Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Uff... udało mi się wreszcie podłączyć! (Na krótko... :? )
Witam!
:wit

Pszczółko, ją jest nawet dosyć łatwo przechować. Można po prostu w jakimś nieco chłodniejszym pomieszczeniu w domu. (A skąd ją znasz? ;:198 )


Aszko, a która? Kamelia czy Tibouchina? :lol: Ja jestem w tej chwili bardziej zauroczona kamelią ale to pewnie dlatego, że jest nowa... :roll: ... no i pachnie... :D

Oliwko :wit , jest wiele odmian kamelii i kwitną o różnych porach. Ale tak z grubsza można je podzielić na dwie podstawowe grupy (w/g mojej bardzo skromnej wiedzy!): camelia japonica, które kwitną wczesną wiosną i camelia sasanqua (nazywana w Japonii Kamelią jesienną), które kwitną właśnie jesienią. Ich kwiaty są najczęściej pojedyncze, mniejsze, niż te u camelia japonica i przeważnie pachnące. Mój najnowszy nabytek to właśnie camelia sasanqua a ta właśnie odmiana nazywa się "Yuletide".

Feluniu
, ja też widziałam w necie wielkie egzemplarze! Wyglądają cudownie! Moja niestety nigdy tak nie urośnie... :wink: Jest w doniczce i zimę spędziła u mnie w jasnym pomieszczeniu w temperaturze ok. 15°C . W tym roku albo zrobię tak jak poprzedniej zimy, albo wstawię ja do szklarenki... Zależy jak będzie z miejscem. :roll:


Guciaczku, bardzo miło mi Cię "widzieć" po tak długiej przerwie! ;:138 Niestety nie rozpoznaję tej rośliny... :roll: ale wygląda na to że Madzia- Mag wie!

Madziu ;:180 , dzięki za pomoc!

Mariolu, wszystko się zgadza. Beloperone to inna nazwa tej rośliny. Bez wątpienia pierwsza opcja lepsza: 18°C i jasno! Jak Ci się uda jeszcze nieco obniżyć temperaturę, to świetnie jeśli nie, to postaw przynajmniej jak najdalej od kaloryfera. U mnie spędziła zimę podobnie jak Tibuchina: jasne pomieszczenie ok. 15°C i doskonale się przechowała. U mnie nie ma jakoś wielkiego szczęścia, ale (na szczęście!!!) silna z niej bestia! Kupiłam ją dwa lata temu, na jesieni i posadziłam do gruntu. Kawałek odłamał się przy sadzeniu, więc włożyłam go do doniczki i do domu, do wspomnianego wyżej pomieszczenia. Roślina "matka" w gruncie zimy nie przetrzymała, natomiast ta odłamana gałązka z doniczki bardzo ładnie się przechowała a latem ładnie rozrosła. Po kolejnej zimie w domu, znowu bardzo ładnie rozrosła się w ciągu lata, ale podczas dwóch kolejnych wichur, ponad polowa się połamała! :? Mam na przyszłość nauczkę, żeby wzmacniać jej kruche łodyżki jakimiś podpórkami a doniczkę ustawiać w miejscu osłoniętym od wiatru!

Kózko, Ciebie również z wielką radością witam po dluuuugiej przerwie! ;:138 Jakieś niedobitki jeszcze kwitną wśród róż, ale... aby do wiosny! :wink:

Buziaczki dla wszystkich! ;:97
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Alutko, nareszcie jesteś. Tą nowa kamelię sasankę nie posadziłaś na miejscu tej zbrązowiałej ?
Śliczny ma kolorek soczysty i aż by się chciało ją powachać.
Ja lubię ten rodzaj kameli właśnie za to ze kwitną jesienią i nawet zimą i kwiaty są bardziej wytrzymałe na deszcze.
Widziałam w Paryżu przepiekne okazy, takie 3 m x 3 m i całe obsypane kwiatami.
Niech Ci ona dobrze rośnie i cieszy oko. :D :D :D
Pomiziaj ode mnie Bobiczka, Kiwi i Dino. Może tym razem nie ucieknie. :;230
Buziaczki ;:196
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Pszczółko, pojawiłam się, ale niestety jeszcze na trochę zniknę... :lol:
Nie posadziłam jej na miejscu zbrązowiałej. Tamtą zostawiam w spokoju przez zimę, na wiosnę ją "podgolę" i zobaczę co z tego będzie. Wyczytałam gdzieś, że kamelie można bardzo ostro ciąć i bardzo ładnie odbijają, ale robi się to na wiosnę. Tę "młódkę" posadziłam na "parkingu" :lol: , na tle żywopłotu. Zarówno na etykietce jak i na różnych stronach w internecie, zalecają posadzić ją na słońcu, w przeciwieństwie do tych klasycznych no i oczywiscie musiała być w jakimś bardzo widocznym miejscu... :D

