Bardzo się cieszę z Sissel, wyobraźcie sobie, że miała rozwinięty tylko jeden kwiat a zapach rozsiewał tak intensywny, że pachniało mi całe biuro
Na ulotce pisze, że zapach jest wręcz jak perfum...
Wobec tego znalazła swoje miejsce na rabatce przytarasowej, pomiędzy Schloss Ippenburg i Warwickami.
Lawendy, które mi się powysiewały i zostały "zadoniczkowane" z powrotem wylądowały w ziemii, bo coś marniutkie się zrobiły
