Majka, o ja się im trochę pokłaniałam w tym sezonie. Najpierw nawożąc, a potem wąchając, robiąc zdjęcia itp. Tak w ogóle, to dzięki.
Nazwy jakoś tak same mi wchodzą do głowy. Całej reszty nie pamiętam.
Dokładnie tak, lilie trzeba sadzić po kilka, bo pojedynczo nie wyglądają tak dobrze. I jeszcze fajne tło np. z jakiś iglaków, ale u mnie słabo rosną.
Kurde, tylko lilie dobrze rosną.
Margo, już myślałam o pogrzebaniu w tytule.

Troszkę się nazbierało, ale na szczęście jest ich całe mnóstwo, inaczej byłabym nieszczęśliwa.
Moje różyce niezbyt fajnie. Po pierwszym kwitnieniu już się nie zebrały do drugiego. Teraz mają trochę pąków i by chciały, ale właśnie czekamy na przymrozek.

Oj, faktycznie te kupowane sadzonki na wiosnę i od R i od Ć słabo kwitły.
Roz
etko, to ogólnie był ciężki rok dla róż, przynajmnie u mnie.
Jutro wstawię troszkę zdjęć z ostatniego kwitnienia.