej zimy i myślałam, że może tym razem nic nie będę ciąć.
To już wolałabym takie zimy jak dwie poprzednie, przemarzło wszystko do linii gruntu, ale wypuściło świeże pędy, a nie, że tak na amen wymarzło.
Jak zauważyłaś stawiam na historyczne, Variegata di Bolognia ma piękne przyrosty, Russeliana jeszcze się zbiera, ale ma pączki. :D


Ewuś, Therese Bugnet nie mam, Stanwell Perpetual, Pink Grootendorst, Rose de Resht mam i ładnie przezimowały. Tylko jedna Rose nie puściła oczek. :roll: Chyba zmarzła, jeszcze czekam, ale pocieszam się pozostałymi dwiema. Z takich terminatorek to świetnie przezimowały jeszcze Louisa, Madame Plantier, Cartier, L.D.Braithwait, Colette, Emelie, Rosa Mugosa Blanc Double de Coubert, Rosa rugosa Red Dagmar, Rosa Rugosa Ritausma, Rosa Centifolia Muscosa, historyczna NN, która jest niezawodna.
Z mocno przyciętych ładnie wystartowały Papageno, Lavender dream, Rhapsody in Blue, Bonica i to wszystko. Reszta coś zielonego puszcza, ale mizernie to wygląda.
Wiem, że też masz cudnie. :roll: Ale u Ciebie chociaż pada. :wink:
Wyobraź sobie, że u mnie ciągle w plusie czyli +1, +2 w nocy. Nie wiem jak będzie dalej, ale trzymam kciuki, żeby tylko tak było. ;:215
Dzięki za pamięć o firletkach, mam dużo łysych placków do zapełnienia. ;:223
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewa - a Muscosa Ci kwitnie? Ja ją mam 3 rok i na razie nie mam ani pączka. Trochę mnie to denerwuje, a na pewnie nie było na niej bruzdownicy.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Gosiu, kwitnie ale ma pojedyncze kwiaty i raczej dwudniowe. Bardzo szybko przekwita, niestety. I nie jest taka okazała jakby się chciało.
Teraz ją przesadzalam, to zobaczymy jak sobie poradzi w nowym miejscu.

Obrazek Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Rozanka pisze: Rozkręcam się ogrodniczo i widzę już małe sukcesy np. moje piwonie. Jak zakwitną będę przeszczęśliwa. Mają tyle pąków, jak nigdy.
Jest i wiele porażek, ale staram się o nich nie myśleć. :D
Witaj Ewciu, grunt to dobre nastawienie do świata. ;:215
O porażkach się nie myśli , a tylko wyciąga z nich wnioski. ;:196
Co do róż, kochamy je ;:167 . Masz rację powinnaś pomyśleć o terminatorkach odpornych na mrozy.
Twoje otocznie aż prosi się o wielkie rozłożyste krzewy róż.
Zdjęcie z latarnią , jest w nim coś nierealnego. Chyba ta lampa na tle leśnych drzew.
Pięknie to pokazałaś. Czekam na piwonie i lilie. ;:65
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3205
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuniu, Twój ogród dzięki drzewom jest już w zasadzie urządzony i potrzebuje tylko akcentu, żeby stał się przepiękną, wręcz bajkową leśną polaną, więc jeżeli nawet masz straty, to ogród i tak żyje z rozmachem i tętni życiem, zachwyca. Szkoda, że nie możesz na zdjęciach przekazać nam zapachu Twojego ogrodu i dźwięków, które w nim masz a które my możemy sobie tylko wyobrażać.
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Majeczko, trzeba zachować zdrowy rozsądek i godzić się z pewnymi przeciwnościami. :D Oczywiście, że to czasem załamuje, bo się człowiek narobi, nadogląda, a potem wszystko marnieje w oczach i żal, ale przychodzi wiosna i jakoś tak radośniej.
Szczególnie jak słonko świeci i korzonki przestają boleć. :;230
Ja bardzo bym chciała piękne duże, rozłożyste krzewy, ale to nie takie proste. Musiałabym się obsadzić Louisą dookoła, bo reszta jakoś nie za bardzo. :;230 Dokupuję terminatorki, ale jeszcze zobaczymy jak sobie poradzą. Nawet Lykkefund słabo wygląda po zimie, muszę go podciąć, bo ma długie przemarznięte pędy i małe przyrosty.
Ta fotka też mi się podoba, właśnie taka nierealna.
Ja też czekam. :D ;:65 ;:65 ;:65

Kaniu, bardzo żaluję, bo zapach lasu i śpiew ptaków są upajające. Bardzo nie lubię gdy mi je ktoś zakłóca. :D Może kiedyś, przy tym postępie techniki , będzie to możliwe, żeby wysyłać w świat pełnię wrażeń. :D Staram się upiększać tą moją krainę, choć las się broni.
Ostatnio mąż zaproponował nowe miejsce do zamieszkania, działka z dobrą ziemią, urodzajną i mokrą. Nie zastanawiałam się długo, żeby powiedzieć, że nie chcę. :D Choć czasem tak się złoszczę, że coś nie chce rosnąć. :D
Awatar użytkownika
Jule
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7091
Od: 10 kwie 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DSlask 7a

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

A wlasnie Taczunia jak korzonki ? nie chodzi mnie o te roslinne, tylko Twoje 8-)
U mnie przepieknie dzisiaj ;:3
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Julka, ciągle na zastrzykach. :( Niewielka poprawa.
Dzięki za troskę. ;:196
U mnie też slonko świeci, ale jakoś burzowo jest. Popada lada moment, przynajmniej mam takie wrażenie, bo dość duszno. ;:3
Awatar użytkownika
Mala_MI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3189
Od: 16 paź 2008, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie
Kontakt:

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewo, współczuję boleści. Niestety znane mi są, więc wiem, że się niewiele da zrobić jak boli :( Coś długo Cię trzyma :(

A leśny ogródek - normalnie bajka. Jak jakiś zaczarowany ogród ...
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuś !
jak zawsze twoje leśne zakątki nie do podrobienia! ;:167 ;:215
szczerze współczuję zastrzyków i bólu... życzę aby to szybko przeszło ;:168 ;:168
Niech straty różane zrekompensują ci Ewciu pola liliowe tego lata! Już niecierpliwie czekam na fotki!!!
Będą ochy i achy i ... dłuuuuuuuuuuga lista na jesienne zakupy u oglądających! ;:131
Buziaki!!! ;:196
Awatar użytkownika
Ma-Do
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1754
Od: 22 lut 2010, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewa,życzę szybkiego powrotu do zdrowia. ;:196
Leśne obrazki śliczne.
W wolnej chwili napisz coś o różyczce Emelie. :D
A najzwyklejszą multiflorę masz?
Pozdrawiam , Małgosia
Moje wątki
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”