Staram się stale. Przynajmniej - co drugie zamgławianie.
Ja, swoje listki fiołkowe, skrętnikowe - szczepię w pojemnikach, mnożarkach.
Są zamknięte, jest tam wysoka wilgotność powietrza i mało słońca. To świetne środowisko do rozwoju grzybów i pleśni.
Jak już są małe sadzonki przestawiam liście na parapet, wtedy już podlewam normalną wodą - bez dodatkowych środków.
Następna część wątku znajduje się TUTAJ