Kochani i wszystkie moje plany na sadzenie i przesadzanie dały w łeb
Rano wczoraj, wcześnie wstałam, wyszłam na spacer z moją Sonią, a potem miała być działeczka, ale nic z tego, pośliznęłam się na górce, na mokrej trawie i upadłam tak niefortunnie, że ręka tylko do gipsu się nadawała i to prawa
Jestem tak zdołowana, tyle czasu bez tego co lubię, co uwielbiam
I sporo roślin zamówionych dotatło już do mnie, miały być wczoraj sadzone.
Maryniu
Lucynko zwierzątki drugie po roślinkach, a może razem na równi z roślinami kocham
Aniu niedługo takie zwierzątka to będą wielką rzadkością, trzeba je dzieciom pokazywać by wiedziały, że mleko nie super market daje, a krowa
Jadziu ja tych mieczyków nie znam, ale może poznam jak u mnie się zadomowią
Iwonko lubię takie imprezy, zwierzęta i rośliny

, dziękuję
Marysiu a Ty chyba też jakąś górską miętę masz?
Tereniu musimy się więc umówić i spotkać, koniecznie
