No to jeszcze raz maki, na czerwono, różowo i biało, zabrakło jedynie nowego nabytku w kolorze śliwki
Anitko, one tak mają co roku

Alanko, ja dzielę korzenie maków, nigdy nie próbowałam siewu. One na początku trochę odchorowują, ale potem mają się dobrze. Takie niewielkie pieski są zazwyczaj bardzo sprytne, prawda? Tym opiekuję się, gdy właściciele wyjeżdżają i zawsze podziwiam jaki jest mądry i jak stara się być grzeczny

Dorotko, teraz jedna kępa, a za chwilę cały ogród maków, czego Ci życzę
Gosiu, a nie możesz ich trochę ograniczyć? Bez maków nie wyobrażam sobie ogrodu, są teraz największą ozdobą. A z chabrami to już piękny duet
Miłko, trzeba napatrzeć się na maki, bo za chwilę inny spektakl się zacznie
