Foxowej urosło ...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

To azjatycka ćma. Sprowadzona z jakąś odmianą bukszpanu.
Gł?wnie Kraków ma z tym problem. Zjada krzak że zostaje o takie coś Obrazek

Jakieś to niewytępialne. Wrog?w nie ma,ptaki nie jedzą bo trujące, zimno ich nie wybija...
Za to ja wybijam. Już nawet się przyzwyczaiłam i nie przeżywam aż tak jak mi chrupią między palcami.. ;:224

A jeśli chodzi o robale to nie wymeldowywuję ich. Zdaję sobie sprawę,że są częścią ekosystemu pomagającą mi rozkładać chociażby kompost i może smacznym obiadem dla kogoś. Moje gołębie rozsmakowały się w larwach chrabąszcza majowego i zawsze im podrzucam na tackę.
Jakby nie było to te gołębie też są w łańcuchu pokarmowym,bo całymi dniami poluje na nie Walduch.
W zasadzie mnie to cieszy,bo na nich trenujemy wytrzymałośc st?jki i siad po wzbiciu się ptaka. Byle by tylko to nie uśpiło ich czujności,bo juź jeden kiedyś taki był co z pewnością bezpieczeństwa podszedł Waldowi pod pysk i skończył z przegryzionym karkiem.. ;:145
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Foxowa pisze: Dziś na działce zetknęłam się z trzmielem - myślę że pierwszoplanowa rola kobiety uciekającą przed seryjnym mordercą w ciele zombie byłaby moja.
Ja z wrzaskiem, trzmiel za mną, aż mi działki nie starczyło :;230
:;230 ;:306 nie wytrzymam. To u mnie na tarasie padłabyś mi na zawał. Ja mam chyba wszystkie odmiany pająków jakie Polska zna, trzmiele to norma, ostatnio dużą frajdę sprawiało mi obserwowanie jak trzmiel robił mapę tarasu. One oblatują teren robiąc sobie mapę pamięciową, jak w najkrótszym czasie oblecieć cały pożytek, nie tracąc zbyt wiele energii. Z pozoru wygląda to na jakieś chaotyczne latanie w panice, ale skubaniec wie dobrze co robi. Miewam też szerszenie, gniazdo jest w rurce na zalesiu. Nie są agresywne, na razie nie mam jeszcze uli więc pozwalam im sobie żyć w sąsiedztwie.
Awatar użytkownika
silversnow
500p
500p
Posty: 602
Od: 30 maja 2016, o 23:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Maju bardzo mi przykro z powodu choroby Lucusia. Życzę mu aby czuł się jak najlepiej i wracał do formy.. Przykro mi też z powodu sieweczek. Te najsilniejsze jednak na pewno przeżyją i będą pięknie zdobić Twoją działeczkę. Ślicznie kwitną lub kiwnęły ( bo troszkę mnie nie było u Ciebie i to już się mogło zmienić. ) Ciesze się , ze powolutku porządkujesz działkę i ta rzeczka , bardzo urokliwa.. Przyznam Ci się , że ja się bzyków nie boję..a były nawet takie lata że w ogródku mieliśmy ..szerszenie . Na szczęście ostatnio gdzieś wybyły . Nie powiem, tych to się bałam. Nie przepadam jednak za tymi pająkami z grubymi nogami, bo te cienkonogi nawet lubię. No i te różne gąsienice, pędraki.. tez raczej wywołują u mnie odruch typu. .brrrr .i Nagie ślimaki ..ohyda ..
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Niech mnie ktoś dobije,błagam!

