Mariolko róże masz rzeczywiście piękne ale dla mnie to też NN
Oj biedne my w tym "zdrowym świecie"
Ja już jakis czas temu "zwolniłam" ale z powodu kłopotów zdrowotnych M.....no nie bedę się tłumaczyć

jest ciężko a szczególnie w pociągach.Ostatnio jechalismy z K-ic a pociagi jakieś "Pandoliniowate" z dziwnymi "kabinami westchnień" czyt.WC. Podejrzałam cichaczem jak sie otwiera drzwi, weszłam zamknęłam na jakiś zakręcony mechanizm i ...

wiesz tego
E-p.... aż tu nagle wali konduktorka i drze gębę że tu nie wolno

.Myslę

przecież to
E-p... więc nie cuchnie na zewnątrz i dalej stoję w tej klatce... dzięki Unii Eur., a za chwilę już dwa głosy za drzwiami rozdzierają się

.Okna nie ma a te półokrągłe drzwi za ch...ę nie chcą się otworzyć, zacieły się

Matko

i.... moja klaustrofobia

Panika! A te kolejarze-koduktorowate (ja też stary kolejarz) tłumaczą jak otworzyć,nic nie rozumiem i dopiero mój M usłyszał i spokojnie wytłumaczył za co pociągnąć i czekać aż zasapią czy jakis inny dźwięk wydadzą drzwi to mam pchnąć.Wyszłam z opresji ale
E-p... w panice wrzuciłam do sedesu

Pozdrawiam
