Lucynko,aż zaschło mi w gardle, w trakcie czytania tak wielu pochlebstw

Bardzo się cieszę,że tak oceniasz moje hobby (pasję) i miłość do ,,zieleniny''.Kiedyś na jednym z blogów przeczytałem,że wartość człowieka można ocenić właśnie po jego pasji :)Porównujesz swój ogródek do mojego. Lucynko,nie ważne czy ogródek działkowy,czy przydomowy miejski,wiejski etc.Ważne żeby dla jego właściciela miał duszę,był oazą spokoju i kawałkiem nieba na ziemi...Uważam ,że nasze mają taki właśnie wspólny mianownik. Więc są podobne do siebie
Nie pozostaje mi nic innego jak obiecać kolejne porcje pozytywnych wrażeń.
Miło mi będzie Ciebie gościć w wątku, a przez to i w moim ogrodzie. Pozdrawiam gorąco,życząc miłego wieczoru.
Asiu,

,może nie do końca dostały grzyba i wypadły. Ale raczej zmieniające nastroje pod wpływem instynktu, bez racjonalnego uzasadnienia, w sposób niezrozumiały...Klony palmowe mają tak kapryśną naturę,że ten ,,kobiecy'' przymiotnik i do nich się przykleił.
Budleja,tak,jest taka wysoka.Ponad 3 metry.Wiosną przycinana na ok 30 cm.