Nelu, ale ta szałwia. Omszone zimują, ale omączone nie. Zresztą zobaczymy. podobno jednoroczna.
I tak ją zostawiam na rabacie.
Marta, uśmiałam się
Powiem szczerze, że nie wzięłam pod uwagę zmian wewnętrznych
Od razu przeszłam do radykalnych kroków.
Może nie można liczyć na nowego otwartego, ale jak już bym takiego nowego brała to już bym szukała, coby nie wtrącał sie do ogrodu.
A nad zmianami wewnętrznymi m. ciągle pracuję. Robi postępy, ale w tempie ślimaka.
Nie wiem jak to przyspieszyć?
Izuś, on już jest W., ale nie wąż
Ewo, nie ma sprawy. Ja dostałam też nasionka od naszej forumowej koleżanki Nutki. Dzięki niej w ogóle poznałam tę szałwię.
Gosiu, moje jeżówki tez się nie rozsiewają. Może trzeba by je do doniczek?
Nie mam pojęcia.
Trudno, będe klupowała, bo straszliwie mi się podobają.
Agatko, masz rację, wczoraj i dzisiaj nie zdążyłam zrobić zdjęć. Wczoraj sadziłam róże do nocy, a dzisiaj odgruzowanie domu rano, a potem dalszy ciąg sadzenia. Posadziłam chryzantemy, berberysa i resztę cebulowych.
Postawiłam na czosnki. Zobaczymy jak to będzie wyglądało.
Już nie mogę doczekać się wiosny, żeby zobaczyć jak sprawuje się moja nowa rabata.
Bałam się, że u mnie będzie padało, a było tak jak u Ciebie.
Dlatego melduję, że wszelkie sadzenie na ten rok mam zakończone.
No chyba że przyjdą róże od Sipa.
Jeśli będzie odpowiednia pogoda zdjęcia zrobię jutro.
Jolu, dzięki za wsparcie. Może faktycznie powinnam go wysłac do Was.
Ale on unika wszelkich spotkań ogrodowych. Pewnie wie co by go czekało
wspomnienie ciepłego września
Larisa kwitnie do tej pory. Jestem nią zachwycona. Jutro postaram się zrobić zdjęcia. Ma niesamowite kolory
Te zdjęcia z września
Tutaj powstał busz.
