Pada ... cicho i spokojnie...
a ja wczoraj wieczorkiem nosiłam wiadra z wodą i podlewałam spragnione pomidorki,ogórki i inne co pilniejsze... 
Luki - dzięki za wizytę!
Jeżówki trzeba posadzić , część moich jest po reanimacji pozimowej ale jeżeli im zima nie zaszkodzi to w przyszłym sezonie powinny być ładniejsze no i większe.Trochę wieści z mojego buszu...
kolejny słoneczniczek - a miała to być jeżówka
samosiewka
wczorajszy dzień spędziłam w ich cieniu
a na niebie ani jednej chmurki...
cdn...
. Moje wspaniałe kępy zwykłej białej i purpurowej zostały zjedzone przez nornice ale udało mi się po kawałeczku jeszcze uratować i po doniczkowej rehabilitacji powracają do życia.Tegoroczne to tylko pełne.Jakoś nie mam chciejstwa na nie i tak jak Mariolka mimo możliwości zakupu kilku odmian na targach , nie porywałam się na nie bo jakoś wydaje mi się,że nie zimują zbyt dobrze. Ale jesienią to kto wie... jak znowu zawitam na jakieś targi ..ale już niewiele kupuję,bo naprawdę nie mam miejsca...Na wiosnę kupiłam w B.białą i różową i obie okazały się być słoneczniczkiem szorstkim i to po 3 szt...sąsiadki nie posiadały się z radości bo zostały nimi obdarowane bo po co mi aż tyle??/
... u mnie tylko ten jeden się wychylił...no ale przecież jest tyle innych jesiennych kwiatów m,in.astry,cynie więc "odpuść "tym irysom...widziałam ostatnio u siebie świeże pąki u 2 liliowców ... 
!
do mnie było sporo więc przygotowałam jeszcze trochę fotek na dzień dzisiejszy..
