Problem z późnym wyrastaniem nowych liści paproci w tym roku lub, co gorsza, z tym, że paproć nie przeżyła zimy powtarza się jak widzę u wielu z nas. Nie bardzo mogę zrozumieć dlaczego tak się dzieje bo niektóre wrażliwe gatunki maja się dobrze np. Ch. tomentosa, A. adiantum-nigrum a inne, wydawało by się twarde, są rachityczne lub nie zameldowały się wcale np. Polystichum setiferum p.d.
Kilka zdjęć moich paproci z ubiegłego tygodnia.
Polypodium vulgare - lubię tę paproć, jest niezawodna, dobrze czuje się na jasnych stanowiskach, wśród korzeni czy kamieni. Tu rośnie na słonecznym stanowisku na wapiennym salmiaku.
Cheilanthes tomentosa - wydawało by się że jest wrażliwa na niskie temperatury bardziej niż inne gatunki. Tej zimy zrobiłem jej jedynie daszek na chroniąc ją przed nadmiarem wilgoci. Wygląda jak widać, świetnie.
Asplenium trichomanes - twarda jak skała paproć skalna a do tego ma delikatną, zwiewna fakturę liści. Moja ulubiona
Asplenium rhizophyllum- tak zwana Walking Fern, dobrze przezimowała i wypuszcza ładne, nowe liście. Mam nadzieje, że wybierze się na "spacer". Zrobiłem jej miejsce wyłożone mchami gdyż takie ?ścieżki? lubi najbardziej
Asplenium adiantum-nigrum - nie tak wrażliwa na mrozy jak widać. Największy z aspleniów rosnących w naszym kraju. Długość liścia do 40 cm.
Asplenium cuneifolium- kolejna paproć skał serpentynitowych, która ma się dobrze.
Asplenium fontanum - Pierwszy sezon u mnie w ogrodzie ale zimę przeżyła dobrze i zaczyna wypuszczać nowe listki