Myszy i ich zwalczanie.
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Najlepszy i humanitarny sposób ,to złapać i zawlec gdzieś daleko,niech tam sobie żyje,bo to też żyjątko.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 2 mar 2015, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Ja niestety nie mam cierpliwości, żeby myszki traktować humanitarnie. Mam od tego specjalistę i kiedy tylko zjawia się jakaś albo mam podejrzenia, że któraś może grasować po moim i jego terenie wpuszczam Maurycego (5 letni kocur), który jak tylko słyszy drapanie od razu zaczyna polować. Mój na co dzień leniwy i złośliwy kocur uwielbia łapać myszki i "bawić się" z nimi
Niestety, podczas tej zabawy nie da do siebie podejść, żeby taką zdobycz mu zabrać, ale cóż... chyba takie prawa natury. Polecam koty.

Szukasz porządny worek do treningu sprawnościowego? Sprawdź na fighttube!
- ellcia
- 500p
- Posty: 533
- Od: 12 lis 2012, o 11:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
A ja ostatnio robiłam porządki w pomieszczeniu w suterenach, w jednym z kartonów miałam worek z włóczką. Wyciągnęłam go, bo zauważyłam, że włóczka jest zniszczona - pogryziona, zabrałam się za jej wyrzucanie i w jednym z kłębków zobaczyłam, ze mysz zrobiła sobie w nim w środku legowisko, wyścieliła pogryzioną włóczką i strzępkami reklamówki, jak zaczęłam odgarniać, to zauważyłam, że w środku coś jest, okazało się, że myszka sobie tam weszła i zasnęła wiecznym snem. Dobrze, że mnie tknęło, by tam zaglądnąć, bo miałabym się z pyszna, jak bym ją znalazła jak są już wyższe temperatury.
Ja do myszy na dworze nic nie mam, tej też pozwoliłam w domu pomieszkiwać, ale za tę łaskę poniosłam straty. O tych włóczkowych już wiem, a co jeszcze znajdę, to tylko myszy wiedzą

Ja do myszy na dworze nic nie mam, tej też pozwoliłam w domu pomieszkiwać, ale za tę łaskę poniosłam straty. O tych włóczkowych już wiem, a co jeszcze znajdę, to tylko myszy wiedzą


-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 22
- Od: 4 lis 2013, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Ja myszy zwalczyłam granulatem expelPoza expel próbowałam wcześniej arox i jeszcze jakies, ale jedynie Expel przyniósł efekt 

Pozdrawiam, Agas
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Najlepsza, od lat sprawdzona metoda to kot.
Nieprawdą jest, że najedzony kot nie poluje, totalna bzdura.
Moje koty bardzo dużo nornic/mysz znoszą wiosną w pyskach, a są karmione i domowe.
Na szczęście ptaki omijają nasz ogród.
Moje koty też pilnują kopca kreta, i rok temu chyba go przegoniły.
Nieprawdą jest, że najedzony kot nie poluje, totalna bzdura.
Moje koty bardzo dużo nornic/mysz znoszą wiosną w pyskach, a są karmione i domowe.
Na szczęście ptaki omijają nasz ogród.
Moje koty też pilnują kopca kreta, i rok temu chyba go przegoniły.
Nagle poczułam chęć uprawiania ogrodu. Wokół moich roślin kicają 4 koty. Zaprzyjaźniliśmy się z kretem 

- dalisbea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 876
- Od: 15 lut 2016, o 22:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Myszy i ich zwalczanie.
W tym roku na szczęście obyło się bez myszy. Ale trzy lata temu mieliśmy wysyp myszy i szczurów
Chodziły po garażach i altankach , w biały dzień można było je spotkać na swojej drodze. Wysypaliśmy kilka sporych opakowań trucizn - od granulatu po zatrute ziarno i ma szczęście pozbyliśmy się ich. Najważniejsze - systematycznie pilnować i dosypywać trutkę .

- mielu
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 14 paź 2014, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka okolice Pułtuska
Re: Myszy i ich zwalczanie.
U mnie na działce zawsze po żniwach wchodziły do domu i do garażu myszy, ale ostatnio na działce pokazał się zaskroniec...brrrrr, i od tamtej pory wszystkie myszy zniknęły. Ale niestety dla mnie spotkanie z gadem jest straszne, dostaję gęsiej skórki, już wolę myszy.
pozdrawiam
Ewa
pozdrawiam
Ewa
Z kobietami wielka bieda, lecz bez kobiet żyć się nie da.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Myszy i ich zwalczanie.
U mnie zaskrońców multum, ale do domu nie chcą wchodzić
Za to myszy pchają się




