Dzień dobry!
Dzisiaj niedziela więc odpoczywam ...zasłużyłam sobie na to

Ranek pochmurny, chociaż momentami widziałam promienie słoneczne. W nocy było trochę poniżej zera, ale do rana w granicach zera.
Przechadzam się po ogrodzie i rozkoszuję się światłem!

Docenię to szczególnie latem kiedy liście będą na drzewach, odżyją moje drzewka owocowe, a może i lepiej zaowocują. Przycięte zostały stare drzewa jabłonie...antonówka trochę mniej, ale szara reneta sporo. Konferencja zmaltretowana koparką też doznała liftingu. Czereśnia niegdyś pozbawiona wierzchołka wytworzyła sobie kilka przewodników i też została porządnie skorygowana na parasol! na końca stara śliwa morelowa...kiedy piła dotknęła jednego odrostu runął spróchniały na ziemię. Moje szczęście, bo rósł akurat na ścieżką po której często chodzę.
Teraz moje plany co do odzyskanego miejsca. Poczytałam rady
Ewy calki i przypomniałam sobie o moczniku

Nie wiem czy nie poproszę o świeżutki gołębnik od znajomego, bo on powinien szybko
spalić pieńki. Odrosty mogą dać nieszczęsne wierzby, ale będę czuwać.
Wymyśliłam sobie wzdłuż siatki rząd krzewów kwitnących takich jak krzewuszki, kaliny i rozmnożę jedną z tawuł rosnących w polu. Będą miały miejsce, przez połowę dnia słońce i powinny być zadowolone. Mam złożone zamówienie u Konieczki to może coś dorzucę do zamówienia

Na parapecie kiełkują pomidory, a papryki moczące się na mokrym ręczniku pokazują kiełki. Niektórym karczochom wychodzą właściwe liście.
Ewelinko mam trochę zwierząt wokół siebie i coraz lepiej znoszę ich odejście. Zdrowie i kondycja oczywiście na miarę wieku jest najważniejsza

Zrębków jest ogrom i nie przerażałby gdyby się go dało zagospodarować ale najlepiej to z tym poczekać i muszą trochę poleżeć. Machina była profesjonalna, bo i firma taka sama...zajmują się pielęgnacją zieleni miejskiej. Ekipa uwinęła się, bo zlecenia już są na kolejne dni i nie mogli przekładać pracy, ale są świetnie zorganizowani i wszelkie odchyłki na bieżąco korygują...np palaczy

Dziękuję...pozdrawiam i miłej niedzieli życzę
Ed potwierdzam dobra robota, a światło jakie dostał mój wąski ogród bezcenne. Kiedyś nie było dobrej woli do wycinania takich drzew, ale na szczęście czasy znormalniały. Wycięłam drzewa które fachowcy nazywają chwasty
Agnieszko lubimy jak coś udaje się i przebiega bez kłopotów

Światło było mi bardzo potrzebne, bo niektóre drzewa rosły wyginając się do światła i przez czasem łamały się gałęzie...teraz mam nadzieję będzie inaczej.
No widzisz to wiesz co przeżyłam patrząc na potwory
Zrębków jest bardzo dużo ale mamy kilkanaście (może 20) krzaków borówki, mam żurawinę, parę rododendronów to po lekkim przekompostowaniu zasilą ściółkę. O widzisz dokupię rododendrony i pomyślałam, że wcześniej wykopię dołki nasypię zrębków i nawozu ...jednym słowem przygotuje stanowisko pod rododendrony!
Agnieszko drewnem palimy w kominku, ale nie palimy iglastych bo to są smoliste drewna, a my mamy za mały przekrój komina Zatem do kominka zostawiliśmy tylko klon. Świerki poszły na stosik do ogniska albo na pieńki do ciupania ... Ogólnie dom ogrzewamy gazem (piec dwuobiegowy).
Iwonko kogucik dostał swój harem i chyba nawet kury go zaakceptowały, jedynie z parką kaczek nie dogadali się. Poprzedni był jednak bardziej ugodowy i z kaczorem nie wchodzili sobie w drogę. Może i lepiej się stało, bo kaczka wchodzi do budki i może postara się o jakieś jajka. Jakby były maluśkie kaczuszki byłoby fajnie tylko ścieżki miałabym kompletnie zas...
Bałagan największy chyba jeszcze przede mną i przeraża mnie znowu ta żółta glina na wierzchu, ale mam nadzieję że to ostatni raz. Krokusiki mam białe i żółte jako pierwsze i już je zagrodziłam płotkami przez kaczkami bo ona wszędzie człapią