Konam po moim wspaniałym weekendzie. ;:145
Jestem sztywna,obolała i spieczona od słońca jak burak. Nie mogę sobie znaleźć pozycji w kt?rej choć trochę nie czułabym mięśni i spieczonej sk?ry. Szok.Dzień zaczęłam od mocnej kawy i tabletki przeciwb?lowej. A teraz siedzę w pracy i czekam wieczora.
Jesoos jak ja to przetrwam... ;:223

Wyskoczyłam na szybki weekend na wieś (taki 24 godzinny w sumie,bo od sobotniego do niedzielnego popołudnia). Oczywiście,że się cieszę,jestem zrelaksowana ( nawet jeśli cholernie cierpię i nie mogę sobie podnieść do ust kubka z kawą),ale z tą pracą to trochę przesadziłam.
Zaczęło się od zwykłej kontroli roślinek,kt?re sadziłam w tamtym roku.
Spora część niestety padła,trzmieliny uschły i w sumie mało tego zostało,może ubiła je zima lub ostre słońce i sucha jałowa ziemia. A najprędzej podejrzewam,że wszystko razem. Warunki są trudne.
Ale i tak jestem z siebie dumna,bo wygląda to już lepiej i już się tam chce dać krzesełka i posiedzieć, zrobić rodzinne spotkanie czy grilla. Już robi się tam miło.
Z ziemi powychodziły praktycznie wszystkie hosty i drobne kwiatuszki,kt?rymi poprzeplatalam grządki. Są ładne kępy niezapominajek,firletek i kępki r?żowych floksik?w. Gdzieniegdzie też pnie się barwinek w dw?ch kolorach -purpurowy i fioletowy,ale widać,że ziemia go ogranicza.
Og?lnie bardzo irytuje mnie ta ziemia i intensywnie zaczęłam się zastanawiać co zrobić żeby ją trochę ulepszyć. Jak widać na zdjęciu ziemia przed jakimkolwiek dzialaniem nie wygląda za ciekawie... Tak. To jest grządka...

Obrazek

Sięgnęłam więc do kompostu.
I trochę się rozczarowałam.
Nasz kompost wsiowy powinien być doskonały,bo nie szczędzimy mu składnik?w. Żadna resztka z jedzenia się nie marnuje,kompost pożera wszystko - odpady,liście,trociny,zmielone zrębki drzewa,trawę a nawet papier. Pracuje w nim chyba z milion dżdżownic i drugie tyle innych stworzeń. Przysięgam,że nigdy nie widziałam aż tyle robactwa w jednym miejscu. Nim nabrałam łopatę musiałam dłuższą chwilę odczekać żeby to wszystko uciekło. Wyglądało to bardziej jak nabieranie wody - robactwo spływało falami z łopaty i 'zlewało' się do kompostownika żeby tam uciec w najgłębsze warstwy a mnie na łopacie zostawało tylko p?ł z tego co nabrałam...
Usiłowałam coś stworzyć z tej ziemi ale ciężko to szło,a zaraz po rozpoczęciu moich prac pojawił się obok juror w postaci mojego taty i wylał na mnie przysłowiowy kubeł zimnej wody gasząc totanie m?j entuzjazm...
ALE...
padło słowo- zapalnik,kt?re mobilizuje mnie zawsze ponad wszystko.
' To Ci się nie uda'.
Jak ktoś chce mi włączyć maksymalną mobilizację i super moce to warto rzucić do mnie takie hasełko.
Weszliśmy więc w ostrą dyskusję i wygarnęłam mu co o tym myślę, rzuciłam że ta ziemia jest beznadziejna do tego stopnia że nie da się nawet w nią wbić łopaty,na co m?j tato się uniósł,że wog?le się nie znam bo to trzeba kupić ziemię i robić z niej grządki . Słowo 'trzeba' też mnie włącza,więc od razu ironicznie rzuciłam,że nawet jakby co to i tak by nie pojechał po tą ziemię.
No i pojechał ;:224
Kupił tyle ile mu się zmieściło w bagażniku ,a na ile dałam pieniędzy. Dostałam ponad 350 litr?w ziemi,kt?rą złapałam jak skarb i zaczęłam z niej tworzyć grządki.
Rzecz jasna przywiozłam ze sobą nasionka, kt?de wrzuciłam w pojemnik do namoczenia. Bo mogę zapomnieć kupić papieru toaletowego czy chleba i zostać bez na niedzielę niehandlową,ale nigdy nie zapominam nasion. Zawsze mam je przy sobie i w ekspresowym tempie ogarniam.
Dosiałam więc kwiat?w na moje nowo podsypane grządki i zrobiłam jedną zupełnie nową grządkę ,kt?rą ochrzciłam mian warzywnika. Zrobiłam to na nasypanej stercie ziemi między częścią bor?wkową a leśną. Na nasłonecznionym stoku ale z odrobinką cienia. Liczę,że moja praca się nie zmarnuje,a grządka nie spłynie z pierwszym deszczem. Usilowałam zrobić jej 'murek' z plastikowych obrzeży w formie palik?w,ale nie szło wbić ich w ziemię. Zrobię to kiedyś przy okazji podlewania,bo jeszcze tam będę w najbliższym czasie.
Obrazek
Dużo serca włożyłam w robienie tej grządki. Samo wyjęcie chwast?w to żmudna robota,drugie tyle to zrobienie jej 'podłoża' - sp?d wyłożyłam rozkładającymi się liścmi,gałązkami i na to trawą i pokrzywami,kt?re rwałam ochoczo z pobliskiej łąki. Dopiero na to nasypałam g?rę ziemi i porobiłam sobie coś na kształt labiryntu zatrzymującego wodę. Prawdę mówiąc ta grząfka wygląda bardziej jak zamek z piasku otoczony obronną fortecą,ale taką miałam koncepcj? znając ten dziki teren.
W ziemię poszło kilka nasion cukini i dyni ,zmieszanej ze standardowym zestawem - koperkiem, bazylią, nagietkiem i aksamitką.Gdzieś między wiersze poszedł szpinak z resztek nasion z krakowskiej działki. Zobaczymy co z tego będzie.


