Uff! Wpadłam z rewiztą i przeczytałam cały wątek! Od deski do deski

Też mam glinę

,na północy kraju też występuje.
Piękna ketmia ,moja zmarzła po pierwszej zimie,pewnie na złym stanowisku posadziłam. Były to początki mojego zaznajamiania się z roślinami.
Ja o hosty i żurawki w ogóle nie dbam jakoś specjalnie,posadziłam i zapomniałam,teraz podziwiam. Kiedyś pewien ogrodnik z fajnej szkółki powiedział mi,że to nie tak,że rośliny wolące półcień nie będą rosły w słońcu,będą! jednak znacznie wolniej i mogą być podatniejsze na choroby. Tak więc stwórz im warunki jakie chcą,a zaczną rosnąć jak wariaty
Mój DONek ,jak szczenięciem był,też przybiegał do domu z różnymi rzeczami w pysku,a to pędy jeżyny a to leszczyna ( wyrwana z całą bryłą korzeniową podczas zimy) Dostała burę parę razy i się uspokoiło.
Orzecha włoskiego mimo wszystko szkoda. Ponoć wolą być dwa ,żeby owocowały. Ja mam jednego 5-cio latka i w tym roku jeden owoc wisi i dojrzewa

Orzechy wydzielają substancję odstraszającą robactwo,muchy ,u mnie rośnie przy śmietniku.
A piwonie bardzo wdzięcznymi roślinami są!
alicjad31 trafnie wskazała,żeby uważać jak się ją sadzi,jak będzie za głęboko ,nie zakwitnie. A jeśli masz obawy co do wyglądu jej liści ( że żółto-brązowe się robią) to one tak mają o tej porze roku

Jest tu na forum jedna (może nie jedna) specjalistka od piwonii ,która ma ich mnóstwo i z doświadczenia radzi,żeby im nie dogadzać! Piwonie ponoć nie lubią nadgorliwości
Podziwiam za te ciężkie roboty,które już za Wami i życzę sukcesów w tym, co jeszcze Was czeka. Trzymam kciuki
