
Zakręcona na zielono - zapraszam
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Piękny skrzydłokwiat i dość bujnie kwitnie. Moje kwitną, ale cały czas jednym kwiatem. Szkoda, że straciłaś tyle roslin, surfinia raczej nie odbije, ale fuksja jest szansa, że puści od korzenia. Dobrego dnia 

- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Dziękuję Aniu za pocieszenie. Cieszę się, że podoba Ci się skrzydłokwiat. W jednej doniczce jest posadzonych kilka roślin i w tym roku chyba wszystkie postanowiły zakwitnąć. Miłego dnia.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16254
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Skrzydłokwiaty super rośliny, bo dają radę także w cieniu, co w zimie jest wielce pożądane.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Uff. Wreszcie mogę usiąść i troszkę pobiegać po Forum. Jakoś te dni uciekają mi nie wiem kiedy. Co prawda to nie jest ogrodowy wątek, ale troszkę naciągnę temat. Ogórki wreszcie kwitną. Dużo jest kwiatów męskich, ale i małe ogóreczki też widzę. Swoja drogą, czy to zależy od nasion? Na jednej grządce prawie nie ma kwiatów żeńskich, a na dwóch pozostałych jest ich więcej.

Za to pomidorki mam niczego sobie. To karłowate krzaczki, ale owoców trochę jest



Ruszyły też cukinie i patisony


Teraz trochę kwiatowo.
Liliowce w pełni kwitnienia. Jakieś takie wysokie w tym roku - około 160cm

Róża ponawia kwitnienie po przycięciu

Nagietki, o których zapomniałam. Zarosły zupełnie rojniki

Chabry, które ostatnie wichury położyły

A na koniec ziemniaki, które same wyrosły w kompostowniku

Właśnie zaczyna padać deszcz. Nie muszę podlewać ogrodu

Za to pomidorki mam niczego sobie. To karłowate krzaczki, ale owoców trochę jest



Ruszyły też cukinie i patisony


Teraz trochę kwiatowo.
Liliowce w pełni kwitnienia. Jakieś takie wysokie w tym roku - około 160cm

Róża ponawia kwitnienie po przycięciu

Nagietki, o których zapomniałam. Zarosły zupełnie rojniki


Chabry, które ostatnie wichury położyły

A na koniec ziemniaki, które same wyrosły w kompostowniku

Właśnie zaczyna padać deszcz. Nie muszę podlewać ogrodu

Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11744
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Tak sobie zajrzałam do Twojego wątku i zostaję
Fajnie piszesz tak lekko i przyjemnie się czyta.
Mam kilka roślin zielonych w domu.Monstera oczywiście u mnie też się rozpanoszyła.
Dwa skrzydłokwiaty rosną, ale liście jakieś mają takie nieciekawe. Bluszcz to w ogóle masakra, ma jedną gałązkę, która po jakimś czasie usycha.
Róża bardzo ładna
Pozdrawiam

Mam kilka roślin zielonych w domu.Monstera oczywiście u mnie też się rozpanoszyła.
Dwa skrzydłokwiaty rosną, ale liście jakieś mają takie nieciekawe. Bluszcz to w ogóle masakra, ma jedną gałązkę, która po jakimś czasie usycha.
Róża bardzo ładna

Pozdrawiam

- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Witaj Annes 77, lubuszanko, tak jak ja. Miło mi, że podoba Ci się mój wątek. Zapraszam serdecznie. Zaraz zajrzę do Ciebie. Pozdrawiam.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19288
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Ogrodowe tematy to zupełnie nie moja bajka, chociaż od jakiegoś czasu oglądam Gardeners World i podobają mi się niektóre prezentowane tam ogrody. Staram się jakoś zrozumieć te osoby, które poświęcają część nawet małego ogrodu na warzywniak. Na pewno to jakaś satysfakcja, że zbierasz później plony swojej pracy i przynajmniej trochę warzyw jesz z własnego sprawdzonego źródła, a nie potraktowane różnymi wynalazkami przy producenckich uprawach.
Natomiast jeśli chodzi o mnie, gdybym miał swój ogród to podobają mi się ogrody w stylu angielskim, jakieś ciekawe trawy typu pampasowa, dużo kwiatów ale postawił bym raczej tutaj na wieloletnie, niż jednoroczne. Hosty mi się jeszcze podobają.
U Ciebie widzę róże i liliowce, które też mi się podobają.