Drugi identyczny nasyp zrobiłam po drugiej stronie działki i też zasadziłam na nim dynię. Resztę pestek powsadzałam w dołki podsypane nową ziemią,losowo rozmieszczone po całej działce. To fajne kiedy nie trzeba się martwić o przestrzeń i można sadzić bądź gdzie nie martwiąc się że jedno wejdzie na drugie.

Obrazek

Na grządce kwiatowej też trochę poszalałam. Dosiałam to co mi zostało z moich nasionek - rudbekię,jeż?wkę,nagietki,kocimiętkę, szałwię, aksamitki.
Myślę jeszcze nad dowiezieniem gotowych sadzonek,ale znów muszę uśmiechać się do taty o auto.
P?ki co jednak wr?ciłam sama i mam zamiar jutrzejszy dzień poświęcić mojej miejskiej działce.
Ale może już nie będę tak szaleńczo pracować. No chyba że mi zakwasy i cały b?l wszystkiego przejdzie ...

Obrazek

Ale biorąc pod uwagę,że mam dzień wolnego i z pewnością p?jdę na dzialkę,a kolejne dni spędzę na wsi,nie liczylabym na poprawę ;:224

Szczeg?lnie,że zostawiłam tam całą moją menażerię w postaci dwóch kot?w,psa i Młodej,więc nic nie krępuje mojego szaleństwa i działkowego 'nieumiaru' ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2531
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Witaj sporo pracy zrobiłaś i to takiej ciężkiej nie ma się co dziwić, że wszystko boli. Cały dzień na takim słońcu to wyglądasz na pewno jakbyś w Afryki wróciła ;:306 Ja przez weekend siedziałam w cieniu bo tak smaży że unikałam słońca, robiłam rabatki wokół drzew i sadziłam kwiatki do doniczek. Maju odpoczywaj teraz życzę Ci powrotu najszybciej do sił Pozdrawiam :)
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Foxowej urosło ...

Post »

No grubo, dałaś czadu. Teraz kroplóweczka i leżaczek ;:306 Ja aż tak nie szalałam, ta duchota odbiera mi energię.
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Foxowej urosło ...

