

Teraz czekam na zupełnie inne róże.....i drżę czy zdążę je posadzić....
Elzbietko,Elizabetka pisze:Grażko ciężko powiedzieć...niektóre trafiły do mnie przypadkiem ...po prostu nie wiedziałam jak się u mnie "zachowią" np. Aphrodite....i okazało się, że bardzo trafiłam ....fajna też jest Rose de Rescht (portlandka), angielki są cudne, wielkokwiatowe jak Die Welt, Astrid Gr. v Hard. czy Big Purple też się sprawdziły. Zachwycona jestem Biedermeier-patio. Moja wielkaPiano i Pastella przeszły moje oczekiwania a kocham Therese Bougnet za to, że pierwsza rozkwita, Queen Elizabeth za to, że jeszcze do teraz pięknie kwitnie i nie traci koloru....i tak można po kolei wszystkie wymienić. Każda jest inna i do każdej bez wyjątku wzdycham
Nie pozbyłam się ani jednej...jedynie wydałam w dobre ręce te, które mam podwójne.
Teraz czekam na zupełnie inne róże.....i drżę czy zdążę je posadzić....