Obiecywałam sobie,że nie będę kupowała szlachetnych ale tak trudno im się oprzeć

Wielokwiatowe-te warto kupować.Tworzą kolorowe bukiety.Błąd robię kupując po jednej sztuce.Teraz wiem,że warto kupić kilka i posadzić koło siebie-efekt będzie większy.
Chemia-niestety bez niej się nie obejdzie.Przy większej ilości róż trzeba je ratować.Z umiarem ale jednak....
Cały czas się uczę i wiem gdzie popełniam błędy.Największym problemem jest cięcie.Tej wiosny miałam wszystkie młode i nie trzeba było wchodzić z sekatorem.Ciągle się boję ,że zrobię coś żle i zepsuję krzak.


I najważniejsze-minął mi już okres,że kupowałam wszystko co zobaczyłam.
Teraz będę spokojnie czytać Wasze podsumowania i robiła listę.Korygując ja oczywiście bo...nie można mieć wszystkiego.
Stawiam w dalszym ciągu na historyczne-Oliwko Twój wątek będę czytała dokładnie

Kordes-już mam listę wiosenną z RosaĆwik.Angielki,hm....mimo ich niewątpliwej urody nie czuję ich i nie wiem czy będę je kupować.Ale to wszystko dopiero będzie