Post »

No to zaszalalaś ;:oj Trzymam kciuki za efekty!
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Albo psychiatryk i jakiś dobry otumaniający zastrzyk. Przynajmniej bym sobie pospała,bo dziwnym trafem od wczoraj nie mogę zasnąć. Tak źle i niedobrze,tu boli,tu piecze, obmyślam r?żne pozycje ale chyba jedyna część ciała jaka mnie nie boli to rzęsy. A najgorzej z ramionami. Się wyletniłam doskonale wiedząc o moich problemach słonecznych,mam teraz za swoje. Nie da się leżeć.

Ale na działkę p?jdę. Gna mnie tam ciekawość.
P?ki co jednak ogarniam m?j parapet.
Ludzie się na mnie gapią...

Dlaczego?!
czy m?j parapet wygląda jakoś dziwnie?
(przepraszam,fotosik mi sam obraca zdjęcia..)

Obrazek

Obrazek

Gapią się szczeg?lnie dzisiaj,bo wreszcie mi się przytrafiła dobra okazja i mogę umyć okna,bo jestem wolna i bez dziecka. Choć umyć to złe określenie. Oczyścić. Przy takiej ilości sadzonek ciężko się poruszać. Niezliczona ilość mi już spadła,część się połamała,ziemia się rozbryzgła...
Starałam się większość wystawić na parapety zewnętrzne ,bo tam przynajmiej nie martwię się,że je przewr?cę albo kapnie mi na nie płyn do okien. Z chęcią wystawiłabym więcej,ale ktoś to chyba przewidział projektując budynek i zrobił parapety zewnętrzne lekko nachylone.
Wielokrotnie już myślałam o instalacji jakiejś kratki czy czegoś na ten kształt,bo wykorzystanie tych kilku metr?w parapetu byłoby wysokim udogodnieniem,ale patrząc na moją sasiadkę z g?ry notorycznie śledzącą mnie wzrokiem ... jakoś mi się odechciewa.


Jednak trochę tego tam jest. Znaczna część roślin wystawiona na zewnątrz już do mnie nie wróciła. Dynie od początku są tam i wyglądają przepięknie. Idzie im 3 listek a są niemalże bez łodyżki,takie karzełki przy ziemi. Te z domowej hodowli znacznie się wyciągnęły. Jakoś dotrwamy,musimy. To jeszcze 2 tygodnie...
Choć niekt?rzy nie mogą wytrzymać.
Obrazek

Obrazek

Jak się nie mylę kwitnie mi rukola i szpinak.
A ja jeszcze nie obżarłam listk?w!! Nie no,stop, nie tak prędko!

I przeraża mnie coś jeszcze... pomidorki w kubeczkach pokazują pierwsze kwiatki!

Obrazek

To wielkie z kwiatami to.. Perła!
Jedna taka,ale jest. Dwie jeszcze wyrosły z jednego kubeczka po tym jak wywaliłam go na balkon.
No i ktoś mi powie,że nie mam racji rzucają moją teorię,że im mniej dbamia tym lepiej rosną.
W domu wychuchane padały. Wyrzuciłam je na balkon i zapomniałam o nich. I masz.
To samo z cherrymi - wyrzucona paletka okazała się teraz najtwardszymi zawodnikami. Nie robią sobie nic ze skoków temperatury i rosną. To był odpad z sadzenia (część właściwa została rozwalona),a teraz... chyba zasłużyły na własne kubeczki!