Natomiast jeśli chodzi o mnie, gdybym miał swój ogród to podobają mi się ogrody w stylu angielskim, jakieś ciekawe trawy typu pampasowa, dużo kwiatów ale postawił bym raczej tutaj na wieloletnie, niż jednoroczne. Hosty mi się jeszcze podobają.
U Ciebie widzę róże i liliowce, które też mi się podobają.

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22013
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Jakie cudowne pomidorki masz! I ogórasków też zapewne będzie sporo. Życzę smacznego!
Iwonko kilkanaście razy robiłam podejścia do uprawy skrzydłokwiata i zawsze spotykała mnie tragedia a tak bardzo mi się podobają. Gdziekolwiek je widzę oglądam się za nimi z tęsknotą ale już zrezygnowałam (chyba
). Przypuszczam,że mój problem polegał na niewłaściwym podłożu bo inne aspekty wypróbowywałam ale nic nie pomagało, giną u mnie i już. Powiedz coś na temat jak ty je uprawiasz,proszę.
Iwonko kilkanaście razy robiłam podejścia do uprawy skrzydłokwiata i zawsze spotykała mnie tragedia a tak bardzo mi się podobają. Gdziekolwiek je widzę oglądam się za nimi z tęsknotą ale już zrezygnowałam (chyba

- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 639
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Wydaje mi się, że storczyki niekwitnące dobrze jest "chować" między wyższymi roślinami, które są efektowne lub trzymać je w ślicznych nieprzeroczystych osłonkach i wtykać jakieś wysokie ozdoby w nie (nie przesadzając z ich liczbą)Annau pisze:Bardzo lubię storczyki, ale jak kwitną![]()
Ivonar, w tym roku zaczęłam czytać po kolei wątki parapetowe, ponieważ ja też złapałam roślinnego bakcyla. Skrzydłokwiaty rozgryzam dopieru, wbrew pozorom nie są tak łatwe w uprawie, jak się pisze. Żeby utrzymać ich soczystą zieleń i stałe kwitnienie, a także gąszcz liści, trzeba trochę się wokół nich nachodzić, jednocześnie uważając, by nie stać się nadopiekuńczym.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
[color=#4040F Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
FikuMiku, Karo Ze skrzydłokwiatem to jest tak. Stoi na kwietniku obok dużego, balkonowego okna południowo - wschodniego. Słońca ma trochę około godziny 14-15 latem. Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale coś niecoś widać

Podłoże dałam w tym roku do roślin kwitnących i dodałam wermikulit. Dałam też przeźroczystą doniczkę żeby widzieć jak podłoże przesycha. Stoi w osłonce, ale ona ma dziurki w dnie żebym nie przelała. Podlewam jak podłoże lekko przeschnie, choć zdarzyło mi się o nim zapomnieć. Liście całkiem oklapły
ale jak dałam wody, to odżyły. Nie zraszam, ale jak widać stoi między innymi kwiatami, to wilgotność powietrza ma troszkę wyższą. Nie ukrywam, że czasem końcówki liści mu przysychają, ale wtedy w ruch idą nożyczki
Przycinam te brzydkie końcówki. Pewnie nawilżacz powietrza załatwiłby sprawę, ale jeszcze się nie dorobiłam. Od wiosny do jesieni daję nawóz, ale połowę, albo i mniej, tego, co zaleca producent. Akurat teraz mam Florovit, ale wcześniej dawałam Agrekol. Mam tego skrzydłokwiata chyba ze cztery lata. Kupiłam w sieciówce, jako kwitnący, ale mały egzemplarz (taki jakiś karłowaty). Po zakupie kwitł mi tylko raz, a później, przez kilka lat nie kwitł. W tym roku mu się odmieniło po przesadzeniu i podlaniu parę razy nawozem do kwitnących roślin. A i jeszcze wystawiałam go często na balkon, jak było po deszczu żeby wilgoci trochę zażył. Stawiałam go w cieniu pod glicynią, która pnie się po barierce balkonu. I to chyba tyle. Jak widać nie robię niczego szczególnego, a wręcz czasami go zaniedbuję. Może taki egzemplarz odporny mi się trafił?
Norbercie, czasami ogródek warzywny się przydaje, zobacz:

Z tymi plonami, to niestety różnie bywa. W tym roku mam znowu mączniaka na ogórkach i za wiele nie zbiorę. Za to patisony obrodziły i cukinia. Pomidorki też dają radę. Ja jestem taką amatorką ogródkową. Posieję, posadzę i zbieram, co tam urośnie. Ale... rozwijam się. Mam plany postawić małą szklarnię. To znaczy... ja mam plany, a postawi mi ją małżonek. Już napisałam podanie i mocy urzędowej nabiera
Ogród angielski, powiadasz. Tak, jest urokliwy, ale chyba nie umiałabym go zaprojektować i zrobić. W moim ogródku były też irysy fioletowe i takie herbaciane. Mam jeszcze begonie, pelargonię. Poprzednia fala upałów zabiła mi trochę kwitnących na ogrodzie roślin. Fuksja i surfinia odbijają teraz. Szczawik deppego kwitnie, ale liście ma spalone. Niecierpki też trochę oberwały, ale już zdrowieją. Najbardziej odporna okazała się petunia - najszybciej doszła do siebie. Wczoraj pochowałam doniczkowce do domu z obawy przed dzisiejszym upałem.
Temperatura na moim balkonie o godzinie 12.10



Podłoże dałam w tym roku do roślin kwitnących i dodałam wermikulit. Dałam też przeźroczystą doniczkę żeby widzieć jak podłoże przesycha. Stoi w osłonce, ale ona ma dziurki w dnie żebym nie przelała. Podlewam jak podłoże lekko przeschnie, choć zdarzyło mi się o nim zapomnieć. Liście całkiem oklapły


Norbercie, czasami ogródek warzywny się przydaje, zobacz:

Z tymi plonami, to niestety różnie bywa. W tym roku mam znowu mączniaka na ogórkach i za wiele nie zbiorę. Za to patisony obrodziły i cukinia. Pomidorki też dają radę. Ja jestem taką amatorką ogródkową. Posieję, posadzę i zbieram, co tam urośnie. Ale... rozwijam się. Mam plany postawić małą szklarnię. To znaczy... ja mam plany, a postawi mi ją małżonek. Już napisałam podanie i mocy urzędowej nabiera

Ogród angielski, powiadasz. Tak, jest urokliwy, ale chyba nie umiałabym go zaprojektować i zrobić. W moim ogródku były też irysy fioletowe i takie herbaciane. Mam jeszcze begonie, pelargonię. Poprzednia fala upałów zabiła mi trochę kwitnących na ogrodzie roślin. Fuksja i surfinia odbijają teraz. Szczawik deppego kwitnie, ale liście ma spalone. Niecierpki też trochę oberwały, ale już zdrowieją. Najbardziej odporna okazała się petunia - najszybciej doszła do siebie. Wczoraj pochowałam doniczkowce do domu z obawy przed dzisiejszym upałem.
Temperatura na moim balkonie o godzinie 12.10


Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
I już mamy sierpień. Czas pędzi, jak oszalały. Siedzę w zaprawach na zimę, więc nie ma kiedy na Forum zajrzeć. Ogórki, patisony, cukinia, papierówka, fasolka szparagowa - nie wiadomo w co łapy włożyć. Nie ma kiedy taczki naładować
Zima jednak długa, drożyzna niepojęta, trzeba się jakoś zabezpieczyć.
Oto mój ostatni nabytek.
Pilea peperomiowata


Nie taki najnowszy
Mam ją już od jakiegoś czasu, chyba z miesiąc. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie przesadziłam. A mówią, że na emeryturze ma się dużo czasu
Muszę się jednak zebrać i przed wyjazdem w góry zrobić porządek. Wyjdzie pewnie kilka doniczek, bo w tej jest bardzo gęsto i aż się prosi żeby rozsadzić. I znowu będą nadwyżki do oddania. No do roboty, ogórki "krokodylki" same do słoików się nie zapakują.

