Szczęśliwcy nie mają nagich ślimorów Iwonko
Ograniczyłam ich populację rozsypując granulki, deszczu nie było tygodniami więc chyba sie wytruły doszczętnie.
Ostatnio w weekend wreszcie dobrze popadał deszcz, pierwszy raz w tym sezonie, więc sytuacja może się zmienić ale póki tych szkodników i ich destrukcyjnej działalności nie widać.
Szkody natomiast poczyniła w moim ogrodzie susza.
Nie chcę nawet myśleć o wysuszonym trawniku i innych smutnych widokach.
Pociechę stanowi warzywnik, którym zajmuje się mój mąż a ja jedynie konsumuję owoce jego pracy
Pomidory... pod każdą postacią i w olbrzymich ilościach, ogórki tak samo, na surowo i kiszone, fasolka zielona i żółta,kalarepka.
Botwinka z własnej uprawy buraków,bób i cebulka z dymki.
Tylko pietruszki brak - nie wzeszła ani z jesiennego ani wiosennego wysiewu.
Czosnek nie wyrósł zbyt wielki ale są główki, suszy się jeszcze w piwnicy i mam nadzieje,że ich ilośc zaspokoi nasze zimowe potrzeby.
Teraz zastanawiam się nad ozimym, chyba musze dać ogłoszenie ,że zakupię kilka główek takiego by móc go wysadzić jesienią.
Aktualnie mąż robi rozsady truskawek, bo tego owocu akurat mieliśmy za mało jak na nasze potrzeby.
No i czekamy na ...ziemniaki
Ananasku witaj
Czy nie zastanawiasz się nad ukorzenieniem swojej pelargonii jeszcze w tym sezonie?
Małe sadzonki możesz przechowywać na parapecie w jednej skrzynce lub donicy a wiosną jak znalazł

i zrobisz kolejne.
Bo gdyby się nie udało z tą rośliną macierzystą - różnie przecież bywa zimą, to ... zabezpieczenie już miałbyś.
Oczywiście to Twój wybór ,dodam tylko, że sierpień to najlepsza pora robienia sadzonek z pelargonii.
Czemu nic nie piszesz - choćby tylko od czasu do czasu - na forum? Twoje wątki czekają na nowe posty a my ciekawi jesteśmy Twoich osiągnięć w uprawach. Podejmowałeś przecież wiele prób wysiewu różnych roślin,również egzotyków i co? Jakie efekty uprawy ?
Ja eksperymentuję z prowadzeniem zwyklej pelargonii w formie drzewka.
Nie rozsadzam jednak jej sadzonek ,dopiero w następnym sezonie to zrobię.
Soniu
Ja oddalam 3 lata temu całą słoneczną rabatę pod oknem domu na.... basen.
Ze 3 lata wcześniej zlikwidowałam całą żółtą rabatę bo było za ciasno dla miejsca na biesiadowanie
Było smutnawo mi je likwidować ale dobre współżycie rodzinne jest najważniejsze
Bez szemrania i zastanawiania się zrobiłam to i już.
I tak mam całe połaci do obrabiania choć staram się tak komponować nasadzenia by było ciasno i jak najmniej chwastów miało szansę wybić się do góry ponad rośliny.
A lato trwa w najlepsze. Niech trwa jak najdłużej.
Niech słońce świeci i grzeje nas byśmy zmagazynowali dużo dobrej energii na ten smutniejszy czas jaki nas nie ominie.