Może jak mi nie braknie weny to jeszcze dziś je poprzesadzam. P?ki co ogarnęłam parapety i założyłam moskitiery.
Nie zniosę towarzystwa owadów a co chwila mi coś wlatuje. Częśc wpada w śmiertelną pułapkę w postaci lepów,za to reszta goni za mną. Wczoraj w nocy doczepił si? do mnie olbrzymi komar. Co zasnęłam to muskał mnie po twarzy. No szlag by go trafił!w dodatku mutant jakiś z wszczepioną ludzką inteligencją,bo co mu chciałam poczytać gazetkę to gdzieś się chował. A rano... otworzyłam balkon a on sobie spokojnie wyleciał na polko polatać. Zrobił przy tym minę 'możesz mi naskoczyć' i już go nie było. Dlatego dziś obydwa otwietalne okna osiatkowałam moskitierą i bye bye robactwo.

Teraz kończę sprzątać,a po obiadku na działkę,odczekam tylko żeby słońce przestało prażyć,bo zar?wno ja jak i roślinki padamy.
Awatar użytkownika
Skoanna
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 980
Od: 28 sty 2016, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Foxowej urosło ...

Post »

A do nas próbował prowadzić się szerszeń. Dzieci wpadły w panikę, robiąc wrzask niemiłosierny, a ten zrobił obczajkę, i chyba stwierdził, że kiepska miejscówka bo elegancko wyleciał. Potem jeszcze stukał do okna Milce i tak przydzwonił z baranka, że aż spadł na płytki ;:306 I mi czas zamontować moskitiery, nie ma wyjścia.
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Majeczko, Majeczko, nieźle się załatwiłaś. ;:oj Współczuję Twoim wszystkim bolącym członkom ;:167 a Ciebie utulam ;:168 niosąc złagodzenie bólu. ;:168
Narzuciłaś sobie takie tempo, że nawet Ursus by tego nie wytrzymał. Czas odsapnąć.
Pozdrawiam majowo ;:196 ;:196 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Odpoczynek?
To nie jest dla mnie.

Wpadłam wczoraj na działkę, na moich piekących plecach taszcząc dwie dwulitrowe butelki wody. Tylko tyle mogłam unieść,choć liczyłam że wstąpię do mieszkania rodzic?w (mieszkają tuż przy dzialkach) i tam nabiorę wody,ale nie miałam kluczy...

Wody nie wystarczyło mi na wiele.
Znaczną część wlałam do garnka dla ptaszków,tuż obok przytaszczonego ziarna,a resztą zalalam konewkę dodajac wody z deszcz?wki i nawilżyłam moje biedne spragnione roślinki.
Część warzywna wyrobiła z rośnięciem przed upałami i jest już im łatwiej. Natomiast część kwiatowa ma się koszmarnie.
Sadzone z rozsady roślinki popadały, bazylia mi uschła,a kępy rudbekii jakby zanikły. Nie zapowiada się żeby nasiona zaczęły kiełkować w tym pyle, a moja grządka kwiatowa po koszeniu zlała się z całością. Chyba nie muszę pisać,że mnie to nie zachwyca,bo wzdychałam myśląc o kwiatach,a teraz wzdycham,ale z rozczarowania.

Chyba nie jestem stworzona do kwiatk?w. Za to warzywa idą mi chyba nieźle.

Obrazek

Z uśmiechem podziwiam te moje roślinki. To co miałam stracić to już straciłam. Naprawdę wyeliminowało się tego mn?stwo, ale w pewnym momencie jedne zaczęły mi wynagradzać stratę tych drugich i w gruncie rzeczy chyba czas przestać na nie narzekać.