Dziękuję Iwonko Lola jeszcze jest na antybiotyku, a wiadomo nawet człowiek wtedy nie ma ochoty na jedzenie...niestety schudła i mimo zimowego podszerstka widać zapadnięte boczki

Pozdrawiam Cię serdecznie
Beatko pierwszy etap za mną i to bezbolesny...co cieszy! Kolejny będzie się wiązał też z ogromną korzyścią zarówno organizacyjną jak i finansową. Nie będzie ograniczeń w laniu wody i pamiętania oraz płacenia sporych kwot na wywóz nieczystości. Nareszcie zmęczona wejdę do wanny pełnej wody!

Kogucik jako młodzik był w mniejszym kurniku i kochin nie dał sobie w kasze dmuchać

teraz ma swój harem i rządzi, ale rządy są absolutne i żadnych innych facetów nie toleruje, bo pani kaczce nie robi krzywdy ale pana kaczora chciał zadziubać
Dobrze powiedziane ...psie odmiany

jak psie grzyby.
Coś niesamowitego tak blisko jesteśmy i u mnie ładna ciepła pogoda...no może czasem od gór mroźnym wiatrem dmuchnie, a u Ciebie prawie zima

Muszę i ja pojechać gdzieś po bratki, ale to już po kolejnych wykopach.
Spotkanie było bardzo miłe, bo to moje serdeczne przyjaciółki wybrane spośród wielu pracowych
Odczuwamy chyba wiosenne przesilenie i organizm musi się przestawić na inne ciśnienie i pogodę, czego Ci serdecznie życzę, zdrowia
Kasiu lubię słoneczko obserwować i uwieczniać. Krokusików i innych ciągle wypatruję
Martusiu Napisałam wyżej co myślę z tym pasem ziemi odzyskanej (jak napisała Beatka) zrobić. Zatem odrosty krzewów kwitnących chętnie zagospodaruję

Przede mną jeszcze jeden akt dewastacji ogrodu i zrobię sobie na pewno dzień odpoczynku

Pozdrawiam
Ewuniu dziękuję za link, bo jakoś zapominamy o prostych metodach. Jak napisała powyżej zastosuję i mocznik i świeży nawóz gołębi. To powinno pomóc. Chociaż wycięliśmy niedawno leszczynę i walczę z pniakiem, a raczej z odrostami cały czas nawet zapakowanie w namiot z mocznikiem mu nie zaszkodziło
Pniak powoli grzybieje ale odrosty świeżutkie, młodziutkie i niczego się nie boją
Na razie tuz po wycięciu posmarowałam tym roundapem a po tym powierzchnie zrobiły się żółte czyli coś działa.
Pozdrawiam i dziękuję za rady! Miłej niedzieli!
Ach
Zuziu ci sąsiedzi...ja to określam że sąsiedzi sadzą drzewa nie sobie tylko sąsiadowi. Z jednej strony mam ogromne sosny, kasztan i świerki posadzone tuż przy siatce ...jak w ogóle można sadzić tego typu drzewa na pasie ziemi niewiele ponad 10 m szerokim

i nawet nie mogę podciąć tych jego gałęzi. Dopiero jak napisze do niego pismo a on nie podetnie to wtedy mogę to zrobić. Za to z drugiej strony sąsiad ma ogromne pole i tylko przy siatce rządek świerków wykopanych w lesie. To konfliktowi ludzie i wolę nie zaczynać. Z poprzednią właścicielką szli na widły!
Zrębki na świeżo są niebezpieczne ale po przekompostowaniu bardzo przydatne, więc zagospodaruję
Zuziu zaraz pojedziesz na działeczkę...pozdrawiam
Trochę wczorajszej wiosny!
Miłej niedzieli!