Odkryłam dwa nowe pędziki na dwóch multiflorkach

bardzo się cieszę bo ta jedna przekwitła na drugi dzień, gdy do mnie dotarła i więcej jej kwiatów nie widziałam

Problem jest jednak natury takiej, że ich miejsce było w głębi pokoju. Przestawiłam je na parapet bo liczyłam, że się obudzą (i tak się stało) tylko słonko źle na nie działa.. wiele storczyków doznało mniejszych bądź większych poparzeń, przebarwień. Cieniuję je jeszcze kartkami, ale nie zawsze mam akurat możliwość być w domu, gdy słońce mocniej operuje. Zastanawiam się czy nie postawić je znów na półce koło okna, tylko pytanie brzmi kiedy to najlepiej zrobić? Teraz gdy wypuszczają pędziki? Nie chce aby się zatrzymały.. a z drugiej strony nie wiem czy w pokoju nie będą miały za ciemno, na parapecie na pewno ładniej by się rozgałęziały. Ale za firanką ich nie widać, miały tam stać tymczasowo, póki są "łyse"

Boję się, że jeśli je przestawię później, gdy będą już miały pączki to mi je zrzucą na skutek zmiany lokalizacji, światła itp.
Co myślicie? Kiedy zmieniacie swoim roślinom miejsce "tymczasowo" aby je pobudzić do kwitnienia, to w jakiej fazie wzrostu wracają na swoje miejsca aby nie doznały żadnego uszczerbku?