Miałam Ci odpisać i zapomniałam aż mi uciekłaś 3 strony dalej.
Ja niestety nie widze tych watków ( pokazuje mi ze nie mam dostepu) więc rok w rok przegapiam

raz tylko mi się udało załapać, bo mnie świstak informował na bieżąco i podesłał mi wszelkie dane. Ale poki co w pomidory sie nie zaopatruję, bo muszę zuzyć to co mam.
Mam warzywa i w gruncie i w doniczkach.
W doniczkach udają się, chronię je naturalnymi metodami i nawet jestem zadowolona. Wybieram mikro karły, bo mam tylko parapet i jestem ograniczona. Max co mialam w donicach to red cherry i dzieckij , ktore urosly brzydko i za duże. Cięłam je kilka razy i raczej powiem, ze męczyły się. Rok temu miałam w donicy Dwarfa Arctic Rose i dohodowałam jednego pomidora. Tak ze jakoś nawet się udaje.
W gruncie też się udają z tym że rok temu mi padły prawie że na końcu dojrzewania, prawdopodobnie przez to że dzialkowiczka obok spryskała bardzo blisko roundapem i spaliła mi cały pas przy ogrodzeniu. We wcześniejszych latach było dość spoko, ale poszłam głównie w koktajlówki.
To czekam na aktualizację:)