Laseczki bardzo sorrki, ze tak u mnie cicho z mojej strony ale dzisiaj dopiero odzyskałam dostęp do sprawnego lapka.
Nie trzeba być przysłowiową blondynką aby coś spartolić
Kasiu moje Chippkowe kwiatuchy już poobcinałam a wczorajsza ulewa z wichurą załatwiła na nim resztę.
Chopin to tak jak Chippek - wart posiadania. Wiem, że jeszcze nie dostałyśmy jesiennego zamówienia ale co tam o wiośnie warto myśleć
Ja też o liliach myślę a one w tym roku jak na złość zielono się trzymają
Wandziu różyczki to u nas temat rzeka

Przecież sama wiesz, że warto je posiadać
Ewuś 
chorota a jakie te pomidorki są mniamuśne, tylko je jeść
Mireczko "nie stolarzowi" to ja już się aż boję cokolwiek mówić bo jeszcze trochę to będzie walił głową o futryny
Trawki - fajne, prawda

- kupowałam u nas na ryneczku w Fordonie, 3 sadzonki. Były na tyle rozrośnięte, że je podzieliłam i zapełniłam te 2 donice.
Niestety u mnie jeszcze nie zimowały. Planuję styropianem obłożyć część zewnętrzną i owinąć włókniną. A na efekty zimowania poczekam do wiosny
Kasiu ależ Ty masz sokoli wzrok

Prawdę powiedziawszy nawet nie zwróciłam uwagi, że ten kosz się załapał na sesję zdjęciową. A grzybkowe posiadanie planuję zwiększyć w przyszłym roku na spotkaniu we Wdzydzach
Basiu smaki nie do przecenienia

a zielonki też mam jeszcze na krzaczkach
No i kilka przyjemności dla oczu i nie tylko

Misiek
