Wandziu, pierwiosnki Ci się same wysiewają? I u Dali też...Czyli macie pierwiosnki bez tego całego bawienia się z pikowaniem tych mikrosiewek, kolejnego pikowania i zgrzytania zębami?

Ja ten proces kiedyś przeszłam i owszem, miałam te, które pracowicie wyhodowałam, o żadnym samodzielnym rozsiewaniu się mowy nie było...Nie, no same wysiewały mi się ząbkowane...
A teraz, jak popatrzyłam na te kępy, to sobie pomyślałam, czemu nie...Może bym się znów pobawiła...Jeszcze jak zobaczyłam na jednym ze zdjęć przy hostce...Tak między hostami je posadzić, potem liście host przysłonią liście pierwiosnków, byłoby ok! Plany, plany! Teraz to mi się wydaje, że wszystko zrobię, byleby tylko juz ta wiosna przyszła!
