Alu zapraszam.... Madziu niestety nie wiem jaka to odmiana pysznogłówki .Kupowana była jako - fioletowa . Inna sprawa ,że nazwy jakoś nie trzymają mi się głowy. Mam ten problem z liliami. Wiosną kupiłam sporo cebulek , wsadziłam do ziemi bez oznaczenia odmian a teraz nie wiem która królewna jak ma na imię . Ale co tam ...ważne ,że są piękne...
Pięknie Ci wszystko kwitnie. Ale ostróżka na pierwszym zdjęciu, ta pełna Hottrensje to już kilkoletnie krzewy, moje małe, ale też pokazują na co je stać.
A napisz proszę jaką hortensję byś poleciła taka która sprawia najmniej kłopotów a ładnie kwitnie. Wcześniej przeglądałam twój wątek od początku po stronie i wiem, że podawałaś które lepsze i różnice które przycinaća które nie ale nie zanotowałam sobie a chcę kupić z 3 szt a ofert jest tyle, że nie wiem co wybrać???
Twoje są tak piękne jak malowane jak ty to robisz???
Ewciu właśnie...tak...Vanilka wchodzi teraz w fazę lodów śmietankowo- truskawkowych i cudnie wygląda na tle bieli i seledynków innych jeszcze nieprzebarwionych odmian.
Justynko zakochałam się w tej ostróżce .Jest po prostu cudna . Kwiaty w miarę rozkwitu zmieniają odcienie . Ubite przy tym są jedne przy drugim i właśnie w czasie deszczu to jest ich wadą . Nasiąkają wodą , stają się ciężkie i łamią się . Muszę pilnować aby kwiatostany miały podpórki z patyczków bambusowych.
Hortensje szybko rosną więc zanim się spostrzeżesz będziesz miała hortensjowy busz.
Madziu Twoje hortysie pomimo młodego wieku pokazały swoją urodę . Z każdym rokiem będą bardziej cieszyć oczy...pozdrawiam
Alu moje kilkuletnie lilie również już przekwitły . Te , które zakwitają lub są jeszcze w pączkach sadziłam tej wiosny . Nie pamiętam ich nazw oraz miejsc nasadzeń poszczególnych cebul więc każda rozwijająca pąki lilia to wielka frajda i niespodzianka.
Sabinko masz rację w 100% . O szybsze bicie serca przyprawia widok kwitnących hortensji . Już nie mogę się doczekać kiedy maluszki hortensjowe /wyhodowane własnoręcznie/ pokażą na co ich stać. Ale to może za 2 lata. To dopiero będą widoczki.
Ewciu faktycznie te krzaczki bukietówek z roku na rok są coraz większe. Wiosną lekko je tylko podcięłam ponieważ nie wymagały specjalnego zagęszczenia. A co do ogrodówek nadal są moimi pupilkami z tym ,że zawiodły mnie w tym roku . Kilka krzaków ma sporo kwiatów natomiast pozostałe jak na lekarstwo. Nieładnie z ich strony...
Miałam robić kolejną rabatę z ogrodowymi jednak zastanawiam się czy znajdę chęci i czas na pielęgnację i ochronę zimową . Trzeba przyznać ,że wymagają sporo zachodu. Bukietowe są jednak co roku niezawodne i bezproblemowe .
Ewuniu dziękuję... Marzy mi się ogród pełen hortensji . Namnożyłam w tym roku sporo sadzonek i mam nadzieję ,że uda mi się zrealizować to marzenie. Moja kolejna miłość to lilie i ostróżki więc już jesienią będę rozglądać się za nowymi cebulkami.