Comciowe zmiany ogrodowe

[JolantaG]

Poszłam po kolejne doniczki i wyjęłam...... pietruszkę.
Okazało się, że bardzo pracowicie niszczyłam miniaturowe parzydło.

Cała TY ..........................
A ile teraz będziesz mieć parzydełek .

[kropelka]

śliczne te azalki i rh.
szkoda, że krótko mają kwiaty, bo naprawdę raduja oczy i serce
A czym pryskasz na choroby grzybowe rh? Bo chyba będę musiała jednego psiknąć...

[Kasik_38]

Mariolka parzydłowa rabatka będzie Ja potrafię podobne rzeczy robić, dlatego staram się najpierw poukładać, obfocić, a potem brać się do roboty, a i tak gdzieś jakąś karteczkę zgubię, albo pomylę nazwę. Posiałam coś w róży, ładnie rośnie, ale nie pamiętam co to było

Azalki i rodosie śliczne. Ja czekam na azalki, które zamówiłam. Jedna powinna też być taka biało-różowa. Ciekawa jestem jak u mnie będą rosły.
Ja swojego rodosia potraktowałam Karate na wiosnę,, bo świetliki się do niego przyplątały, a potem podsypałam nawozu w granulkach dla kwasolubnych i pięknie ruszył. Mam nadzieję, że Twoje też odżyją

[ankha]

Mariolu Brawa za cierpliwość
Skojarzyło mi się od razu stworzonko co ma nibynóżki i parzydełka... świetna historia, ciekawe, czy się przyjmą

[Comcia]

Moniko - dzięki Twoim radom moje różaneczniki mają się dobrze.
W starym miejscu zostały jeszcze dwie stare azalie japońskie, jedna to porażka, druga jakoś rokuje, więc po kwitnieniu dosadzę do reszty.

Jolu - nawet jeśli przeżyją to po co mi parzydełka na warzywniaku ?
Przecież jesienią przekopię całość.

Mariolu - w zeszłym roku prysnęłam czymś przeciwko grzybom, ale raz.
Jeden raz to za mało, teraz będę pryskać 2-3 razy w miesiącu naprzemiennie różnymi środkami.
Jakimi ? Takimi jakie znajdę w altance.

Kasiu - u mnie to normalne, że coś mi wyłazi z ziemi a ja się zastanawiam co tam wsadziłam.
Teraz pomału czyszczę rabaty, sporo jednak wyrzucam, zależy mi na krzewach i kwiatach cebulowych, część bylin dostała eksmisję.
Łatwiej będzie zapamiętać.
I w altance mam kartkę, gdzie zapisuję gdzie co wysiałam lub posadziłam...


Aniu - nie mam pojęcia czy nie zabiłam, jest szansa, że chociaż jedna "pietruszka" się uchowa.

[dzieci2]

Mariolu. Śliczna ta twoja rabatka z kwasolubnymi.
Asia

[basow@]

Przy Tobie można się normalnie posikać ze śmiechu
I co Ci zawiniło to biedne parzydło? I jeszcze siejącemu ( sadzącemu) się oberwało. Artystka z Ciebie , nie ma to tamto!

[Tamaryszek]

Witaj Mariolu! Kwiaty na bobie...Zaraz lecę zobaczyć czy u mnie też są... Posiałam pierwszy raz - czy trzeba go podpierać?

[Comcia]

Małgosiu - Giza kazała mi o tym napisać.
Sama się wstydziłam.
Na serio nie pamiętałam że kupiłam to parzydło....


Iza - ja sadzę bób dość gęsto, więc się nie pokłada.
Podpierają się wzajemnie jak pijaki pod budką z piwem.
Kwitnie, to za dużo powiedziane, pierwsze kwiaty dopiero się pojawiły.....
Pilnuj mszyc bo lubią bób.
Dwa lata temu miałam szczęście, jak mi wlazły na bób to już miał powiązane strąki więc czubki z mszycą po prostu oberwałam.
Bób jest łatwy w uprawie, więc się nie martw.

[harwi]

Poszłam po kolejne doniczki i wyjęłam...... pietruszkę.
Okazało się, że bardzo pracowicie niszczyłam miniaturowe parzydło.

Nie mogę normalnie. Ale się uśmiałam to nawet chyba ja bym się kapneła, że coś jest nie tak. jesteś the best

[AAleksandra]

Czy parzydło pachnie i wygląda jak pietruszka Aleś sobie naflancowała parzydełek Teraz się chachamy, ale nie wiadomo co komu może się jeszcze przytrafić. W każdym razie pięknie tą sytuacje opisałaś

[basow@]

No i jak - pookrywałaś pomidorki? Ja co mogłam - opatuliłam. Dobrze chociaż ,że wiatr się uspokoił...

[Comcia]

Informacja z dzisiaj - chyba zamiast jednego mam dwa parzydła.


Oczywiście, że zmumifikowałam pomidorki.
Podwójnie te cenne, na pozostałe została pojedyncza warstwa, a i tak Krysia mi trzy kawałki zimowej agro podrzuciła.
Bo oczywiście ją też napuściłam na zrobienie Rumunii na działce.
A oto dowód.






Ale najpierw przeleciałam ogórki i truskawki, fasolkę też, bo dopiero wyłazi....



Nawet o róże tak nie dbam.
Nie pryskam, bruzdownica zaatakowała, obcięłam to co zobaczyłam, ale trochę jeszcze zostało.
Ale róże nie są jednoroczne.
Zazwyczaj.



Brrrr....
Zimno.
Ogrzewanie włączyłam bo zmarzłam.

[asia2]

Gustowne czapeczki , grunt żeby roślinkom było ciepło!

[basow@]

Eeee, okrycie pierwsza klasa! Ja u siebie też pookrywałam , co mogłam , ale nie aż tak porządnie , jak Ty. Mam nadzieję ,że temp. zatrzyma się na jakichś 3 st i niżej nie spadnie...