Alino, a o dużych literach na początku zdania słyszałaś? Mogłabyś ich używać? Z góry dziękuję. Nalewka
Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
-
alinaK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
ja na początku przygody z ogrodem dostałam nasionka aksamitek nie spytałam jak wysokie rosną i wysiałam szpaler pomiędzy malutkimi wtedy iglaczkami .były to 1.metrowe odmiany i miałam busz całe lato i jesień.myślałam że wszystkie odmiany to malutkie krzaczki 
Alino, a o dużych literach na początku zdania słyszałaś? Mogłabyś ich używać? Z góry dziękuję. Nalewka
Alino, a o dużych literach na początku zdania słyszałaś? Mogłabyś ich używać? Z góry dziękuję. Nalewka
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Ja również miałam przygodę z aksamitkami. Dostałam sadzonki aksamitek. Wsadziłam je "jak leci" i później niskie były za lub pomiędzy wysokimi 
- smonika
- 500p

- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
A ja w pierwszym roku działkowania nasiałam bylin ile było w sklepie. Ponieważ sadziłam je dopiero w sierpniu nie mogłam jakoś sobie wyobrazić efektu... A że wizjonerem się nie jest, to jak zaczęło mi wszystko kwitnąć
Duże, małe, płożące... jedno powłaziło w drugie. Bałagan jednym słowem. 4 lata przenosiłam, formowałam, rozdawałam nadmiary, ale sama robota była przyjemna.
Pozdrawiam, Monika
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
oj , dużo tych błędów , ale zaznaczę a zimą poczytam 
duduś
-
mamba9991
- 1000p

- Posty: 1530
- Od: 13 paź 2008, o 19:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
A ja w pierwszym roku dzialkowania kopię chrzan, kopię i kopię, a chrzanu nie ma , z 60 cm wykopałam, na szczęście sąsiad spytał, czemu takiego ładnego żywokostu chcę się pozbyć. To go (żywokosta
) tylko odmłodziłam i sadzonki rozdałam.
Nigdy nie można powiedzieć o ogrodzie - uff, gotowe. I to mnie właśnie zachwyca!!!!!!!!!!
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
Esteci i łakomczuchy
Esteci i łakomczuchy cz.2- aktualna
- Świnka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 452
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Ja niegdyś dostałam cebule. Zapomniałam czego i od kogo, i że je w ogóle mam. Znalazłam potem i długo głowiłam się, co to może być i kto mógł mi to dać, bo na pewno nie kupowałam sama... Na którymś etapie rozważań wsadziłam do doniczki, ale nie wyrosło nic, to pewnie dobrze. Zagadka długo nie dawała mi spokoju, stopniowo wydedukowałam, że to może być od mamy, która mieszka w odległym mieście i z racji wieku pamięta różne fakty po swojemu albo wcale (niedaleko pada jabłko od jabłoni
).
Zima szła, a ja zmartwiona przeokropnie, nic nie rośnie, nie wiadomo co to i jakie ma plany... Wsadziłam późną jesienią do gruntu razem z doniczką, obsypałam ziemią i dumnie czekałam. Zaczęło się we mnie tlić niejasne podejrzenie, że to mogą być mieczyki, których nigdy dotąd nie uprawiałam, a mama tak. I nie wykopywała ich na zimę!
Na wiosnę w sklepach wysyp mieczykowych bulw... już mam pewność, bo wyglądają jak te moje. Niepokój odpędzam, który mi kasandrycznie podpowada: sprzedają wiosną, więc chyba jeszcze nie powinny być zasadzone
Nie wytrzymałam. Wykopałam doniczkę, a one mięciutkie jakieś i gumiaste jak stare kartofle skrzyżowane z gumą do żucia
Wniosek: warto podpisywać swoje bulwy, nasiona etc. bo pamięć ludzka bywa zawodna.
Zima szła, a ja zmartwiona przeokropnie, nic nie rośnie, nie wiadomo co to i jakie ma plany... Wsadziłam późną jesienią do gruntu razem z doniczką, obsypałam ziemią i dumnie czekałam. Zaczęło się we mnie tlić niejasne podejrzenie, że to mogą być mieczyki, których nigdy dotąd nie uprawiałam, a mama tak. I nie wykopywała ich na zimę!
Na wiosnę w sklepach wysyp mieczykowych bulw... już mam pewność, bo wyglądają jak te moje. Niepokój odpędzam, który mi kasandrycznie podpowada: sprzedają wiosną, więc chyba jeszcze nie powinny być zasadzone
Nie wytrzymałam. Wykopałam doniczkę, a one mięciutkie jakieś i gumiaste jak stare kartofle skrzyżowane z gumą do żucia
Wniosek: warto podpisywać swoje bulwy, nasiona etc. bo pamięć ludzka bywa zawodna.
Pozdrawiam, Ilona
- Świnka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 452
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Tak, nasiona też. Bo pół biedy, jeśli pochodzą od własnych roślin i zostały starannie zapakowane - wtedy prędzej czy później po wysiewie okaże się. co to. Ale...Świnka pisze:Wniosek: warto podpisywać swoje bulwy, nasiona etc. bo pamięć ludzka bywa zawodna.
1) Raz dosuszałam nasiona na karteczce papieru na parapecie. Dla oszczędnosci dwa rodzaje nasion na jednej kartce. Z czasem zapomniałam co to było. Wtedy przyszedł Pan Mąż z odkurzaczem i w trosce o nasionka przesunął kartkę, pociągając za jej róg i nasionka zmieszał. "To nie były wszystkie takie same?" - zdziwił się potem. Nie były. Co zapamiętam do końca życia, gdy pikowałam ich zbiorcze wschody. I odplątywałam wiotkie, ale czepne i usiłujące się piąć pędy asariny z cieniutkich włosków wschodzącego szczypiorku... na szczęście przeżyły.
2) Moja miła i uczynna sąsiadka podarowała mi torebeczkę tajemniczych nasion zebranych przez znajomego z Niemiec, ale nie umiała powiedzieć niczego o roślinie poz zapewnieniami, że jest ładna. Na torebeczce napis "ruża ogrodowa" (sic!), w środku kulki podobne do ziaren gorczycy. Nie wiadomo nawet, czy zimuje i kiedy kwitnie, nie mówiąc o termnie wysiewu i wymaganiach. Wbrew sobie, bo za oknem hulał już maj, obsiałam doniczki. Wschodziło przepięknie i rosło z tropikalną szybkością. Zaczynało mi już brakować doniczek, a to zielone, nie przestaje rosnąć, zamierza być drzewem i wcale nie kwitnie. W dodatku rzuciły się mączliki, bo na parapetach i na balkonie było już za gorąco dla większości roślin.
Nie zdążyłąm wysadzić do gruntu przed urlopem, bo nie wiedziałam jak duże zamierzaja urosnąć. Ale ustaliłam z 99% pewnością, że to musiał być zaślaz (roślina pokojowa lub tarasowa, nie zimuje w gruncie, nie kwitnie w roku wysiewu więc niechętnie rozmnażana z nasion, a jeśli już, to wysiewa się ją w lutym, itd.)
Pozdrawiam, Ilona
- Aisyrk
- 1000p

- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
A ja się dzisiaj zorientowałam, że cebulki moich mieczyków zimują sobie w altance na działce. Pojęcia nie mam, jak to się stało, że zapomniałam je przywieźć do domu. A obiecałam podzielić się z sąsiadką.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
-
marzenaF
- 1000p

- Posty: 1679
- Od: 24 sie 2009, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
No własnie moje mieczyki też sobie leżą w skrzynce na działce w domku,osz cholewka bez żadnych trocin,ani torfu chyba trzeba im będzie baj,baj powiedzieć
A takie były ładne amerykańskie
;:223Lecytynke czas zacząć przyjmować 
pozdrawiam zielono zakęconych Marzena:)
Spełnione marzenie Marzenki
Spełnione marzenie Marzenki
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Coś ty, nowe cebulki tańsze 
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
marzenaF
- 1000p

- Posty: 1679
- Od: 24 sie 2009, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Zapewne,ale,ale ja sie przywiązuje
Pupimy nowe jak to mówi wnuczka mojej znajomej
Hm.... a jak będą nie tak ładne 
pozdrawiam zielono zakęconych Marzena:)
Spełnione marzenie Marzenki
Spełnione marzenie Marzenki
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
U naszej Anitki / Anitaaa / najładniejsze, lepsze od amerykańskich. 
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
alinaK
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
A moja mama nie wykopuje w ogóle mieczyków na zimę i ma co roku morze kwiatów,może przesadzacie ztym wykopywaniem ja np . nie wykopuje tulipanów ,hiacyntów i rosną pięknie
-
marzenaF
- 1000p

- Posty: 1679
- Od: 24 sie 2009, o 11:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
No parę cebulek udało mi się źle wybrać i zostały na zimę.Nie wygrzebywałam ich więc wiosną się okaże czy u mnie maja szansę przezimować 
pozdrawiam zielono zakęconych Marzena:)
Spełnione marzenie Marzenki
Spełnione marzenie Marzenki
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie.
Alino tyle że tulipany i hiacynty w naszej strefie klimatycznej zimują bez problemu, mieczyki nie koniecznie...Choć mi kilka szt. mieczyków też czasem przezimowało w gruncie. Zależy od pokrywy śnieżnej, w tym roku wcale nie ma jej zbyt dużo 


