Aniu, miło mi, że zajrzałaś

U mnie w tej chwili zima na całego. Śnieg pada od wtorku, raptem z kilkugodzinną przerwą. Właśnie przed chwilą znowu zaczęło intensywnie sypać. Zupełnie mi się to nie podoba, tym bardziej, że jutro wyruszamy w długa drogę.
Nie Tobie jednej mój domek kojarzy się z bajkowym domkiem z piernika i jest to bardzo miłe
Dorotko-korzo_m, swojski chleb jest najlepszy, a pachnie na całą klatkę schodową. Sąsiedzi mi mówią, że tylko ich drażnię zapachami. Próbuj, bo naprawdę warto

Jutro jedziemy do Krakowa i szkoda, że nie będę miała czasu na nic, bo przywiozłabym Ci zakwas. Ale jeśli znowu nie będzie Ci wychodził, to następnym razem się umówimy na spotkanie i krok po kroku wszystko Ci wytłumaczę. To naprawdę nie jest trudne

Z minuty na minutę śnieżna kołderka jest coraz grubsza. Jeszcze jak wracałam z pracy o dziewiętnastej, to drogi były czarne. Teraz są bieluśkie.
Danusiu, to w takim razie umawiamy się, że jak skończysz kurs, to założysz wątek. Nie trzeba wcale dużo pisać

Wiele wątków opiera się prawie w całości na zdjęciach. I oto przecież w tym wszystkim chodzi, żeby pokazać swoje zielone królestwo

Do nasion muszę się dopiero przyłożyć, na razie wygrzebałam tylko heliotropy, reszta leży nieruszona
Lucynko, znowu mnie zawstydzasz
A ja z kolei od dziecka zimy nie lubię. Nie zawsze tak było. Kiedyś, jak byłam małą dziewczynką (zabrzmiało jak wstęp do bajki

), ktoś jadąc sankami wjechał prosto na mnie i wybił mi dwa zęby. Potem było długotrwałe i bolesne leczenie kanałowe. To wystarczyło, aby zima nie została moją ulubioną porą roku. Widać jestem pamiętliwa, bo to było już bardzo dawno temu
Z wsią niewiele miałam do czynienia. Em ma tam liczną rodzinę, więc bywaliśmy tam i owszem. Ale krowę doiłam

Chociaż teraz już bym pewnie nie potrafiła.
I nie popatrzyłyśmy na skoczków
Dorotko-dorcia7, szadź jest niezwykle malownicza

Czasami wszystko jest pokryte jej grubą warstwą i efekt "Wow!" jest murowany. Śniegu jest coraz więcej i jak na razie nie ma zamiaru przestać padać
Mariusz, widoku murarek już się nie mogę doczekać

Mam nadzieje, że zimę przetrwają bez szwanku. Fajne diamenciki, prawda?
Elzbietko, jak zobaczyłam tę torbę, to wiedziałam, że musi być moja. Szczęśliwym trafem, moja dotychczasowa (też zresztą niezła) mocno ucierpiała podczas użytkowania. A święta były doskonałą okazją

Napisałam list do Mikołaja, a on był tak miły, że mi ją podarował.
Gdzie Ty mieszkasz Kochana, skoro do wiosennych widoków masz
....jeszcze tylko paręęę dni



Mnie właśnie zasypuje białym puchem i jakoś wiosny teraz nie widzę
Jutro skoro świt, a nawet grubo przed świtem, ruszamy do Krakowa. I gdyby nie to, że powód wyjazdu jest bardzo smutny, to cieszyłabym się ogromnie. Dawno już tam nie byłam, a teraz wpadniemy właściwie tylko na chwilę. Jutro ruszamy o 3.30

Warunki na drodze mogą być nie najlepsze, a najpóźniej o 13 musimy być na miejscu. Oby tylko biała zima nie stanęła nam na drodze.
Do poczytania za kilka dni