Po wczorajszych pracach przyokiennych roślinki już nie wróciły do środka. Kubki zostały na zewnątrz,no chyba że widziałam jakieś podupadajace to zabierałam je do cienia. Miejmy nadzieję,źe im nie zaszkodzę. Dziś nie ma słońca,poranek nawet dawal wrażenie nadchodzacej potwornej ulewy,ale jakoś się rozpogodziło. A szkoda,przydałoby się trochę deszczu. Najidealniej by było teraz,bo dzisiaj pracuję a jutro znowu wyjeżdżam na wieś i jeśli się da to zamawiam pogodę.
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Majka nie próżnujesz, najgorszy ten brak deszczu, mi też to doskwiera, natomiast ja mogę już z węża lać, ale to nie to samo. Współczuje noszenia wody w butelkach. Roślinki widzę przetrwały te najtwardsze wiec teraz jak posadzisz, to już tylko będzie lepiej, bo zostały terminatorki :)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Mariusz,ale wielkie ułatwienie.
Pieję ze szczęścia jak na wsi mogę podłączyć węża i oblać wodą cały ogr?d. Tam jest inna bajka,te rośliny od razu odżywają. W dodatku mamy zbiornik 1000l na deszcz?wkę i też się nim zachwycam. Jakie to przyjemne odkręcić i lać do woli. Czasem nawet odkręcam i zostawiam węża na g?rze skarpy. I tak woda spływa,więc nim dotrze do najniższych warstw to trochę zajmuje.

Choć ostatnio z głupia zaczęlam nosić wodę w konwece. Tak z przyzwyczajenia,bo nauczona moimi miejskimi nawykami nie wpadłam,że przecież na wsi węża można zaciągnąć aż na drugą stronę działki.

A juź największą hecę zrobiłam nosząc wszystko we wiaderku. Dopiero mnie obudzil tata pytaniem ' dlaczego sobie nie weźmiesz taczek?'. No tak,właściwie to nie wiem czemu taszczyłam kamienie we wiaderku zamiast sobie je zgrabnie przewieźć. Ja pancia z miasta jestem,nie przywykłam do takich udogodnień :;230

Nawiasem mówiąc przypomniałam sobie źe mam wziąć komplet rękawić do pracy,bo tam nie mają i pracowałam ostatnio z gołymi rękami. Już nawet nie to,że można się pokaleczyć jak diabli o ostre kamienie,ale po 3 razach złapania prawie za zaskrońca (lub padalca) stwierdziłam,że jednak nie fajnie tak igrać z wężami bez zabezpieczenia :lol:
I tak o milion razy wolę dotknąć gadzich i płazich łusek i skóry niż żeby mi skądś wylazło robactwo. A wylazło ostatnio. Dokopałam się do gniazda jakichś olbrzymich karaluch?w z r?żkami i chciałam nawwet zrobić im zdjęcie,ale nie starczyło mi odwagi...
brrr,na samą myśl mnie trzepie.

Za to mam piękne zdjęcie pazia kr?lowej. Znalazłam przy sadzeniu dyni. Chy a niedawno wyszedl z kokonu bo był potarmoszony i otumaniały,a od razu stanął nad nim komitet braci łowieckiej w postaci psa i dw?ch kot?w więc przeniosłyśmy go w bezpieczne miejsce. A on wtedu rozprostował skrzydełka i odfrunąl. Uroczy widok.
Mam nadzieję,że zobaczę ich więcej.
Basia8585
100p
100p
Posty: 177
Od: 18 lis 2015, o 18:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Czestochowa

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Karaluch z różkami, czy to czasem nie turkuć podjadek ? Słyszałam że to bardzo dokuczliwe robactwo niszczy korzenie roślinek. Osobiście nigdy nie widziałam na żywo i obym nie spotkała w moim ogrodzie , ze względu na szkody jakie może poczynić .
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło ...

Post »

Nie nie. Turkucia znam ze zdjęć i się go panicznie brzydzę. To jeden z moich największych koszmar?w . Nigdy nie widziałam na żywo i nie chcę widzieć.
Ten z ziemi był taki jakby ze szczypcami,ale od głowy. Duży,twardy,brązowy. Ale nie chcę tego analizować...

-- 2 maja 2018, o 21:43 --

Nie nie. Turkucia znam ze zdjęć i się go panicznie brzydzę. To jeden z moich największych koszmar?w . Nigdy nie widziałam na żywo i nie chcę widzieć.
Ten z ziemi był taki jakby ze szczypcami,ale od głowy. Duży,twardy,brązowy. Ale nie chcę tego analizować...
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”