Biedne zwierzaczki przechodzą teraz ciężkie chwile. przez pół dnia są zamknięte w pokoju... :roll: Z Dinusiem przeprowadziłam poważną rozmowę... obiecał, że nie ucieknie! :roll: :;230
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4039
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Alu,na 13 stronie wkleiłaś zdjęcie róży błędnie oznaczonej jako Queen of England ...zobacz tą
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p1211809
Hania tą moją też tak nazwała .Czy to takie same czy też mam Savoy Hotel.Mam ja kilka lat i co roku zachwyca mnie kwiatami.Ale choruje na plamistość

Kamelia-. ;:65 ja sprawiłam sobie gardenię do domu i już kwitła dwoma kwiatkami.Zapach rozchodził się po całym pokoju ale nie wiem czy mi się podoba
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Witaj Alutko. :wit
Czy twoja tibouchina jeszcze kwitnie ?
Bardzo mi sie podoba, ale chyba w domu potrzebuje sporo światła.
Czy jej kwiaty pachną ?
Mizianko dla zwierzy nca i duże ;:196 dla Ciebie.
No i słoneczka życzę w te coraz krótsze dni. ;:3 ;:3 ;:3 ;:167
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Aszko, zaglądałam do Twojej róży. Moim zdaniem nie jest to ani "Queen of England" (="Queen Elisabeth") ani Savoy Hotel.

Grażynko, Tibouchina jeszcze kwitnie. Niestety nie pachnie.



Ale to wszystko nieważne! Ukradli mi Dinusia!!!!!!!!!!!!!!

Zwracam się z prośbą do wszystkich forumowiczów i innych osób odwiedzających to forum a mieszkających we Francji, szczególnie w Regionie Paryskim, o rozejrzenie się wokół siebie. Może jakiś sąsiad stał się po 10 listopada "szczęśliwym posiadaczem" british shorthair w kolorze niebieskim (szarym), reagującego na imię Dino? Wiem, że mój apel wydaje się idiotyczny, ale przecież cuda się zdarzają... Jak tonący, łapię się każdej brzytwy... Będę szukać mojego Dinusia wszystkimi sposobami!


Depuis le 10 novembre, mon Dino a disparu! Je suis désespérée!!!!! Je suis presque s?re qu' on me l' a volé! J' ai fait toutes les démarches possibles (voisins, gendarmes, mairie, vétos, SPA, affiches etc...) et je continue d' en faire... Et je n' arr?te pas de pleurer... Je m' adresse ? tous ceux qui passent par ici, surtout ceux qui habitent dans les Yvelines mais aussi ailleurs dans la Région Parisienne. Regardez autour de vous. Peut- ?tre l' un de vos voisins vient d' acquérir un british shorthair bleu (gris) déj? adulte (un an et demi) qui réagi au nom de "Dino"? Si vous apercevez mon chaton, contactez- moi, s.v.p.
Voler un vélo ou un portable, c' est une chose mais voler un ?tre vivant, c' est un crime!!! Jamais je n' arr?terai de chercher mon Dino!


