Wszystkim pięknie dziękuję za miłe słowa o kotach - sama lubię te moje miśki i fajnie mi się czyta takie rzeczy!
Ewuś, ja też chyba nie zdecydowałabym się na persa, właśnie ze względu na futerko. Piękne jest, ale wymaga trochę zachodu... znajomi mają, to wiem!
Gosiu, mnie też ujęły te pucułowate "Garfieldy", odkąd je mam, zmienił mi się stereotyp kota. Moje są normalne, a inne jakieś takie
nienaturalnie szczupłe!
Magdo, pokazuj fotki swojemu M. - może zadziała? Ale na siłę się nie da, niestety...
Dorotko, a ja myślałam, że młodsza to ta, która poluje? Gdyby moje były "wychodzące", pewnie problemu by z nimi nie było, tylko przy okazji mniej zabawy. Kot mojej siostry po powrocie z polowania śpi cały dzień...
Majeczko, wszystkie koty cudne i wszystkie chciałoby się mieć. CO jakiś czas muszę sobie przemawiać do rozsądku, bo inaczej założyłabym pewnie kociarnię ;)
Ewunia, właśnie moje kocille się "wybiegują" w domu, wieczór to ich ulubiona pora, naturalnie. Chyba nie warto jeszcze kupować nowych zasłon, bo czekoladka trenuje na nich zwisy! ;)
Kasiu, ja mogę się tylko podzielić własnym doświadczeniem, ale szarak miał niespełna dwa lata, gdy nastała czekoladka. Przez pierwszy tydzień chciał ją eksterminować, obawiałam się, że ją pożre po prostu. Ale nie minął miesiąc i zaczęły się tolerować. Wielkiej miłości z tego nie będzie, ale czasem sobie razem śpią i myją pyszczki - szczególnie, jak nit nie widzi ;)
Tu link do sensownej strony na ten temat:
http://www.vetopedia.pl/article214-1-Dr ... _domu.html
Krysiu, jak pisz Ewa (a ona się zna!

)nie ma co zakładać, że się koty nie dogadają, najczęściej udaje się je w końcu przyzwyczaić do siebie, choć bywają wyjątki...
rany, cały post o kotach napisałam! W końcu mnie prześwięcą z tego forum, jak tak dalej pójdzie!
a przy okazji - widział ktoś może
Wiosnę??