Comciu, ja też przywykłem do nazwy "bożykwiat"

Za to po łacinie teraz jest łatwiej
Monia, ja też bym nie wiedział, gdyby nie nowoprzybyły bożykwiat 'Alba', o którym zacząłem czytać i poszerzać wiedzę o tych pięknych roślinach
Przemek, to prawda - słońce dało impuls irysom i teraz kwitną na wyścigi. Codziennie jakiś nowy zakwita.
Tobie dawałem z innej rabaty ale mogą się powtarzać.
Dziękuję
Ewelino
Pelagio, z tymi rabatami irysów przy stodole, to czysty przypadek. Nie miałem gdzie ich posadzić, gdy przybyły większe partie i tak je na szybko i prowizorycznie posadziłem przy murze. Rosną do dziś i mają się najlepiej
Agness, tym kosaćcom chyba ciepło muru i duże nasłonecznienie pomaga, że tak szybko kwitną. Na właściwej rabacie irysowej dopiero zaczynają.
Muszę u Geni poczytać o bożykwiatach, bo też nie słyszałem o innych odmianach poza białą
Adasko, te ściany z cegieł to moja stodoła i chlewiki

Są całkowicie naturalne
Snowflake, a ja tego "łososiowego" nazywam morelowym i prawdopodobnie nazywa się 'Pink Horizon' (choć różowy to on nie jest)
Druga rabatka powoli się zapełnia. W części pomarańczowej i niebieskiej nie ma już prawie miejsca. Inne części kolorystyczne jeszcze luźne i walczę z chwastami, które próbują wypełnić pustą przestrzeń

. Przez tę moją "walkę" odsuwa się w czasie praca nad trzecią rabatką, którą tworzę od marca