Oto mój ostatni nabytek.
Pilea peperomiowata


Nie taki najnowszy


Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16254
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Pilea kwitnąca! Nigdy nie widziałam tej rośliny z kwiatuszkami. Mnóstwo ich ma!
Ja to bym raczej nie rozsadzała do kilku doniczek, tylko wsadziła wszystkie sadzonki do jednej dużej. Miałabyś okazałą, ładna kępę.
Ja idę akurat w odwrotną stronę: zagęszczam swoje doniczkowce, kiedy mam czym.
Ja to bym raczej nie rozsadzała do kilku doniczek, tylko wsadziła wszystkie sadzonki do jednej dużej. Miałabyś okazałą, ładna kępę.
Ja idę akurat w odwrotną stronę: zagęszczam swoje doniczkowce, kiedy mam czym.
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Pilea ma kwiaty niezbyt dekoracyjne, ale mają one swój urok. Wcześniej też nie widziałam nigdy jej kwitnienia. Pewnie dlatego tak mnie urzekła, że wylądowała w moim koszyku zakupowym. Niestety, obecnie kwitnienie już się kończy. Kolejne kwiatki więdną. Mówisz Wando, żeby nie rozsadzać. Hm... Jest to sposób na ograniczenie doniczek na moich, i tak przeładowanych, parapetach. Jak wyjmę z doniczki, to będę podejmować decyzję. Przecież podczas przesadzania jakieś straty mogą być. Pozdrawiam.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22013
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Czyli nadal nie wiem dlaczego skrzydłokwiaty u mnie gniją... bezpowrotnie giną i nawet moje tendencje do przesuszania nic nie pomogą bo tu trzeba wyczucia i pilnowania wilgotności. No ja tego nie mam... tzn. nie mam cierpliwości
Ja też pierwszy raz widzę kwitnąca pileę i też podobnie jak Wandzia idę w kierunku zmniejszania ilości doniczek i zagęszczania tych które mam.
Może mam za dużo i takie działania podejmuję odruchowo, bo kiedyś tak nie było ale teraz nie ma już zbyt dużo miejsca, to szczególne zmartwienie przed zimą ,jak to wszystko upchać...
Przetwory zajmują dużo czasu ale daje to nam jakieś pozytywne efekty dla naszych budżetów i smaków zimą.
Przyjemnej pracy Iwonko!


Ja też pierwszy raz widzę kwitnąca pileę i też podobnie jak Wandzia idę w kierunku zmniejszania ilości doniczek i zagęszczania tych które mam.

Może mam za dużo i takie działania podejmuję odruchowo, bo kiedyś tak nie było ale teraz nie ma już zbyt dużo miejsca, to szczególne zmartwienie przed zimą ,jak to wszystko upchać...
Przetwory zajmują dużo czasu ale daje to nam jakieś pozytywne efekty dla naszych budżetów i smaków zimą.
Przyjemnej pracy Iwonko!
- ivonar
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1129
- Od: 25 lut 2016, o 01:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Re: Zakręcona na zielono - zapraszam
Karo, może ze skrzydłokwiatem Ci nie po drodze? Ja też mam takie rośliny, których nie potrafię utrzymać przy życiu. We wcześniejszych postach pisałam o swoich niepowodzeniach. Chyba każdy ma takie rośliny, z którymi nie może się dogadać oraz takie, z którymi idzie w parze przez długie lata.
Przygotowanie przetworów jest czasochłonne, to fakt, ale ja lubię tą robotę. Obieram, kroję, mieszam, pasteryzuję - i tak, nie wiem kiedy, w piwniczce ustawiłam około 300 słoików. Oczywiście robię nie tylko dla siebie - synowa też się załapie. I to jeszcze nie koniec. Po powrocie z gór jeszcze zrobię buraczki, soki i przeciery pomidorowe. Później dynia, śliwki węgierki i grzyby (jeśli będą). Dzisiaj taki upał u mnie, że nic nie będę robić w kuchni. Pooglądam doniczkowce, pewnie coś się do roboty znajdzie. Pozdrawiam.
Przygotowanie przetworów jest czasochłonne, to fakt, ale ja lubię tą robotę. Obieram, kroję, mieszam, pasteryzuję - i tak, nie wiem kiedy, w piwniczce ustawiłam około 300 słoików. Oczywiście robię nie tylko dla siebie - synowa też się załapie. I to jeszcze nie koniec. Po powrocie z gór jeszcze zrobię buraczki, soki i przeciery pomidorowe. Później dynia, śliwki węgierki i grzyby (jeśli będą). Dzisiaj taki upał u mnie, że nic nie będę robić w kuchni. Pooglądam doniczkowce, pewnie coś się do roboty znajdzie. Pozdrawiam.
Per aspera ad astra
Zakręcona na zielono - zapraszam
Zakręcona na zielono - zapraszam