I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 19 kwie 2017, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Re: Myszy i ich zwalczanie.
U mnie były na strychu. Weszły po rurach kanalizacyjnych na pietro, potem po rurze z centralnego ogrzewania na strych. Trutka załatwiła sprawę 

Re: Myszy i ich zwalczanie.
Dodatkowo koty zostawiają zapach w miejscach gdzie przebywają co powoduje, że wiele gryzoni, a szczególnie uciążliwe dla działkowców nornice omijają takie tereny.4koty pisze:Najlepsza, od lat sprawdzona metoda to kot.
Nieprawdą jest, że najedzony kot nie poluje, totalna bzdura.
Moje koty bardzo dużo nornic/mysz znoszą wiosną w pyskach, a są karmione i domowe.
Na szczęście ptaki omijają nasz ogród.
Moje koty też pilnują kopca kreta, i rok temu chyba go przegoniły.
Pozdrawiam serdecznie, Andrzej
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Najlepszy jest kot ;)
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Miałem w domu plagę myszy (sąsiad burzył stodołę i wszystkie się przeprowadziły). Próbowałem wszystkiego - nic nie pomagało. W którymś momencie wszystkie zniknęły. Co do jednej. Odpowiedź na pytanie dlaczego, poznałem kilka tygodni później. Fachowcy wylewali podłogę (z węża). Jeden z nich - jakiś taki blady - wyszedł krzycząc coś o wężu. No jest, przecież nim transportujecie beton. Odpowiedział, że chodzi o innego - jak zaczęli hałasować przy remoncie, z domu uciekł wąż (jakieś 3 metry gada przeszło facetowi między nogamimielu pisze:U mnie na działce zawsze po żniwach wchodziły do domu i do garażu myszy, ale ostatnio na działce pokazał się zaskroniec...brrrrr, i od tamtej pory wszystkie myszy zniknęły. Ale niestety dla mnie spotkanie z gadem jest straszne, dostaję gęsiej skórki, już wolę myszy.
pozdrawiam
Ewa

-- 10 mar 2019, o 12:51 --
ands pisze:Dodatkowo koty zostawiają zapach w miejscach gdzie przebywają co powoduje, że wiele gryzoni, a szczególnie uciążliwe dla działkowców nornice omijają takie tereny.4koty pisze:Najlepsza, od lat sprawdzona metoda to kot.
Nieprawdą jest, że najedzony kot nie poluje, totalna bzdura.
Moje koty bardzo dużo nornic/mysz znoszą wiosną w pyskach, a są karmione i domowe.
Na szczęście ptaki omijają nasz ogród.
Moje koty też pilnują kopca kreta, i rok temu chyba go przegoniły.
Kot? Swego czasu zamknąłem swojego w toalecie, gdzie chodziły dwie myszy. Spodziewałem się armagedonu, a tu cisza. Zaglądam - myszy chodziły dalej a kot spał sobie na kibelku

- wotik
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 7 maja 2019, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Vloscovia
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Ja na zewnątrz stosowałem swego czasu saszetki Glotox. Skuteczniejsze nieporównywalnie niż wszelkiego rodzaju granulaty i zatrute ziarno.
Wewnątrz, w zasadzie działa wszystko
. Stosuję granulat na myszy i szczury z Brosa i daje sobie rade. 
Wewnątrz, w zasadzie działa wszystko


pozdrawiam
Wojtek
Wojtek
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2623
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Myszy i ich zwalczanie.
Jesień idzie i myszki zaczęły pchać się do domu. U mnie jak co roku od razu wędrują na strych. W zeszłym roku stosowałam tradycyjną łapkę ale w tym roku sumienie mi nie pozwoliło i założyłam żywołapkę z butelki po wodzie. Wszystkie złapane myszy wywożę na 5 km i z dala od zabudowań. Jak dotąd nie wróciły
Jak zastawiałam zwykłą łapkę to wabikiem 100% skutecznym była piętka z suchej kiełbasy. Do żywołapki może być ser.

Jak zastawiałam zwykłą łapkę to wabikiem 100% skutecznym była piętka z suchej kiełbasy. Do żywołapki może być ser.
Pozdrawiam Lucyna
- wiridiana
- 500p
- Posty: 529
- Od: 1 maja 2017, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: Myszy i ich zwalczanie.
U mnie niestety bywają między sufitem i dachem. Myślałam, że tylko w garażu, ale przy wyciąganiu halogenów w domu jedna tam była z kawałkiem wełny mineralnej. Zasuszona. Okropne. Na razie kupiłam coś co ma je odstraszać dźwiękami o tonie dla nich nieznośnym, a dla człowieka niezauważalnym. Zobaczymy, ale wolałabym ich nie spotkać. Szczególnie padniętych.