Obrazek
Awatar użytkownika
Agnieś
1000p
1000p
Posty: 1243
Od: 7 lut 2008, o 19:14
Lokalizacja: na północ od Rzeszowa

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Alu, bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że się kociak znajdzie.
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4039
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Alu,pal licho różę...współczuję z powodu kotka ;:196
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15068
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Czuję się zdruzgotana Twoją wiadomością :( Tak, taka kradzież, to zbrodnia!
Wierzę Alutko, że dzięki swojej determinacji odnajdziesz Dinusia! Z całego serca Ci tego zyczę!
Awatar użytkownika
gagawi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2446
Od: 20 gru 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Jestem wstrząśnięta tą wiadomością, Alu trzymam kciuki, aby Dinuś się odnalazł.
Grażyna W
Mój ogródek
regulamin
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Jejku Alu, to się nie dziwię, że Cię tu nie było.
Taka straszna wiadomość :(
Naprawdę bardzo, bardzo mi przykro. :( :( :(
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8487
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Obrazek Ale się zmartwiłam Aluniu .
Wierzę jednak, że się nasz kochany Dinuś odnajdzie , trzymam kciuki i przesyłam Ci pozytywną energię ;:167
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Alutko nie wolno tracić nadziei.
Może Dinuś w swojej wędrówce został przez przypadek zamknięty gdzieś w piwnicy czy garażu i niedługo wróci jak zostanie wypuszczony.
Nieraz tak zdarzało się moim kotom.
Może wszedł do czyjejś piwnicy i nie mógł powrócić na czas.
Wierzę, że wróci cały i zdrowy. ;:108 ;:196
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Fleur 78
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2207
Od: 17 lip 2007, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Yvelines, Francja

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Dziękuję Wszystkim za słowa pociechy. Ja nie tracę nadziei i biorę pod uwagę wszelkie możliwe ewentualności. Tylko jestem zrozpaczona!

Wrzuciłam ulotki ze zdjęciem Dinusia do skrzynek WSZYSTKICH mieszkańców mojej miejscowości. Najbliższych sąsiadów osobiście poprosiłam o sprawdzenie piwnic, altanek, przybudówek itp. pomieszczeń gospodarczych. Przeszłam wszerz i wzdłuż okoliczne pola, lasy i zarośla nawołując. Wołałam i nasłuchiwałam pod okolicznymi garażami i pustymi letnimi domami. Porozwieszałam plakaciki na słupach, w wiatach przystanków autobusowych, na naszych samochodach, w centrach handlowych, w pobliskich sklepach, przed merostwem, u najbliższych weterynarzy, w najbliższej klinice weterynaryjnej i oczywiscie powiadomiłam o zaginięciu zarówno klinikę jak i pobliskich weterynarzy. Zawiadomiłam również Centrum Identyfikacji Zwierząt Domowych, SPA (Związek Przyjaciół Zwierząt) i schronisko, strażaków, żandarmerię, mera. Rozmawiałam z myśliwymi i ich szefem. Dałam ulotki zaprzyjaźnionemu dziecku, żeby rozdało w swojej klasie (podobno dzieci łatwiej zauważają zwierzęta niż dorośli). Zamieściłam informacje o zaginięciu w internecie. Przekopałam też cały internet w poszukiwaniu ewentualnego anonsu o znalezieniu oraz w poszukiwaniu rad co należy robić w przypadku zaginięcia kota. Równocześnie, co wieczór mniej więcej od godziny 18.30 do 22.30 wołam Dinusia na cały głos po pięć minut bez przerwy w odstępach co pół godziny. W międzyczasie gwiżdżę gwizdkiem na ultradźwięki, który specjalnie w tym celu zakupiłam. Jest to podobno najbardziej skuteczna metoda szukania kotów (którą znalazłam w internecie). Wieczory mam w związku z tym "przerypane". Nawet ten tekst piszę patrząc na zegarek i z przerwą na nawoływanie Dinusia. Do późnej nocy zostawiam zapalone światła wokół domu, żeby był bardziej widoczny z daleka i co wieczór potrząsam torbą z suchym pokarmem (podobno to czasem przyciąga kota, który z jakiego powodu się chowa) i napełniam miseczkę przed domem, na wypadek gdyby z jakiegoś powodu bał się wrócić do domu. Pokarm co noc znika, ale to chyba Dinusia "przyjaciółka" go zjada. Zasypiając myślę o nim intensywnie, na wypadek gdyby mógł jakimś szóstym zmysłem odebrać "fale", które pomogą mu trafić do domu....
Macie jeszcze jakieś pomysły? :?
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.

Post »

Alutko, prowokuj może Bobika wieczorami do szczekania, jego głos jest chyba donośniejszy od Twojego, a poza tym zauważyłam że zwierzaki najpierw słuchają siebie, a dopiero w drugiej kolejności człowieka. Bądż dobrej myśli ;:196
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”