Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Dorotko, a moze ja zrobię ścieżkę z takich pociętych pniaków?
Rewelacyjnie wygląda. Własnie o takim zakatku marzę u siebie.
Musze urobić tego mojego m. :roll:
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

W zimę stulecia postanawiam nie wierzyć :D Szczególnie, że pamiętam jedną, choć byłam wtedy dzieckiem. Tego nie da się łatwo zapomnieć. Było długo i strasznie, obecne zimy da się wytrzymać.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Oj, ja też pamiętam tę zimę. To był dopiero snieg :roll:
Zaspy wielkości samochodu, a drogi odśniezone na jeden samochód. Były robione specjalne zjazdy, żeby samochody mogły się minąć. Dobrze, że było wtedy ich mało :wink:
W całym chyba kraju zamkneli szkoły. Ale się cieszyliśmy.
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Pojechaliśmy wtedy do cioci, bo paliła drewnem w piecu-wreszcie było mi ciepło, bo w mieście awaria za awarią i dogrzewaliśmy się piekarnikiem kuchenki gazowej :;230 Taka zima rzadko się zdarza.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
aleb-azi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3833
Od: 29 gru 2009, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krakowa okolice
Kontakt:

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

I pociągi nie jeździły - u nas była w odwiedzinach rodzina i musieli zostać na dłużej... Ależ się z kuzynostwem ucieszyliśmy :D

Dorotko - a rajskie jałbłuszko jak będziesz prowadzić? Cudne kolorki na tej rabacie i będą się zmieniać w miarę czasu. Ech... Fajnie :D
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5858
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Widzę dziewczynki, że na wspominki sentymentalne sie wam zebrało :)
Pamiętam i ja zimę stulecia, choć mloda wtegy byłam bardzo :wink: Miałam małego psiaka, który biedaczek ginął całkowicie w śniegu. Kopala sobie tunele :;230
Zimna nie pamiętam, ale jako dziecko bardzo lubiłam zime i podejrzewam, że mróz mi nie przeszkadzał.
A teraz.... sypie diamentowym pyłem, na szczęście mrozy już troszke puściły, za to wieje..... uch.
W sobote w ramach "odchamiania" byłam na spektaklu. Od czasu do czasu przyjeżdża do nas jakaś grupa teatralna.
Tym razem był to Teatr im. Siemaszkowej z Rzeszowa ze spektalkem "Szalone nożyczki". Miła komedia kryminalna z udziałem publiczności, która wybiera mordercę. Fajie spędziłam dwie godzinki.
14 wybieram sie na "Menopauzę". Z czytanych recenzji wynika, ze tez sie troszke pośmieję.
A wracając do ogrodu :) ....
Iza, rajaskie jabluszko z konieczności będzie musiało być raczej szczupłe i niewysokie. Spróbuję tak prowadzic. Co wyjdzie to sie dopiero okaże. Rabata wymyślina i zaplanowana kolorystycznie ale czy nie wybuchnie jakas kolorowa "bomba"? Cóz, najwyżej sie przesadzi :wink:
Wiem, że z pewnościa w tym roku nie zakwitnie różanecznik. Wydaje mi sie, że wszystkie pąki ma liściowe.
Nie wiem co to jest ale zdaża mi sie kolejny raz. Kupuję bardzo kwitnacy okaz, który po posadzeniu nie zawiązuje na przyszły rok prawie wcale pąków kwiatowych. Mimo, że dbam o nie tak samo jak o te juz rosnące. Podejrzewam, że muszą odpocząć.
Z resztą po takich mrozach kwitnienie różaneczników może być problematyczne. W tym roku nie okryłam wcale.

A na dzień dwie angielki, które kwitły i mnie w tym roku
James Galway. Bardzo wigorna, zdrowa róża o pięknych kwiatach. Jesienia wypuścił u mnie kilka ponad dwumetrowych pędów. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku. Będę go próbowała rozpinać na płocie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Druga, sadzona jesienią 2010r. L.D. Braithweit
Ładnie sie rozgałęził, kwitł właściwie cały czas z niewielką przerwą. Niestety dopadła go plamistośc i oberwałam do gołych gałezi. Odrósł i kwitł do mrozów.
Ładny kolor kwiatów opisywany jako czerwony, ale przekwitając zmienia się w amarant. Ciężko jej zrobic dobre zdjęcie. Kwiaty trzyma stosunkowo długo, same się osypują.
Słońce od 10-18.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

:wit Dorotko, miło zajrzeć do Ciebie, a tu, to co tak lubię. Muszę Ci powiedzieć, że obie różyczki podglądam jak będą się sprawowały. James Galway, widziałam ją kwitnącą w donicy. Kwiaty miała dość małe, u Ciebie duże.
Natomiast L.D. Braithweit, jest bardzo chwalona przez Rozankę. Podoba mi się, może tylko sporadycznie zachorowała.
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5858
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Maju, kwiaty Jamesa nie są zbyt duże, w porównaniu do innych róż. Za to bardzo trwałe.
Czekam co ta różyca pokaże w tym roku.
Pędy do wczorajszego dnia nie były zmarzniete, jest nadzieja, ze nie będe musiała bardzo ciąć :)
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
x-ag-a
---
Posty: 13308
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Dorotko, bardzo mi się podoba kwiat Jamesa... taki subtelny, elegancki... ech, jest jeszcze tyle angielek, które powinnam zaprosić do swojego ogrodu, ale póki co, miejsce się skończyło...
dobrej niedzieli!
Awatar użytkownika
Reni4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5301
Od: 21 wrz 2009, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska..

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Ach piękne te Angielki.... ;:138 ..miłego urlopu życzę :wit
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5858
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Aga, James ma piękny kolor. To taki chłodny róż. Poza tym zdrowie na 5 :)
Niedziela leniwa, przy kompie.

Reniu, angielki ;:167 Coraz bardziej mi sie podobają. Mam kilka kupionych jesienią, ciekawa jestem jak będą sie sprawować.
Urlop dopiero za tydzień. Juz sie nie moge doczekać.

Sypało, sypało, sniegu coraz wiecej. Ale dzien już długi, w najgorszym razie jeszcze z miesiac tej zimy.
Przeglądalam zdjęcia. To jest 12 marzec zeszłego roku
Obrazek

Obrazek
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
andrzejek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2736
Od: 17 sie 2010, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kwidzyn

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Dorotko :wit .Bardzo ładne te różyczki .U mnie pogoda opóźniona ,bo wszędzie się ociepla ,
a u mnie najzimniejsza nocka nadchodzi.Zobaczymy może wiosna nas zaskoczy w tym roku i przyjdzie szybciej
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

:wit
Dorotko, czekam razem z Tobą na kwiaty Jamesa. Zawsze polecałam i polecam angieleczki.
One wyjątkowo dobrze znoszą nasze warunki pogodowe. Tylko Pat Austin nie może wystartować tak jak powinna.
Może kupiłam słaba sadzonkę. Kusi mnie kupić ja ponownie.
x-d-a

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

Dorotko, u mnie nadal mroźno, a śniegu jak na lekarstwo :evil:
Ale jakoś wierzę, że to już ostatnie podrygi zimy i w połowie marca, tak jak w zeszłym roku krokusiki będą już kwitły :P
Keetee
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8552
Od: 15 paź 2010, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Czekając na wiosnę..... w ogrodzie Doroty - cz.5

Post »

no tak...niby to niedługo ale jakoś ciężko mi wytrzymać do tej wiosny...jeszcze to zimnisko upiorne :roll:
ale weż coś jeszcze wrzuć Dorotko wiosennego ;:180
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”