Aparat mi się zepsuł kurcze
Sniegu już za bardzo nie ma ale mrozek jest. Jak posypie więcej puchu pożyczę aparat i fotkę zrobię. Za ciekawe to nie będzie bo u mnie płasko i mało roślin jeszcze.
Choineczka już czeka na tarasie i chyba dzisiaj ją obsadzę bo zamarznie bidulka. I trzeba dać jej wody. Przytargałam ją przedwczoraj z córką , maszerowałyśmy z nią przez całe miasteczko i tylko na zakrętach ciężko było wyrobić. Ale już jest i jutro pewnie córka będzie stroić. Wysoka i smukła, aż do sufitu.
Potem będę się męczyć ze stroikiem, cokolwiek by to miało być , zrobię dwie sztuki na dwa stoły. Jak wyjdzie nie wiem ale coś wymyślę.

Taka była w zeszłym roku o ile nie pomyliłam fotek...
W tym roku będzie podobna bo chociaż staram sie zawsze coś zmienić, wychodzi jednakowo
Jadziu, taka laska to bym chciała być
Stasiu,bym sobie latała ale za duzo ludzisków sie kręci
100krotko, posiadasz dar empatii.
Ewelinko,mój szlafrok z owczej wełny i wyglądam w nim jak wielka owca, w śniegu to by nawet nie zauważył co mam na sobie
Taro, jak coś będę miała to i pewnie pokażę. Człowiek tak się cieszy jak coś zrobi, że trudno sie powstrzymać przed pokazywaniem swojej pracy
Romko, koniec tygodnia pracuję. Dzisiaj idę na 13stą i kończę w niedzielę. O kuchnię w tym czasie zadba córcia
Tak więc nie wiem kiedy uda mi się zahaczyć o forum . I jeszcze urodziny brata w sobotę. Strasznie napięty ten grudzień
Miałam zamiar wziąć sie do malowania ale czuję, ze przed świętami nic z tego nie będzie. Trudno. Teraz szaleństwo w kuchni, stworzenie smakowitych potraw to też wielka sztuka
Czuję, że my kobietki staniemy jak zwykle na wysokości zadania. Mam nadzieję też, że inni potrafią docenić nasze starania. Nie wspominając już o udeptanych i bolących nogach
Nie wiem teraz kiedy wpadnę, przed świętami jakoś muszę mieć chwilkę czasu, żeby dorwać sie do kompa ale jak będzie ...?