Maluchy Izuchy cz.2
Izka to rzeczywiście tragedia za taką marną kasę i na wyłączność.
Niestety to polskie realia
które chyba się nigdy nie poprawią.
Izuś pączki kwiatowe poobrywaj z fuksji.Ja bym włożył 1 szczepka do wody a drugiego do ziemi,oba powinny się przyjąć.
Miejsce to powinno być ciepłe i widne,ale bez palącego słońca.


Niestety to polskie realia

Izuś pączki kwiatowe poobrywaj z fuksji.Ja bym włożył 1 szczepka do wody a drugiego do ziemi,oba powinny się przyjąć.
Miejsce to powinno być ciepłe i widne,ale bez palącego słońca.
Izo ja fuksje ukorzeniałam na kilka sposobów - w ziemi pod folią - bardzo ładnie przyjęły się wszystkie, w wodzie również bez problemów
a co najlepsze najszybciej i najlepiej rosną kawałki fuksje które wtykam w ziemię jak coś się przypadkiem ułamie - o te w ogóle się nei dba, przesuszą się, zaleją a i tak najlepiej rosną
Tym sposobem wszędzie mam rosnące małe fuksje

a co najlepsze najszybciej i najlepiej rosną kawałki fuksje które wtykam w ziemię jak coś się przypadkiem ułamie - o te w ogóle się nei dba, przesuszą się, zaleją a i tak najlepiej rosną




- ewelina8005
- 1000p
- Posty: 2280
- Od: 24 lip 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łopuszno/Kielce
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3892
- Od: 21 maja 2009, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Iza, dynie pięknie kolorowe
A jak M skończy staż to będzie lepiej.Na stażu zawsze jest nieciekawie, potem przyjdą lepsze czasy

A jak M skończy staż to będzie lepiej.Na stażu zawsze jest nieciekawie, potem przyjdą lepsze czasy

Zapraszam
Moje wątki
Moje wątki
- 2iza
- 1000p
- Posty: 2368
- Od: 15 mar 2009, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mszanowo (warmińsko-mazurskie)
Chyba nie przyjdą bo go zwolnili dziś
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło . Nareszcie więcej czasu będzie miał dla nas. A i pracę sobie normalną będzie mógł znaleźć . A został zwolniony za to ,że w niedzielę miał w grafiku wpisane ,że ma być w pracy na 14 i tak był ,a szefowa stwierdziła ,że bankiet przecież był od 13.30 ,a jego nie było ( jak on mógł w ogóle) i mu powiedziała ,że teraz to już jest niepotrzebny . To on wiele nie myśląc wziął co swoje i wrócił do domu . Dziś poszedł do pracy a ona do niego ,że już tu nie pracuje
Bo to tak nie powinno przecież być , bo on miał jej jak piesek usługiwać !!! A tu się okazało ,że on ma swoją rodzinę z którą wcale się już nie widuje . Ja się mu tam nie dziwę ,że miał tego dosyć ,ale ona czemu miała tego dosyć skoro on na każde jej zawołanie był??? Boje się teraz tylko ,że pracy nie znajdzie i że mu opinię złą dadzą 




